pom Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 Po kupnie auta wyszlo, ze jest spora szansa ze jest popowodziowe, do jakich miejsc sie udac by to zweryfikowac? Czy jesli okaze sie, ze jest to auto nie nadajace sie do rejestracji a jednak zarejestrowane poprzez handlarza od ktorego je kupilem, moge je stracic? Czy istnieje w ogole szansa zweryfikowania czy handlarz wiedzial ze sprzedaje samochod popowodziowy?
Buba Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 trzeba rozebrać auto i sprawdzić. poszukaj w necie bo artykułów na ten temat jest sporo
Nosfer Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 Serwis, wiedza własna.. Potem skontaktuj się ze sprzedającym - przedstaw sytuację. Jeśli będzie rżnął głupa to niestety, ale Policja - Sąd.. Handlarz (mówisz komis, firma czy os. prywatna ?) Jeśli firma to jako profesjonalista ma obowiązek wiedzieć co sprzedaje i odpowiada za wady sprzedanej rzeczy. Nie musi być tak źle jak Ci się może wydawać.
Fifiński Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 W umowie nie masz może zapisu że auto jest niepowodziowe ? To ostatnio dobre zabezpieczenie przez takimi wałkami POWODZENIA
wroclav Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 A co wg Ciebie wskazuje ,że było popowodziowe?,.
soolek Opublikowano 8 Lutego 2011 Opublikowano 8 Lutego 2011 Jeżeli masz już jakieś podejrzenia, to najlepiej wziąć rzeczoznawcę z PZM. Koszt kilkuset złotych, ale masz mocny papieri do ewentualnego sądzenia się. Sądzić się możesz jedynie z autokomisem, handlarzem mającym zaresjestrowaną taką działalność. Oni z racji zawody, muszą takie rzeczy wykryć i nie mogą ich zataić przed kupującym. Jeżeli kupiłeś od osoby prywatnej, to marne szanse na jakąkolwiek kasę. Chyba, że "zatopiony" został podczas posiadania przez tą osobę. Wtedy pewnie coś by tam ugrał.
oktawian Opublikowano 9 Lutego 2011 Opublikowano 9 Lutego 2011 Osoba prywata +zapis "kupujący zapoznał się ze stanem technicznym samochodu i nie będzie z tego tytułu rościł żadnych pretensji" = masz pecha.
jihad Opublikowano 9 Lutego 2011 Opublikowano 9 Lutego 2011 Ale bywają też zapisy, że "sprzedający oświadcza, że auto nie ma wad ukrytych." To co zacytowałes odnosi się do stanu widocznego. Tzn. kupujący wie, że samochód ma rozbitą szybę i za tydzień nie przyjdzie z pretensjami, że auto ma rozbita szybę. :> Zresztą, nie wiemy jakie konkretnie zapisy a w umowie, nie wiemy czy to umowa czy faktura i nie wiemy nawet czy auto jest popowodziowe. Nie ma co dywagować.
arielka Opublikowano 11 Lutego 2011 Opublikowano 11 Lutego 2011 Prowadziłam podobną sprawę ad. przebiegu - firma zwróciła różnicę wartości, a obecnie prowadzę ad. wady ukrytej związanej ze sterowaniem silnika - trudniejsza, ale też do wygrania. Najważniejsze są dowody i konkretne, zasadne roszczenie. Klauzule w umowach są bezskuteczne w oczach sądu Pozdrawiam arielka
Nosfer Opublikowano 11 Lutego 2011 Opublikowano 11 Lutego 2011 Zamykam. Bo autor wątku widzę nie ma zamiaru uczestniczyć w dyskusji. Gdyby co proszę o PW.
Rekomendowane odpowiedzi