sancho80 Opublikowano 7 Września 2010 Opublikowano 7 Września 2010 konkluzja jest taka ze NIE DA SIE SPRAWDZIC ORYGINALNEGO PRZEBIEGU bo handlarz wszystko sciemni. Kupujac 6-o letniego np passata trzeba sie liczyc z tym ze auto moze i jesli jest od handlarza najprawdopodobniej ma grubo ponad 300tys km. jesli auto ma mniej niz 200 to znaczy ze bylo albo krecone albo walone.
mcm Opublikowano 7 Września 2010 Opublikowano 7 Września 2010 a interes jak się kręci tak się będzie kręcił :gwizdanie:[br]Dopisany: 07 Wrzesień 2010, 16:10_________________________________________________większość 6 letnich aut diesli w Niemcach ma zazwyczaj ok 200 kkm, tam nikt nie kupuje diesla żeby stał i wyglądał :gwizdanie:[br]Dopisany: 07 Wrzesień 2010, 16:11_________________________________________________a zauważyłem że ludzie u nas strasznie się boją 2 jki z przodu, kiedyś miałem renówkę z 2006 to było w 2009 miała nalot 176 tyś km i każdy kto dzwonił pytał "a dlaczego ma tak duzo najechane" :gwizdanie:
Kimi Opublikowano 7 Września 2010 Opublikowano 7 Września 2010 Tak się skupiliśmy na tych Niemcach, a co sądzicie o autach np. z Holandii czy Belgii? Przyznam, że będąc w Belgii (przejazdem) oczom nie mogłem uwierzyć - tam prawie nie widać na ulicach aut starszych niż 6, 8-letnie, poza tym samochody z Belgii są jakieś takie charakterystyczne - czyściutkie, zawsze w "wypasionych" wersjach (ale może to tylko moje subiektywne odczucie). Czy ktoś z Was ma doświadczenia z samochodami z tych krajów?
mcm Opublikowano 7 Września 2010 Opublikowano 7 Września 2010 Tak się skupiliśmy na tych Niemcach, a co sądzicie o autach np. z Holandii czy Belgii? Przyznam, że będąc w Belgii (przejazdem) oczom nie mogłem uwierzyć - tam prawie nie widać na ulicach aut starszych niż 6, 8-letnie, poza tym samochody z Belgii są jakieś takie charakterystyczne - czyściutkie, zawsze w "wypasionych" wersjach (ale może to tylko moje subiektywne odczucie). Czy ktoś z Was ma doświadczenia z samochodami z tych krajów? Z Belgii i Holandii samochody są zazwyczaj bardziej zapuszczone niż Nimieckie, ale trafiają się też rarytasy
tomaszmroczkowski Opublikowano 7 Września 2010 Opublikowano 7 Września 2010 Ja zauważyłem że z Francji i Włoch noszą ślady byle jakiego parkowania, porysowane są niemal z każdej strony.
Martino22 Opublikowano 8 Września 2010 Opublikowano 8 Września 2010 z Włoch to mają w wnętrza zdezelowane Potwierdzam!! No i trzeba troche pomierzyc autko czy szpachlu nie nakladzione bo we Włoszech sa czesto poobijane i lubia deski sie odklejac od temp :gwizdanie:. Co do Angielskich aut to sa sprowadzane robiona przekladka u niemcow dokumenty wyrobione niemieckie potem do polski no i auto z NIEMIEC trzeba dzis uwaznie sie przygladac autku i to z kilkoma gadzetami do pomiarow i dobre oko bo czasami lakiernicy czy sztukmistrze od szpachli sa leniwi i robia grubym papierem co sie w efekcie koncowym na nich msci
sancho80 Opublikowano 8 Września 2010 Opublikowano 8 Września 2010 zeby kupic dobre auto to trzeba miec oko..tyle tego zlomu nasciagali handlarze ze to cud nie trafic na bubla! ja jak szukalem swojego avanta to tez sie nadenerwowalem strasznie, ciagle tylko chu... oszukuja i kombinuja...80% ogloszen na allegro to handlarze, sfalszowane przebiegi, szpachla, niedomowienia etc... kupic niekombinowane auto to trzeba zaplacic duzzoo
Cristoforo Opublikowano 8 Września 2010 Opublikowano 8 Września 2010 Polskie to takie jak ubezpieczalnia zezwala na wyremontowanie strzału po samą grodz forester wartość rynkowa 85tys. szkoda wyceniona na 39tys.zł strzał taki, że rorząd poszedł w silniku a podłużnice zrobiły banana city
tomaszmroczkowski Opublikowano 8 Września 2010 Opublikowano 8 Września 2010 Polskie to takie jak ubezpieczalnia zezwala na wyremontowanie strzału po samą grodz forester wartość rynkowa 85tys. szkoda wyceniona na 39tys.zł strzał taki, że rorząd poszedł w silniku a podłużnice zrobiły banana city Mógłbyś rozwinąć ?
