I parę innych filmów "zmęczonych" przeze mnie (L4 :>):
REC 2 - odgrzany kotlet, generalnie to samo co w jedynce, tyle że tym razem głownymi bohaterami są ksiądz oraz drużyna hiszpańskiego SWAT'a. Można obejrzeć ale spodziewałem się czegoś więcej bo jedynka była naprawdę fajna.
Shutter Island - w kinach jako "Tajemnicza Wyspa" (chyba) - genialny film, świetna gra Di Caprio, niesamowity scenariusz, super zwroty akcji i zaskakujące zakończenie - majstersztyk, pozycja obowiązkowa dla wielbicieli thrillerów i kryminałow.
Zero - polski dramat obyczajowy, nigdy nie tykam dramatów ale jakoś tak się nawinął... I pozytywne zaskoczenie - film mi się podobał. Jest to generalnie zlepek scen pokazujących życie wielu osób, nie wiem czy można o kimś w tym filmie powiedzieć "główny bohater". Ciekawie rozwiązano przejścia z jednego wątku na drugi. Historie pokazane w filmie są dosyć interesujące i na pewno nie można się na nim nudzić.
Doomsday - typowa sieczka, film akcji klasy B, od biedy można obejrzeć, szczególnie jeśli ktoś lubi klimaty postapokaliptyczne, Fallouta, fajne laski, dużo niecelnego strzelania i akcje możliwe tylko w filmach :>
Dog Soldiers - pseudo horror, grupa żolnierzy zostaje na odludziu zaatakowana przez watahę wilkołaków. Efekty specjalne mizerne (wilkołaki kiepsko zrobione), akcji trochę jest, można obejrzeć.
Sherlock Holmes - wyśmienity film, dawno się już tak dobrze nie bawiłem, fajna historia, sporo humoru, świetne efekty specjalne i akcja.
The Road - kolejny film utrzymany w klimatach postapokaliptycznych, spodziewałem sie thrillera ale to bardziej dramat. Dosyć przytłaczający i dołujący ale polecam, dobry film.
Descent 2 - jedynka zbierała podobno dobre recenzje, mnie niczym nie urzekła. Teraz pojawiła się dwójka i jak to z sequelami bywa - odgrzany kotlet (podobnie jak REC 2). Przewidywalny do bólu, płytki i nudnawy. Nie polecam, no chyba że ktoś nie widział jedynki to można zmęczyć.