-
Postów
451 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez mravel
-
Pany i panewki, turbo zaczęło mówić do mnie, że czas na jego regeneracje. Tylko po co regenerować rumuńskie turbo z BLB jak można wsadzić coś więcej. I powiem tak. Połapanie się w temacie jest tak trudne jak szydełkowanie gdy ma się parkinsona. No bo niby wszyscy wszędzie piszą GTB, GTD itp. 2056, 2060, 2260 do tego końcówki V K L R. No jest tego trochę i wszystko sprowadza się do jednej za***iście ważnej rzeczy o której nikt nie pisze i głośno nie mówi. Założenie tzw. BIG TURBO = rezygnacja z ekologii. Bo podpięcie dużego turbo i pozostawienie chłodniczki spalin i EGR to niezła rzeźba. Do tego najlepiej dodatkowy DP (dodatkowa $$) bo wszystkie te turbiny robione są na jedną modłę i wygodniej jest powiedzieć - dochodzi Ci koszt DP niż wspawamy stosowną flanszę. Gdyby ktoś zastanawiał się jak to wszystko wygada w przypadku silnika 2.0 BLB to pod spodem mały skrót informacji uzyskanych przeze mnie na przestrzeni kilku ostatnich dni. 1. Tzn BIG TURBO to koszt około 1800-2000 zł. Bez trudu do kupienia, bo jest tego dużo. Niestety włożenie tego do mnie już takie proste nie jest i trzeba ogarnąć DP lub odpowiednio modyfikować flansze wydechu. I mowa tu o silniku z wywaloną chłodniczką spalin. Bo jeśli ją zostawimy to jest duży problem, żeby to zmieścić (vide Fiodor z FMotors). Krzysztof z TURBO SPAW znów jest w stanie to ogarnąć zostawiajac ori wydech i chłodniczke. Auto musiałoby zostać na 2 dni. Koszt u Fiodora to ok 3400. Krzysiek 3000 zł ale... 2. VKLR ma łożyska ceramiczne i chłodzenie wodą. Ceramika daje to, że turbina wcześniej się budzi. Przy Big Turbo jest właśnie problem z jej pobudką, ale jak się obudzi to dobrze dmucha. Woda oznacza, że trzeba się gdzieś podpiąć bowiem turbo w BLB (jak i każdym 2.0 PD) nie jest chłodzone wodą. Chłodzenie turbiny ma sens, bo turbina puchnie i po 2-3 dobrych dmuchnięciach potrafi dmuchać na prawdę gorące powietrze, stąd potrzeba dobrego IC... 3. U siebie mam dołożony drugi IC z BRD (z wersji 170 KM na pompkach Siemensa). Koszt żaden, instalacja banalna. Wszystko oprócz rury z IC do rury w pasie jest p&p. Dwa małe boczne IC z BRD to nie FMIC czyli centralny duży IC. Wydajność jest niższa, przepływ trudniejszy. Zatem nie nadaje się to na duże moce. Do tego dochodzi standardowy wydech i pompki. Pompki można zrobić u Kiljanka lub Cobrettiego i nie są to duże koszty. Wydech to już zabawa na jakieś min 2000 zł. 4. Koszty zabawy z Big Turbo rosną lawinowo. Można zostawić ekologię i bawić się w BT bo można np wsadzić katalizator sportowy itd. 5. Samo włożenie BT w moim przypadku to oprócz 2x wyższych kosztów i szans na późniejszy rozwój żadna wartość dodana. Aby osiągnąć moce 230KM - 250KM potrzeba przerobić wtryski (ok 400 - 800 zł komplet) [edit: i tu pewności nie ma, bo zdrowe pompki w BLB podobno potrafią pocisnąć 250+KM], wymienić IC na FMIC (800 - 1200 zł z rurami), zrobić wydech (2 500 zł jak nie lepiej). Koszt 230KM - 250KM (no może 280KM jak idziesz po bandzie) to przynajmniej 6500 zł. A strojenie? Jarol lub Spanky 800 zł Czyli mamy już 7300 zł w częściach i ze strojeniem. Oczywiście coś na pewno dojdzie jeszcze w czasie. Auto warte nie więcej niż 30000 zł a włożysz prawie 1/3 tego i nigdy Ci się nie zwróci. Mówiłem już, że nie mam quattro? 6. Panie za 6500zł to ja z kolegami w burdelu w Tajlandii spędzę dwa tygodnie i będę miał w tym samolot. No właśnie, co zatem zrobić jeśli trzeba ruszyć turbo a wykładanie 3000 zł na samo turbo bez przyszłości (no chyba, że będziesz konsekwentnie szedł i wymieniał pół samochodu) mija się z celem? To może małe turbo? 