Zależy jak jeździsz i jakie masz plany.
Koszty utrzymania są niewiele większe - to nie powinno być wyznacznikiem czy kupić czy nie.
Jeżeli zamierzasz podnieść moc to na tylko quattro.
Jeżeli zostajesz przy fabrycznej mocy i nie ciśniesz spod świateł to quattro nie będzie ci zbytnio potrzebne - przy zwyczajnej jeździe nie specjalnie odczujesz różnicę.
Pamiętaj, że w quattro nie czuć mocy tak jak w ośce. Auto trochę bardziej płynie - trzyma się mocno drogi.
Licz 1500-2000 zł dla quattro i baranka z utwardzaczem zależnie od miejsca gdzie będzie robiona. Ośka około 1000zł powinno być.
Ja niestety zostałem częściowo oszukany i będę musiał robić poprawki. Na dziś dzień całą konserwację zrobił bym jednak sam, bo nikomu nie można ufać.
Nie wchodźmy jednak w ten temat głębiej.
Sam to wymieniałeś? Bo jeżeli dałeś to mechanikowi i ci wsadził nowe szczotki na zajechany komutator to niech ci oddaje kasę.
Jak będziesz kupował nowy wentylator to dokładnie oglądaj, bo zdaje się, że te z anglików nie pasują.
Ta.
Polecam dać tą śrubę i odpuścić ten gówniany korek, bo to jakieś nieporozumienie.
Zamiast podkładki miedzianej można normalnie dać gumowy oring i też ładnie trzyma.
Zrobiony wstępny program po zmianie wtrysków na BEX. Wyszło całkiem fajnie. Muszę jeszcze ogarnąć lekkie przeładowania turba i wstawić drugi icek.
W międzyczasie wpadło LPG.
Ponownie zamontowałem wszystkie tarcze (każda była niepoprawnie zamontowana i biła).
Odświeżyłem zawieszenie z tyłu i ustawiłem pełną geometrię.
10% to już była wartość która sugerowała, że trzeba podstroić.
Wyzeruj korekty VAG'iem. Pojeździj na benzynie ze 100km i zobacz jakie się ustawią. Jak będą +/- 5% od zera to gaz do regulacji.
"Kontrolka" jak ty to nazywasz to pewnie check engine. Migał ci zapewne dlatego, że przekroczone zostały wartości graniczne korekt po których wywala błąd składu mieszanki.
Stosujesz się do instrukcji producenta.
W praktyce na nagrzany silnik zalewasz płukankę bezpośrednio przed zmianą oleju. Dajesz mu pochodzić z 10 minut na jałowym i zlewasz olej z płukankę i dajesz świeży plus filtr.
Czasem nie jeździj z płukanką.
Możesz próbować, bo są zazwyczaj bardzo tanie. Ja tak robię, ale to loteria, niektóre trafiają się dobre, niektóre śmietnik od razu, a niektóre już po pół roku znowu trzeba wymieniać. Zależy jak komu wygodnie.
Ja bym się specjalnie nie obawiał. Te płukanki to nie rozpuszczalnik. Jak ci to pochodzi 5 minut na ciepłym silniku to ci magicznie nie rozpuści tony nagaru.
Więcej ci pewnie wyczyści pełny syntetyk podczas okresu eksploatacji.
Możesz od Valvoline Max Life 5w40 zacząć. On trochę zmiękcza uszczelki podobno.