Nikt Cię nie potępi... Ja są potrzebni to ich nie ma. Najlepiej im wychodzi suszenie i wlepianie mandatów za byle gówno... .
Mi kiedyś chcieli dać 4000 zł mandatu na Balicach... za to, że zapomniałem dokumentów do samochodu i jeszcze niby stanąłem na zatoczce dla autobusów, ale żadnego kur znaku nie było. Wtedy jeszcze miałem Forda. W tym miejscu stanął też Ford Mondeo. Słyszę przez głośniki jak wzywają mnie po nr rejestracji. To idę pod samochód i widzę jak stoi radiowóz i dwa smerfy. Pytają się czy wiem, że stanąłem na zatoczce dla autobusów, a ja mówię, że nie bo żadnego znaku nie ma, nic. Proszą o dokumenty. Mówię, że zapomniałem. To mówią 4000 zł mandatu , a najgorsze jest to, że gość, który stał metr dalej to go puścili. Powiedzieli mu coś i odjechał, a mnie trzymali dotąd dopóki kolega nie przywiezie mi dokumentów, a miałem odebrać paczkę z lotniska... Paczka przepadła... Widać było, że to dwie qur wy. Młody chciał się popisać przed starym... Ostatecznie było upomnienie jak dobrze pamiętam.