piotrekvka Opublikowano 25 Października 2012 Opublikowano 25 Października 2012 błąd w sztuce z mechanikami pseudo tak jest, sam jestem mechanikiem ale nie zajmuję się ty na co dzień jak już muszę zaprowadzić auto do mech to szlak mnie trafia a zaraz po odebraniu sprawdzam co spierd. a nie naprawił . pozostaje mi tylko współczuć takie jazdy bo sam też robie takie trasy często panowie w miarę możliwości i warunków sami próbujcie naprawiać swoje cacka dupki w warsztatach ciągną tylko kasę
alest Opublikowano 25 Października 2012 Opublikowano 25 Października 2012 Auto gotowe czyściutkie uruchomione i pierwsza prosta do domu kope dymu,z pod maski również (silnik stanął demba) koniec jazdy !!! Jakie mogły być przyczyny że turbina padła tak szybko? ....niestety spotkałem podobny przypadek - jestem na 100% przekonany, że po zamontowaniu nowa turbosprężarka nie dość, że nie została nawet zalana olejem to pewnie też nie została "przesmarowana" (kręcenie silnikiem przez 5-10s bez odpalenia do momentu, aż olej pod cisniśeniem dotrze do łożyskowania turbo) zatem złożona na sucho turbina po pierwszym depnięciu po prostu się rozleciała....
Grzech77 Opublikowano 25 Października 2012 Autor Opublikowano 25 Października 2012 auto stało na wolnych obrotach kolo pół godziny...potem byly lekkie przegazowania i znowu na wolnych...więc raczej ta teoria nieprawdziwa...
alest Opublikowano 25 Października 2012 Opublikowano 25 Października 2012 auto stało na wolnych obrotach kolo pół godziny...potem byly lekkie przegazowania i znowu na wolnych...więc raczej ta teoria nieprawdziwa... ....w pierwszym poście nie napisałeś tej informacji, za to użyłeś stwierdzenia "turbina padla odrazu po zalozeniu" zresztą nieważne, dalej jednak jako najbardziej prawdopodobną przyczynę obstawiam smarowanie, skoro na starcie rozleciało się łożyskowanie a olej poszedł do głowicy....
wojthass Opublikowano 25 Października 2012 Opublikowano 25 Października 2012 Rzeźnia to co piszesz, szczerze współczuje... Sam kiedyś wracałem 200 km z uszkodzoną uszczelką i dolawaniem co pare kilometrów wody, no i żeby było zabawniej z rozbitą tylną szybą, bo jakoś się trzeba było dostać do środka jak się kluczyki zatrzasneły w środku bo moduł komfortu nawalil w pasku b5, przy pierwszym zagladnięciu pod maske gdy sie nagrzał:/ Wszystko w deszczu i piździawie, ogrzewanie też nie działało, z jedną kurtką na dwóch.. Nie zapomne tego nigdy A co do tematu to się nie znam, ale napewno wina mechanika, odrazu widać że jest partacz, bo kto nie planuje głowicy to nim jest.
Grzech77 Opublikowano 26 Października 2012 Autor Opublikowano 26 Października 2012 Na chwile obecną (byłem w warsztacie) dwie strony przyrzucają się odpowiedzialnościa..firma regeneracyjna turbo twiedzi że winny jest mechanik bo to niemożliwe by tak szybko rozpadła się turbina,sugerują brak odpowiedniej diagnozy po stronie warsztatu i nie chcą słyszeć o gwarancji..Warsztat oczywiście zrzuca wine na turbine i złą regeneracje twierdząc że sprawdzili wszystko przed montażem...Błędne koło silnik na wale się kręci więc może jakiś dużych uszkodzen nie było...
