Panowie.. a co powiecie na taką akcje?
Robiłem całą klime po akcji z kompresorem w zeszłym roku.
Wymieniałem kompresor, osuszacz, 2 węże od klimy(gwint sie rozpadł), dysze, czyściłem układ, nabiłęm i chłodziło git.
Problem w tym że za bardzo git..
Po właczeniu klimy i ustawieniu na auto(zwykle 21*C) klima ładnie chłodzi przez ok.20minut. Potem przepływ powietrza spada niemal do zera.
Przyczyną jest to że chłodniczka, skraplacz(to pod deską rozdzielczą) oraz przewody dochodzace do tego pokrywają sie lodem na około 1,5cm grubości..
Cała ta chłodniczka w śroku zamarza i powietrze z dmuchawy nie przelatuje przez nią.
Jak wyłacze klime, poczekam 15 minut az lód stopnieje to jest elgancko. Dopóki znowu nie zamarznie..
Wymieniłem czujnik od klimy na chłodnicy z przodu co jest ale dalej to samo.
Błędów brak, zarówno na klimatroniku jak i na vagu