Cristoforo Opublikowano 8 Września 2010 Opublikowano 8 Września 2010 Polskie to takie jak ubezpieczalnia zezwala na wyremontowanie strzału po samą grodz forester wartość rynkowa 85tys. szkoda wyceniona na 39tys.zł strzał taki, że rorząd poszedł w silniku a podłużnice zrobiły banana city Mógłbyś rozwinąć ? nic wiecej pisać nie będę jeśli ubezp. pozwala wyremontować auto po takim strzale ze podłuznice dostały to co ma powiedzieć kowalski z warsztatu u Tadka
Kimi Opublikowano 9 Września 2010 Opublikowano 9 Września 2010 Na chwilkę nawiążę jeszcze do "dziadków", bo tak sobie przeglądam otomoto i znalazłem to: http://otomoto.pl/mercedes-e-200-ladny-merc-od-pierw-wasciciela-C14896871.html Posiada oryginalny przebieg a nie jak inni piszą po 180 tyś.
loganek Opublikowano 10 Września 2010 Opublikowano 10 Września 2010 Nie bardzo widać w jakim kolorze jest ten merc. Biały czy kość słoniowa. Wyczuwam że auto po złotówie : sick3:
iwadrian Opublikowano 10 Września 2010 Opublikowano 10 Września 2010 pewnie pomogłaby zmiana w systemie rejestracji, ewidencji i ubezpieczania pojazdów. np: w U.K samochód przy każdym przeglądzie ma spisywany przebieg, większość samochodów powypadkowych przechodzi przez ręce ubezpieczycieli i dostaje kategorię w zależności od tego jak mocne było uszkodzenie pojazdu, kategoria jest wpisana w dowód rejestracyjny i ciągnie się za autem do końca jego istnienia, numery rejestracyjne auta są mu przypisane i niezmienne od wyjechania od dilera do śmierci auta na złomie.Za drobną opłatą można sprawdzić historię auta w internecie. kategorie uszkodzeń w u.k A-Auto uszkodzone w stopniu całkowitym B-Auto uszkodzone w znacznym stopniu-tylko na cześci C-Koszty naprawy przekroczyły wartośc samochodu,ubezpieczalnia zabiera dokumenty i wysyła do VOSA D-Auto można naprawić X-Auto uszkodzone w niewielkim stopniu lub wcale jednak kupując auto np z U.K też trzeba być czujnym, osobiście wyrzeźbiłem takie cuś P.S taka jest moja praca,szef ( wcale nie Polaczek) stawia mi takiego wraka daje części i nakazuje naprawić i za to mi płaci. Żeby (według co niektórych) nie być h%$jem powiniennem rzucić(ew. zmienić) pracę, odmówić naprawy takiego auta, czy jakieś inne sugestie?
Skyliner89 Opublikowano 10 Września 2010 Autor Opublikowano 10 Września 2010 a ile funtów za naprawienie takiego samochodu?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się