kudalty66 Opublikowano 26 Października 2012 Opublikowano 26 Października 2012 tak dla potwierdzenia to powodem tego dymu jest rozwalona nowa turbina czy, cos innego, głowica zciągneta po raz kolejny??? może jazda z uszkodzoną uszczelką dała popalić tłokom, lub pierścieniom??? sprawdziłbym ciśnienie sprężania jeżeli nie jest rozebrany silnik??? czy firma regenerująca zrobiła już ocene uszkodzenia turbiny?? robili to przy Tobie czy zaocznie, jeżeli nie byłeś przy tym może byc tak że oni też nie będą chcieć sie przyznac do błędu jeżeli nawet jakis znaleźli??? czy warsztat gdzie naprawiałeś auto ma tzw oc warsztatu??? ---------- Post dopisany at 12:43 ---------- Poprzedni post napisany at 12:40 ---------- auto stało na wolnych obrotach kolo pół godziny...potem byly lekkie przegazowania i znowu na wolnych...więc raczej ta teoria nieprawdziwa... to nie chodzi o to czy stało na wolnych obrotach pół godziny, turbina pracuje zawsze, od odpalenia, nie ma takiego czegoś że turbina się włącza od 2 tys obr, kręci się zawsze, powinna byc zalana olejem podczas montażu, i kręcić silnikiem bez uruchamiania go, przez chwilę, inaczej może byc ''przytarta''juz na początku,. ---------- Post dopisany at 12:46 ---------- Poprzedni post napisany at 12:43 ---------- jak składał głowicę założył nowe śruby, wcześniej i teraz, jak dokręcał głowicę???jaką siłą??
alest Opublikowano 26 Października 2012 Opublikowano 26 Października 2012 Na chwile obecną (byłem w warsztacie) dwie strony przyrzucają się odpowiedzialnościa..firma regeneracyjna turbo twiedzi że winny jest mechanik bo to niemożliwe by tak szybko rozpadła się turbina,sugerują brak odpowiedniej diagnozy po stronie warsztatu i nie chcą słyszeć o gwarancji..Warsztat oczywiście zrzuca wine na turbine i złą regeneracje twierdząc że sprawdzili wszystko przed montażem ...widzę, że trudno będzie Ci w tej sytuacji udowodnić komukolwiek winę, ja stawiam jednak na mechanika. W ciągu kilku ostatnich lat wymieniłem przynajmniej kilkanaście może trochę ponad dwadzieścia turbin, z tego około jedna trzecia towarzystwa śmiga autami do dziś, .Turbiny (regenerowane) ludzie kupowali w różnych firmach (ja z kolei miałem kilku swoich dostawców) i jak do tej pory nie z żadną nie było jakichkolwiek kłopotów. Jednak przy każdej wymianie przestrzegana była profilaktycznie procedura dokładnego obejrzenia montowanej turbiny, sprawdzenie drożności kanałów olejowych, zalanie olejem, montaż i "przelanie" tak by mieć pewność, że nie pracuje na sucho jeszcze przed odpaleniem silnika. Dodam, że niezależnie od sytuacji przy wymianie turbiny do silnika obowiązkowo leję nowy olej.... ....dzisiaj rano znalazłem: http://a4-klub.pl/lubelskie-55/auto-perfekt-dariusz-sawa-lublin-choiny-35b-230086/
Grzech77 Opublikowano 13 Listopada 2012 Autor Opublikowano 13 Listopada 2012 Autko przywrócone do życia...Turbina wymieniona jednak (szczegolnie na zimnym) przy bucie niemilosiernie kopci na czarno Jaka przyczyna? Przed awaria turbiny było wszystko cacy
piotrsob1 Opublikowano 13 Listopada 2012 Opublikowano 13 Listopada 2012 Pojeździj troszkę niech się wydech wypali, jak nie przejdzie to się będziemy dalej martwić
Grzech77 Opublikowano 13 Listopada 2012 Autor Opublikowano 13 Listopada 2012 Pojeździj troszkę niech się wydech wypali, jak nie przejdzie to się będziemy dalej martwić to samo pomyslałem...wkoncu poszedł olej na cylindry i był czyszczony dolot ale jezdze już 3 dni i kopcic nie przestaje w zakresie powyzej 3 tys obrotów chmura taka że prawie nic za mną nie widac Czy może to być również przyczyna EGR ? bo strasznie smrodzi i na pokrywie silnika sa slady sadzy...Choc przed wymiana turbiny nie smrodził w ogóle..sam już nie wiem
piotrsob1 Opublikowano 13 Listopada 2012 Opublikowano 13 Listopada 2012 Przy dodawaniu gazu pod obciążeniem nic nie syczy czy gwiżdze ? Jeżeli tak, to szukaj nieszczelności w dolocie pomiędzy turbiną a kolektorem dolotowym. Czarny dym = za dużo paliwa w stosunku do powietrza zasilającego cylindry.
