mam ten sam problem, od kilku dni zaczęło mi coś stukać z prawej strony i to konkretnie jakby ktoś młotem w nadkole naparzał. Wiec wczoraj podjechałem na stacje kontroli pojazdów, nie powiedziałem gościowi że coś stuka tylko że mam wyjazd w długą trasę i chcę wiedzieć czy mogę bezpiecznie jechać. Diagnosta sprawdza, szarpie breszką, na trzepakach itp. Po czym mówi, że amorki w b.dobrej kondycji, zawieszenie też, niewielki luz na swożniu wahacza dolnego tylnego z lewej strony i niewielki luz na koncówce drążka prawa strona. Powiedział, że spokojnie mogę jeździć że póki co nie ma potrzeby wymieniać. No to ja do niego żeby wsiadł do auta i kawałek się ze mną przejechał, po wyjechaniu z hali stuk za stukiem, gościu czerwony nic nie mówi. To ja do niego i co teraz? na to on że muszę podjechać do mechanika i żeby on to zdiagnozował. To ja się pytam za co oni biorą kasę skoro coś jest nie tak a on że wszystko w porządku