Skocz do zawartości
Zdrowych i spokojnych Świąt dla Ciebie i rodzinki 🙌🎄
IGNOROWANY

Bardzo ostre hamowanie - problem w tylnym kole


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niech chłopak próbuje. Miałem przypadek, żę wracam od mechanika, który regenerowł mi zacisk w lewym tylnym, jadę, jadę i czuję jakby auto słabsze się wydaje i jakiś smród dziwny nagle, coś się jara czy co?! Patrzę w lusterko prawe a tam słup dymu z auta. Zjechałem, wysiadam a to z koła prawego tylnego się kopci. No to łapie za aparat, dzwonie, pytam co jest grane, że dopiero co mi samochód oddał, niby zrobione, a mało co nie spłonąłem. Piekło!!:rant:

On na to, że tego koła się nie czepiał, a to co robił jest ok. W sumie tak, więc doszliśmy do konkluzji, że jak ten regenerowany zacisk sprawdzał przed oddaniem auta, to mocno ręczny zaciągnął, na maksa, by sprawdzić czy aby nie cieknie płyn, czy robota dobrze zrobiona i najwyraźniej na drugim kole tłoczek tak docisnął, że już nie puścił.

Zakasałem rękawy i zdjąłem koło, ale dopiero po tym jak ostygło, zrzuciłem klocki i chcę się brać do tłoczka, ale on się wkręca, a nie mam odpowiedniego klucza, żeby go dobrze złapać. Na szczęście za płotem jakiś dobry samarytanin się czaił i zapytał czy aby nie pomóc.

No i przyszedł z dobrym hydraulicznum kluczem, coś w ten deseń...

http://s19.postimage.org/u62g45cw3/klucz_hydrauliczny.jpg

...i jakoś wkręciliśmy. Tak jak ty bałem się, że przy pierwszym hamowaniu od razu mi zblokuje koło i znowu jestem uziemiony, ale nic z tych rzeczy. Dwa dni jeździłem jak gdyby nigdy nic, zanim zabrałem się, już osobiście, za regenerację zacisku.

Najwyraźniej to maksymalne zaciągnięcie ręcznego zblokowało tłoczek tak, że już nie wrócił, a przy spokojnej jeździe pracował potem normalnie.

U Ciebie YATES to awaryjne hamowanie doprowadziło probably do podobnej sytuacji.

Na twoim miejscu darowałbym sobie śrubokręt i odchylanie klocka, a zdjąłbym koło i klocki, wziął od konserwatora z pobliskiego ośrodka wypoczynkowego niezbędne narzędzia (w tym klucz hydr.) postawił mu browar i poprosił o pomoc we wkręcaniu tłoczka.

Później tylko powoli i spokojnie do domu.

---------- Post dopisany at 23:50 ---------- Poprzedni post napisany at 23:47 ----------

Nie masz nic do stracenia.

Tylko na gumę na tłoczku uważaj, żeby jej nie poharatać.

Opublikowano

A jak stawiacie dam rade dojechać z tym jakoś do mechanika Gdyni około 90km. Nie chodzi mi o hamowanie bo z tym jakoś daję radę tylko chodzi mi o to tarcie czy nie przegrzeję tarczy i łożyska ?

Opublikowano

Trudno powiedzieć. U mnie było takie tarcie, że się dymiło po przejechaniu około 2 km.

Na zdjęciu, które wrzuciłeś nie wygląda to tak źle.

A w pierwszą stronę, tzn. od tego feralnego hamowania do celu ile przejechałeś?

Nie chcesz próbować cofnąć tego tłoczka?

Opublikowano

Od hamowania do Łeby przejechałem około 150km i nic się nie stało oprócz tego, że na alufeldze było troszkę pyłku z klocka. .

No chętnie bym to zrobił tzn. cofnął ten tłoczek ale nie mam narzędzi i wiedzy jak to zrobić. Czy do tej czynności wystarczy mi klucz płaski 13 i 15 i np. klucz francuski ? Czy musi być ten hydrauliczny ? Mógłby ktoś mi opisać krok po kroku jak zdjąć te klocki i cofnąć ten tłoczek ?

---------- Post dopisany at 09:16 ---------- Poprzedni post napisany at 08:22 ----------

PS. Wybaczcie jeśli to głupi pomysł ale co by się stało jakbym np. zdemontował ten klocek co trze o tarcze i tak spróbował jechać ? Czy ma to jakiś wpływ na hamowanie w pozostałych 3 kołach ?