7. Dobra, małe turbo to tylko BRD lub CAHA. Jedno i drugie pozwala na zabawe do 200KM - 210KM (obecnie mam ok 180KM). Różnica jest. Małe turbo jest żwawsze. BRD może sprawiać problemy jak gruszka jest niechlujnie wykonana i może się przez to budzić zbyt późno. Zabawa w kute koło w BRD (czyli koło od CAHA) jest minimalnie nieopłacalna. Jest to wtedy trwalsze i trochę lepiej dmucha ale koszt różnicy między BRD a tym z kutym kołem jest nieopłacalny. Wychodzi na to, że BRD z kutym kołem jest w cenie BT. Jedyny plus, że BRD w odróżnieniu do BT wsadzam p&p i na prawdę w nic się nie bawie. 8. Problem jest z dostępnością turbin BRD bo ich zwyczajnie nie ma. Ciężko to trafić. A żeby jeszcze ktoś miał CAHA i Ci zmoddował to już w ogóle ze świecą szukać. 9. Znalazłem po wielu bojach nowe BRD za 1500 polskich cebulionów na śląsku. Dam znać jak to wsadzę i co wypluje na korekcie programu. Podsumowanie (dla tych, którym nie chciało się czytać głupot powyżej) 1. Jeśli nie masz grubej kasy to nie ma sensu wkładać dużego turbo - po prostu, aby to działało to trzeba wywalić pół auta i zainwestować w dodatkowe graty - wtryski, IC, wydech hamulce lepsze niż 320 przód / 288 tył. 2. Każdy dodatkowy KM to nieproporcjonalnie wysoki koszt w porównaniu do możliwego zysku. 3. Jeśli chcesz mieć mocny samochód to po prostu taki kup - vide 3.0 diesel lub 1.8 t / 3.0 benzyna [edit: lub zrób swapa na mocnego diesla lub benzyne. Koszt dobrego 3.0 w tdi'u wraz z wymianą płynów i rozrządu to przy dobrych wiatrach 10 000 zł.]. 4. Standardowo robiąc BT licz się z rezygnacją z ekologii. Zatem do Niemiec strach pojechać a i na naszym podwórku niedługo będzie problem na stacjach diagnostycznych. I się zacznie wstawiane DPFów lub płacenie niemałych łapówek. Najlepsze jest to, że wg proponowanych zmian w ustawie można będzie skontrolować auto w nawet kilka miesięcy po badaniu i jeśli wyjdzie, że nie ma DPFa lub innego eko ustrojstwa to diagnosta może mieć ciepło.
-
Juby, jak podpiales turbo pod wode - gdzies widzialem ze pod waz od nagrzewnicy i pytanie - co kupiles do podpiecia? (link ktory gdzies wrzucales na forum nie bangla)
-
Gdy auto stoi, wszystko jest ok. Jednakże podczas jazdy samopoziom wariuje - swiatla dosc szybko schodza i wstaja. Nie dzieje się tak cały czas, ale jest to dosc częste i nie ukrywam niebezpieczne podczas jazdy po zmroku. Swiatla zjezdzaja dosc nisko i wracaja do swojego poziomu, i tak kilka, kilkanascie razy. Na szczescie nie ida w gore i nie oslepiaja innych kierowcow. Brak błędów. Auto na gwincie. Samopoziom od poczatku (jakies pol roku) nie sprawial zadnych problemow. Gwint nie ruszany. Podejrzewam czujnik, ale jak to sprawdzić? Sa bowiem dwa.
-
Wrzucam jako ciekawostkę https://malonetuning.com/manifold-intake-1-9l-tdi
-
Czesc, nie dziala mi zapalniczka. Tzn gniazdo zapalniczki dziala i ladowarka w nim chodzi ale sama zapalniczka po wcisnieciu za nic sie nie blokuje i nie wyskakuje po zagrzaniu Jak ja wcisne i trzymam to sie cos tam nagrzewa. Przestalo dzialac od tak kiedys. Ktos cos?
-
Ostatnio zastanawiałem się, na ile wytrzymałe są 2.0 16V. W internecie jest pełno opinii dotyczących 2.0 na pompo wtryskach (PD) ale czy aby na pewno opinie te są miarodajne. Wychodzi na to, że wersje 8V są bardziej narażone na usterki niż 16V (np problem z wycierającymi się krzywkami na wałku). Jedyny problem z 16V to ołówek (jak każde prawie 2.0) oraz pękające głowice. Tutaj dobry filmik dotyczący takiej jednej 16V na PD z nalotem 500kkm , Gdzieś się ten filmik na tym forum przewinął ale ja dotarłem do niego przez przypadek i za sprawą innego forum.
