w zwiazku ze sprzedaza auta dzis dostalem telefon od potencjalnego klienta.. koles najpierw standardowo pytal o auto,pozniej przeszedl do kwestii zaplaty.. zaczal mowic,ze czesc kasy ma,ale na czesc musialby wziac kredyt (ma jakies dwie firmy w katowicach,podal mi adresy stron nawet).. i teraz tak: powiedzial,zebym mu skserowal pierwsza strone dowodu rej.,bo z tym musi isc do banku,zeby zlozyc wniosek o kredyt na auto. pozniej zaczal mowic,ze jakby mu go przyznali,to najpiew musi kupic auto i je zarejestrowac na siebie,dopiero kase mu dadza
prawda czy sciema?? bo jesli by sie zdecydowal to nie wiem jak mam rozegrac to,ze da mi czesc kasy najpierw,a reszte pozniej, przeciez nie dam mu auta i dokumentow bez calosci kasy...