Opublikowano

Poszukaj na forum wymianę klocków hamulcowych, to jest to samo, tyle, żę zamiast zakładać nowy komplet to montujesz stary.

A hydraulik to niekoniecznie, jak masz dobrego francuza, to powinien wystarczyć.

Z tym wyjęciem klocka wogóle, to chyba kiepski pomysł. Mogę się mylić, ale pompa zamiast rozkładać ciśnienie przy hamowaniu na cztery koła będzie dawała na 3. Może nierównomiernie zużyć Ci klocki, opony, ściągać auto, etc. Już chyba lepiej jakbyś zostawił tak jak jest.

Opublikowano

Dziś to trochę ruszyłem i poobijałem tarcze z takich wystających zadziorów i już trochę koło luźniej chodzi tylko trochę ociera. Mam nadzieję, że z pierwszym hamowaniem nie ściśnie mi tego jak szczęki krokodyla. Dziś wyglądało to tak

2012_08_02_266.jpg

<br /><br />

2012_08_02_268.jpg

<br /><br />

2012_08_02_269.jpg

<br /><br />

2012_08_02_270.jpg

<br /><br />

Opublikowano

No nieźle masz tarcze zapierdzielone:decayed: Te co ja wyrzucałem były w lepszym stanie, a dużo cieńsze.

Proponuje zdjąć zacisk i sprawdzić prowadnice czy chodzą oraz rozruszać tłoczek. Być może nie masz już okładziny np. na wewnętrznym klocku. Zapieczona prowadnica jak i tłoczek w zacisku powodują nierównomierne ścieranie się klocków.

Ja z Łeby wróciłem bez okładziny w jednym klocku z tyłu, tarła blacha o tarczę ale spokojnie można było jechać. Ale jak wiadomo jest ryzyko.

Opublikowano

Mam jeszcze szybkie pytanie przed wyjazdem - jakie parametry mają mieć klocki ( długość, szerokość, grubość) na tył do mojego A4 Avant rocznik 2000 silnik AJM napęd na dwa koła ?

Opublikowano
Mam jeszcze szybkie pytanie przed wyjazdem - jakie parametry mają mieć klocki ( długość, szerokość, grubość) na tył do mojego A4 Avant rocznik 2000 silnik AJM napęd na dwa koła ?

Jak ETKA mówi masz mieć klocki 8E0 698 451 A

Wg katalogu Intercars klocek ATE 13.0460-2820.2

Szerokość [mm]: 87,6

Wysokość [mm]: 52,9

Grubość [mm]: 17,2

Styk ostrzegawczy o zużyciu: bez styku zużycia

Opublikowano

A czy może być tak,. że np. klocki TRW mają minimalnie inne wymiary niż ATE bo sprzedawca mi wmawia, że te klocki TRW pasują do mojego A4 Avant AJM Klocki Tyl Audi A4 8D2 B5 8E2 B6 8EC 8D5 8E5 8ED (2492874533) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. a mają wymiary

Wysokość [mm] - 52,9

Długość [mm] - 87

Grubość [mm] - 17

Opublikowano
:facepalm: różne trupy się miało i robiło ale tak zapieczonych hebli w życiu nie widziałem. Szacun dla kierowcy za odwagę/ niewiedzę/ głupotę :doh: Cała przygoda mogła się skończyć np. zblokowaniej jednego koła a wtedy wiadomo :kwasny:
Opublikowano

Tak, klocki nie są aż taki idealnie spasowane co do dziesiątych części milimetra. A co do TRW to powinny być: GDB1330 bądź z nimi zamienne.

Ale faktem jest jak kolega wyżej napisał, że hamulce w fatalnym stanie po tarczy można sądzić, że to koło już jakiś czas "nie hamowało" i jak dałeś po heblach to zapieczone jarzmo ruszyło się jakoś i już w tej pozycji zostało.

Opublikowano

Wszyscy piszą , że zapieczone, że fatalny stan ale ja pytam jak myślicie z czego to się wzięło skoro niecałe dwa lata temu kupiłem te tarcze i klocki u TOM77 ( przód i tył ) i przejechałem na tym niecałe 25 tys km ? A kupiłem nie jakieś najtańsze tylko ATE. Myślałem , że kupując tarcze ATE będzie spokój na 80 tys km ale się zawiodłem.