-
Bo kupilem przez nierozwage Serio nie chcialem tego auta z tym silnikiem ale trafil sie pewniak. A boxy i bagaznik ze znaczkiem Volvo mam bowiem jest to brandowany Thule. Ze znaczkiem Volvo jedno i drugie na rynku wtórnym jest tansze od tego ze znaczkiem Thule o 30% Po co przeplacac btw raczej kolejnym autem w rodzinie nie bedzie audi bo nowe sa ujowe, za drogie w stosunku do jakosci lub mi sie nie podobaja. Jedyne co wchodziloby w gre to nowa A6 lub Q7 ale cenowo zabijaja. Moze jak urodzi sie corka to przejde na XC90 i wtedy jak znalazl.
-
To jest zbrandowany Thule Spirit 820 Black https://www.google.com/search?q=thule+spirit+820+black&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=2ahUKEwimiYus5IjeAhVFtIsKHVcjDe0QsAR6BAgAEAE&biw=1280&bih=602 Nie kazdy o tym wie, dlatego ze znaczkiem Volvo jest o 30% tanszy na rynku wtórnym. Jest za***iście pojemny, opływowy i przez to cichy. Spalanie + 0,5l. Max speed z jakim tym leciałem to 200 km/h ale optymalne max to raczej ok 160 km/h
-
Serdecznie pozdrawiam kolegę na gwincie z B6, ktory predkoscia marszowa, zapewne tak samo jak ja, klnac pod nosem jechal "drogą stu zakrętów" od strony Karłowa w kierunku Błędnych Skał / Kudowy w tą niedzielę oraz wszystkich posiadaczy A4-rek z okolicy Kudowy Zdrój.
-
mi sie BT raz zawiesil, tylko odlaczenie aku pomoglo.
-
Życie w Polsce jest ciężkie. Ucieka mi powietrze z koła, tak 1,5 bara na 48h. Podjechałem do wulkanizatora, bo gwoździa pewnie gdzieś załapałem (tak, ulica to naturalne środowisko gwoździ). Diagnoza - felga pęknięta na wewnętrznym rancie na długości ok 1 cm. No rzesz ku&w@. Nawet wiem kiedy i gdzie - wąska droga, mijanka, zjechałem delikatnie na pobocze i akurat w dziurę, wolno ale musiał zahaczyć o coś bo było pierdolnięcie. Wina Tuska powiecie. I macie racje, w końcu za Tuska dróg nie budowano a przecież można było. Jak żyć Panie Premierze?
-
Nie mam takiego foto ale mogę wytłumaczyć - w zestawie jest gabka i mikrofibra. Gabka jest dwustronna, z jednej strony jest ścierna z drugiej zaś gładka jak pupa niemowlaka. W zestawie jest rowniez instrukcja. To z instrukcji wynika jak ma być nakładana ta ceramika. Wydaje mi się, że nakładanie jej za pomocą nasączonej kroplami specyfiku gabki na sucho bedzie troche utrudnione. Nie ma bowiem stosownego poslizgu. Stad mgielka wodna na karoserii sluzaca zapewne jako nosnik.
-
Nie pamiętam już gdzie (chyba FB i jedna z grup detailingowych), ale ktoś wrzucał temat właśnie tego środka. Same pochlebne opinie. Zacząłem szukać na Aliexpress, bo oferuje go kilkunastu sprzedawców i wybrałem takiego, który miał cene OK i same pochlebne komentarze. Nie oszukujmy się, ale 28 złotych z przesyłką to nie ma tragedii. Na razie testuje i mam to na aucie koło tygodnia. Jak minie więcej czasu to będę mógł się wypowiedzieć konkretniej.
-
Pozdrawiam właściciela czarnej B7 Avant na pięknych 19" srebrnych felgach z wydechem z RSa, który stał dziś w okolicach południa na Odolańskiej na warszawskim Mokotowie. Nie pozdrawiam zaś geniusza, który wczoraj po południu stał również czarną B7 w Avancie na pasie awaryjnym na A2 na wysokości zjazdu na Grodzisk Mazowiecki. Za brak świateł i trójkąta.
