Pamiętam jak z 2-3 lata temu miałem taką sytuację. Baba chcę wyjechać z parkingu na ulicę. Widzę, że ma zapalony wsteczny, prawy kierunkowskaz. To pomyślałem sobie, że ją puszczę, żeby spokojnie wyjechała. Nagle patrzę . Jej samochód coraz szybciej zbliża się do mojego... Zacząłem trąbić, a ona nadal na mnie jedzie (prawidłowo myślący człowiek powinien nacisnąć na pedał hamulca. Pewnie w ogóle w lusterka nie patrzyła...)... i po chwili d*p... Wysiadam z samochodu patrze. Cała przednia część zderzaka porysowana i pęknięta..., a dopiero co samochód wrócił od lakiernika, bo akurat pod kościołem gdzie parkowałem to też mi porysowali... . Obeszło się bez policji i dała kasę na lakiernika. Od tamtej pory jak widzę babę cofającą czy coś to trzymam się z daleka...
Ogólnie po polskich drogach się ciężko jeździ... Za kierownicą człowiek najczęściej przeklina... . Trzeba mieć oczy dookoła głowy i często myśleć za drugiego kierowcę, być przewidywalnym itp.