wpadło trochę ludwików
i jakieś fotele, bez szaU, kubły w szmacie z regulacją odcinka lędzwiowego, niby nic ale w porównaniu do placków mega różnica
oczywiście transport foteli do sedana w sedanie
czekam na dwie opony bo stare dziwnie żywota dokonały
plus jestem na etapie matowienia felg pod nowy lakier, ale co wyjdzie z tego to będzie wiadomo jak pomaluje , lakier z palety albo ducati albo bmw nie pamiętam nawet
dobrze że spadł troche snieg, bo znowu by mnie sezon zaskoczył
żegnam się z pomarańczowym kołem powoli debiut jako lakiernik także może być grubo
oczywiście profi komora i podstawi ze skrzynek po niagarze, nie ma jak modzenie u dziadka
podklad poszedł, ale chyba musze popracować troche nad wentylacją, na razie z puchy, ale z kompresora już moge tam nie wysiedzieć za długo