Miałem na szkółce prawie 40 letniego kałasza ze składaną kolbą,każde strzelanie nr 1 ponad 40punktów.
Na Hel Borze GNa (rocznik 86 o ile pamiętam,zarąbista splówa) ,a na okręcie Glauberyt(wstyd z tym było iść na strzelnicę )
Najlepsze jednak było wysadzanie podwodne(my oczywiście na okręcie,albo na brzegu,nie tak jak w filmach,bo nikt pod wodą by nie przeżył nawet w znacznej odległości.)...
Wojsko wspominam jako najlepszą przygodę w życiu Szkółkę czy Komendę Portu,było naprawdę super,super,super!!! Początek sezonu w Gdyni,a całe lato na Półwyspie nie chciało się jeździć do domu [br]Dopisany: 19 Lipiec 2011, 18:39_________________________________________________Pod wodą mieliśmy tyko nóż. Widziałem kiedyś na ćwiczeniach, że chłopaki z Formozy mieli broń na pontonach,a nawet skakali z nią z helikoptera do wody.