Home, sweet home...
Organizacja zlotu świetna, dziękuję wszystkim za wszystko. :th:
Suli, w eSie dostałem takiego ciśnienia, że później od Warszawy jechałem na tempomacie 90/h w kolumnie z TIRami.. Na serpentynach mnie zmuliło, uratował mnie postój na Orlenie, bo bym chyba oddał wszystkie bunce i te inne barany, które serwowali w Bukowinie. Drugi raz dostałem muła jak zobaczyłem TIRa w poprzek drogi - jak się okazało to była tylko moja wyobraźnia...
Niestety ta Vectra nas zaskoczyła, ale przynajmniej panowie Ci wyjaśnili, że samochodem trzeba raz w roku jeździć na badanie techniczne.
Ze zlotu najbardziej będę pamiętał cytrynówę, która mnie powaliła na glebę, chociaż z tego co widziałem to nie tylko mnie. :gwizdanie:
Dobra, idę ładować akumulator, bo już mam marne zasilanie...