-
Tak patrzę na ten swój temat i ilość komentarzy to się zastanawiam, czy w ogóle ktoś to czyta Ale do rzeczy. Pogoda nam się spierdzieliła, ale tydzień temu było jeszcze słońce i temperatury bardziej niż +. Idzie zima, trzeba ogarnąć auto przed sezonem. Spód już jest zrobiony, teraz góra. Do tego jechałem na wesele, więc dwie pieczenie na jednym ogniu. CERAMIKA – czyli na uj mi to, przecież to drogie? Po pierwsze, jak sam to ogarniesz to drogie nie jest. Kosztuje tylko mnóstwo wysiłku. Łapy po tym bolą jak nigdy. Nie oszukujmy się, single mają łatwiej. Może nie koniecznie po samej aplikacji ceramiki, tylko po przygotowaniu auta do tej pasjonującej czynności. Ale po kolei. Idąc od końca i odpowiadając na pytanie po co mi to było – warto. Naprawdę warto! Żaden wosk ci tego nie da (używałem kilku). Lakier nabiera połysku, kurz i brud zmywasz Karcher’em bez mydła. Krople wody spływają po lakierze pod wpływem delikatnego muśnięcia powietrzem. Wystarczy, że do takiej kropli mówisz szeptem i ona ucieka. I wcale nie chodzi o Twój skacowany oddech. Brak śladów po wyschniętych kroplach itd. Byłem sceptyczny, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. SHUT UP AND TAKE MY MONEY – co kupić, co zrobić, jak przygotować? 1. Najważniejsze to kupić glinkę do lakieru. To taka plastelina, jaką bawi się twój 3 letni syn. Koszt żaden. Na auto pójdzie ci jednak kostka wielkości mydła. 2. Po drugie, auto musi być umyte. Nie ważne jak to zrobisz czy pojedziesz na myjnie ręczną czy weźmiesz wiadro i ogarniesz auto na podwórku. Do glinkowania auteczko musi być czyściutkie. 3. Potrzebujesz psikacz. Nie znam fachowej nazwy tego przyrządu. Chodzi mi o taką butelkę po płynie do szyb z dozownikiem robiącym mgiełkę. 4. Najważniejsza rzecz – CERAMIKA. Lecisz na znany portal Aliexpress i szukasz polecanych preparatów. Ja kupiłem to - https://pl.aliexpress.com/item/Anti-Scratch-Auto-Ceramic-Glass-Coat-Liquid-Hydrophobic-Paint-Care-Polish-Super-Detailing-For-Car-Styling/32845196261.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.70035c0fuH4kmB za całe 7.55$ Czas oczekiwania około 4 tygodni. Niech stracę. 5. Ręcznik papierowy, suche i czyste ścierki oraz ściereczki z mikrofibry. 6. Piwo, szanujący się amator powinien mieć browar. UDAŁO MI SIĘ SKOMPLETOWAĆ ZESTAW – co dalej? Auto myjemy dokładnie. Potem zabieramy się za glinkowanie. Wiadro z ciepłą wodą, glinka w wiadrze. W psikaczu woda z szamponem. Moczymy element psikaczem i pocieramy glinką, aż będzie się ślizgać jak gwiazdy na lodzie. Nie robimy kolistych ruchów tylko proste linie. Uważamy, bo glinka zbiera brud i co jakiś czas trzeba ją opłukać w wiaderku. Pucujemy tak całe auto. Każdy element po glinkowaniu wycieramy do sucha mikrofibrą. Wygląda to trochę jak mycie twarzy przed studniówką. Jeżeli umyliśmy tak już całe auto, zabieramy się za nakładanie ceramiki. Z psikadła wylewamy wode z szamponem, płuczemy i nalewamy samej wody. Następnie psikamy element auta wodą i nanosimy ceramikę załączoną gąbką (twardą częścią). Po kilka kropel na element wielkości błotnika. Całe opakowanie ceramiki powinno Ci starczyć na 2 auta wielkości kombi. Ceramikę nanosimy również prowadząc gąbkę za pomocą prostych linii. Robimy tak każdy element auta po kolei, odczekując po naniesieniu około 5-10 min i przecierając później element suchą mikrofibrą. @#$&! MIAŁEŚ RACJE Roboty przy tym trochę jest, ale efekt jest genialny. Ja robiłem jeszcze felgi. Pasta polerska, nadaliśmy trochę błysku i potem ceramika. Efekt jak ta lala. Tak, że polecam wszystkim niezdecydowanym. Pamiętaj tylko, lepiej robić to jak jest około 20*C i bezwietrznie (bezpyłowo). Ewentualnie w garażu.
-
super sprawa, trzymam kciuki! najwazniejsze aby blacha byla zdrowa