barszczyna Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Siema, w niedzielę jadę do Niemiec zarabiać na nową niunię. Będzie to mój pierwszy wyjazd w celach zarobkowych (dziś miałem ostatnią maturkę ), w związku z czym mam parę pytań i prośbę o jakieś rady: czego unikać, na co zwracać uwagę itp. Jadę na północ, na 3 tygodnie, będę kopał rowy pod światłowody. Szczegóły poznam juto. Nie wiem co ze sobą wziąć dokładnie. Na pewno będę na miejscu (w Polsce) kupował jakieś jedzenie, ale co i ile? W Niemcowni mam zakwaterowanie w domu dla robotników, jest tam kuchnia, więc będę mógł sobie ugotować np. ryż, kaszę itp. Do tego na pewno konserwy i pasztety. Co jeszcze wziąć z rzeczy, które u nas są tanie, a tam drogie? Również miło by było poczytać wrażenia osób, które już tam były i chcą się nimi ze mną podzielić. No i jeszcze raz: na co uważać itp. Z góry dzięki za odpowiedzi, pozdro.
taktuś Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Kolega 9 lat temu był na robocie sezonowej w Niemczech. Zbierał sałatę z pola olbrzymiego aż po horyzont. Robota jak robota, ciężka, na akord. Wszystko normalnie, no może poza tym, że jego przełożonym na danym odcinku pola był... murzyn, cholernie wredny, nie znający litości i poganiający polskich pracowników murzyn, Kolega do tej pory jak podpije, to wyrzuca z siebie rasistowskie hasła, trauma trwa. A i kolega opowiadał jeszcze, że polska bardzo liczna grupa charakteryzowała się głównie wycieczkami w czasie wolnym do sklepów Aldi, po setki kartonów najtańszego piwa, burdami pijackimi w campie, oraz na odchodne kradzieżą wszystkich anten satelitarnych w liczbie kilkunastu sztuk zamontowanych przez pracodawcę w campie. Dalibóg co lepsze? Praca na wózku widłowym w pakistańskiej hurtowni pod Londynem, czy praca w Niemczech u Afrykańczyka lub Turka? A ryży w Polsce obiecywał drugą Irlandię
barszczyna Opublikowano 19 Maja 2011 Autor Opublikowano 19 Maja 2011 Mnie tam zatrudniać będzie polak - znajomy ojca, także o muginie z pejczem mowy nie będzie.
Cezarrr Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Pilnuj bramki bo murzyn tylko czeka:) I broń Boże po nic się nie schylaj!!!! W ostateczności ściśnij poślady i prowadź prostaka na milicje jakby co:) A tak serio to tylko 3 tygodnie, zleci zanim się obejrzysz. Powodzenia i jak najwięcej eurogąbek:) Pozdr...
CUB@ Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Rodacy zza granica potrafią być gorsi niż najczarniejszy murzyn , przygotuj się na pracę w upałach jak i deszczu (odpowiednia odzież) .
barszczyna Opublikowano 19 Maja 2011 Autor Opublikowano 19 Maja 2011 Kasę od razu na konto będę wpłacał, także to nie będzie problem.
krzysiek23 Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Kasę od razu na konto będę wpłacał, także to nie będzie problem. ale ze soba chyba jakies zaskurniaki biezesz czy jedziesz goly......
mojeA4 Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 tylko cukru w Polsce nie kupuj W Niemczech jest po 60 eurocentów, jeździj przepisowo w mieście i parkuj w miejscach do tego przeznaczonych a jak auta nie będzie na parkingu dzwoń na policje i szykuj 150 euro oni powiedzą gdzie stoi auto
Gość Damian A4 Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 Uważaj na Holendrów jeśli z takowymi będziesz pracował.. Jeśli tak będzie to się nie wypinaj
domjenick Opublikowano 19 Maja 2011 Opublikowano 19 Maja 2011 będę kopał rowy pod światłowody. jeśli będziesz to robić ręcznie przez 3 tygodnie-to wiele czasu spędzisz w łóżku spiąc...poza tym jesli nie będzie tego robić jakas koparka-to musi byc jakaś ochydna manufaktura i wyzyskiwacz,więc spodziewałbym się najgorszych rzeczy,wiadomo,koparka nie wszędzie wjedzie i czasem pozostaje tylko łopata i szpadel,ale jeśli to ma być tylko ręczna robota...to
barszczyna Opublikowano 19 Maja 2011 Autor Opublikowano 19 Maja 2011 Nie no, koparki są tam 2 nawet. A zaskurniaków nie biorę, tylko żarcie, słownik do niemieckiego, co by się języka nauczyć i ubrania. Zresztą wyjazd mi się przesuwa na lipiec, więc mam trochę czasu się zorientować jeszcze.
KOval81 Opublikowano 20 Maja 2011 Opublikowano 20 Maja 2011 Kolega 9 lat temu był na robocie sezonowej w Niemczech. Zbierał sałatę z pola olbrzymiego aż po horyzont. Robota jak robota, ciężka, na akord. Wszystko normalnie, no może poza tym, że jego przełożonym na danym odcinku pola był... murzyn, cholernie wredny, nie znający litości i poganiający polskich pracowników murzyn, Kolega do tej pory jak podpije, to wyrzuca z siebie rasistowskie hasła, trauma trwa. A i kolega opowiadał jeszcze, że polska bardzo liczna grupa charakteryzowała się głównie wycieczkami w czasie wolnym do sklepów Aldi, po setki kartonów najtańszego piwa, burdami pijackimi w campie, oraz na odchodne kradzieżą wszystkich anten satelitarnych w liczbie kilkunastu sztuk zamontowanych przez pracodawcę w campie. Dalibóg co lepsze? Praca na wózku widłowym w pakistańskiej hurtowni pod Londynem, czy praca w Niemczech u Afrykańczyka lub Turka? A ryży w Polsce obiecywał drugą Irlandię :polew: :laghing2: doooobre i prawdziwe Na studiach jeździłem na zbieranie ogórków, ale system pracy i podejście pewnie jest to samo. Powiem tak - uważaj na "kolegów", bo tam gdzie byłem, potrafili razem pić i się później wzajemnie w autokarze okradać (ze wszystkiego dokładnie). Wstydu możesz się rzeczywiście najeść, jak chłopaki na kacu będą alkohole z półki chlać, albo się żarciem rzucać po markecie, czy drzeć na całe gardło: "Heniu k...a - Napoleon w cenie jabola - bierzemy k...a zgrzewkę" :laghing2: Niemcy już dawno wiedzą co znaczy k...a i jak Polaka rozpoznać Takie niezatarte wrażenia z saksów Nie zdziw się, jak szkop usłyszy polski język i zacznie się podejrzanie szybko odsuwać, lub łapać za kieszenie, w celu sprawdzenia, czy nadal jest tam portfel... Co do samej pracy, to ja osobiście harowałem bezpośrednio pod Niemcem, który to na "samolot", na którym było prawie 60st. C nawet wody nie podał - efektem były masowe omdlenia pracowników. Do tamtejszych warunków pracy należy podchodzić z dużym dystansem - jak trafisz na dobrego pracodawcę, to jest naprawdę ok - ja potrafiłem się ze swoim dogadać i miałem luz, a dodatkowo nockami możliwość dorobienia. Nastaw się na ciężką robotę, bo Polaków w Niemczech traktują niezbyt przyjaźnie i ucz się języka, bo to podstawa - niemiaszki nie chcą rozmawiać za bardzo po polsku, czy angielsku, bo wychodzą z założenia, że jesteś u nich i gadasz po ichnemu
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się