Po 2 dniach leżakowania aku w domu dzisiaj postanowiłem odpalić mojego potwora i podjechać na stację zatankować trochę ropki, bo bałam się, że może mi ropa zamarnąć a miałem w baku jakieś 15 litrów.
Ku mojemu zdziweniu autko odpaliło normalnie tzn. za drugim razem, grunt, że ropa nie zamarzła, może dlatego, że cały czas tankuję na Orlenie, jednak trochę się bałem bo nic nie dolewałem do baku a nad ranem było -30 stopni a auto stoi pod chmurką