nie, nic nie słychać, bujałem na wszystkie strony i nic, ale w piątek i tak jeszcze raz wszystko rozkręcę (tym razem nie będziemy wspomagać się browarem ), założę odboje takie jakie mają być, poskręcamy, 3 razy sprawdzimy i mam nadzieję, że będzie cicho. Jak zdjąłem koło i tak tym odbojem stuknąłem to tak jakby to to było.
Napiszę czy się udało.
no i się udało, jednak to te odboje latały sobie i pukały, wymieniłem na takie jak miały być i cisza. Z przodu oryginały jak mówki kurcze więc nawet ich nie ruszałem. Przy okazji przeszarpaliśmy całe zawieszenie , żeby sprawdzić czy już coś nie kończy żywota. Furka teraz pięknie sobie stoi a nie jak jakiś wóz drabiniasty, no i nie buja jak na kutrze