Opublikowano

To nie wina klocków kolego ani tarcz tylko zacisków. W jarzmie są prowadnice które jak nie są zakonserwowane to korodują i uniemożliwiają jego prawidłową pracę. Tak więc wg mnie to nie wina ani klocków ani tarcz tylko zacisku.

Opublikowano

Podczas wymiany tarcz i klocków dla świętego spokoju powinno się wyczyścić prowadnice w jarzmie, nasmarować np. smarem miedziowym i zamontować nowe osłonki gumowe prowadnic i tłoczka w zacisku i to powinno się przyczynić do dłuższej bezproblemowej eksploatacji:wink:

Opublikowano

PS. Wybaczcie jeśli to głupi pomysł ale co by się stało jakbym np. zdemontował ten klocek co trze o tarcze i tak spróbował jechać ?

pojedziesz, owszem ale prosto do Św. Piotra na obiad :facepalm:

trzeba odpiąc przewód hamulcowy i go zaślepic nieprzelotową nakrętką

M12X1

Opublikowano

Łatwo się wam mówi , a ja na wczasach w Łebie bez narzędzi i bez odpowiedniej wiedzy muszę jakoś wrócić do Żywca 700km. Pojadę powoli i co jakiś czas będę kontrolował to koło - w sumie i tak po przyjeździe muszę wymienić tą tarcze i klocki więc mi jej już nie żal. W razie dużych problemów 40km od Gdańska mam umówionego znajomego co ma warsztat samochodowy i trochę się na tym zna.

---------- Post dopisany 06-08-2012 at 09:42 ---------- Poprzedni post napisany 03-08-2012 at 23:17 ----------

No i wróciłem szczęśliwie. Tylko na początku drogi klocki lekko ocierały o tarcze , a po kilkunastu kilometrach to nieszczęsne koło toczyło się już bez najmniejszych oporów ( pewnie starło część klocka) . Starałem się nie jechać zbyt szybko i zawsze zachować dość dużą odległość od poprzedzającego mnie auta żeby unikać ostrego hamowania. Są też plusy takiej płynnej i spokojnej jazdy ( autostrada 120km/h , droga krajowa 80km/h) - spalanie. Osiągnąłem rekord średniego spalania - nie uwierzycie ale 4,7l/100km ( ja i żona plus całe auto bagażów) . W pewnym momencie miałem od tankowania na Shellu do pełna przejechane 300km, a FIS pokazywał mi, że mogę jeszcze zrobić na tym baku 930km. Dziś autko idzie do mojego kolegi mechanika który zajmie się regeneracją tego zacisku hamulcowego i przy okazji wymieni zakupione po drodze z Łeby klocki TRW.

Opublikowano
Wszyscy piszą , że zapieczone, że fatalny stan ale ja pytam jak myślicie z czego to się wzięło skoro niecałe dwa lata temu kupiłem te tarcze i klocki u TOM77 ( przód i tył ) i przejechałem na tym niecałe 25 tys km ? A kupiłem nie jakieś najtańsze tylko ATE. Myślałem , że kupując tarcze ATE będzie spokój na 80 tys km ale się zawiodłem.

Ktoś przy zakładaniu nowych gratów spaprał robotę... Nie przesmarował odpowiednim smarem tłoczków, prowadnic, nie sprawdził stanu gumek na prowadnicach i tłoczku.

Dajesz auto do tego samego machera??? :naughty: Dobrze że cało i bez problemów dotarłeś do domu :thumbup1:

Opublikowano

Nie nie tym razem dałem do swojego kolegi z pracy.

Opublikowano

PS. Wybaczcie jeśli to głupi pomysł ale co by się stało jakbym np. zdemontował ten klocek co trze o tarcze i tak spróbował jechać ? Czy ma to jakiś wpływ na hamowanie w pozostałych 3 kołach ?

:facepalm::facepalm::facepalm:

Najprędzej starł się klocek z drugiej strony ponieważ jak widać na zdjęciach zacisk zapiekł się z powodu korozji na prowadnicy i pracował tylko klocek od strony tłoczka. Na przyszłość trzeba czyścić i lekko smarować prowadnicę chociaż smarem miedziowym.

Ogólnie masz klocki do wymiany po prostu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...