Rafi78 Opublikowano 16 Listopada 2012 Opublikowano 16 Listopada 2012 może to tylko zwykły notlauf, ale czy nowe turbo by zawaliło w taki krótkim czasie :eusathink:trzeba by pewnie pologować
Grzech77 Opublikowano 16 Listopada 2012 Autor Opublikowano 16 Listopada 2012 Całe 3 dni nacieszyłem się autem!!!!!!!!!!!!!!! Dzis w drodze do poznania,jakies 20 km przed Strykowem nagle auto straciło moc Czy to znowu turbina ????? :facepalm: ( już trzecia ) tym razem bez dymu itd W tej chwili dojechałem do Łodzi i zameldowałem się w hotelu..Czy moge zawracac do Warszawy i tak kontynuowac jazde?????????? te 30 km do Łodzi jechałem spokojnie 110 km a miescie delikatne operowanie gazem i auto powoli przyśpiesza ale bardzo widoczny spadek mocy...Czy to znowu turbo? Czy moge tak próbować wracać do Warszawy? Załamka panowie,w 30 dni wyłożone ponad 6 tys zł i kolejny zonk Teraz prosze o jakies sugestie wskazówki co mogło się stac bo już całkowicie zdurniałem Po całej dzisiejszej przygodzie i przymusowym postoju w Łodzi odpalam auto ( po około godzinnej przerwie ) i Auto pracuje jakby wyjechało z fabryki żadnych wczesniejszych obajwów spadku mocy,totalnie nic..Po szybkim namyśle zapada decyzja powrotu do Warszawy...Przed nami 135 km..Do Strykowa około 15 km,spory ruch bez szalenstw predkosc max 60...Po wjezdzie na autostrade w (pamieci wczesniejsze problemy) jazda próbna,turystyczna 110km/h Co 10 km stopniowo jechalismy szybciej a ostatnie 80 km jazada non stop w zakresie 140-150 km...żadnych problemów z autem żadnego spadku mocy itd...Teraz rodzi się pytanie Co wydarzyło się wczesniej Jestem swieżo po wymianie turbinki ale co się stało?,nie mam pojęcia..ktos podpowie co to mogło być? Nic samo się nie naprawia a sprawne auto to podstawa ( za dużo jezdze w trasie ) więc problem sam się nie rozwiąze...Jeszcze 4 godz temu ledwo jechałem,spadek mocy był taki że ledwo auto przyspieszało ruszając spod swiateł,na trasie mogłem mijac tylko tiry i to bardzo ospale.Po wystygnieciu silnika auto odzyskało moc:) Może wczesniej przeszedł w tryb awaryjny? sam nie wiem..fak faktem ze tuż przed tym spadkiem mocy przez 80 km auto dostawało w kośc (180-190km) Wyjazd do Poznania totalna klapa ale ciesze się ze w ogóle udał sie powrót do Warszawy
mech15 Opublikowano 17 Listopada 2012 Opublikowano 17 Listopada 2012 no dobra, a kiedy już ci tak zamuliło to auto wczoraj, to zgasiłeś je choć na chwilę wcześniej, czy dopiero po dojeździe do hotelu?
Grzech77 Opublikowano 17 Listopada 2012 Autor Opublikowano 17 Listopada 2012 no dobra, a kiedy już ci tak zamuliło to auto wczoraj, to zgasiłeś je choć na chwilę wcześniej, czy dopiero po dojeździe do hotelu? Dopiero po przyjezdzie..wiec moglo byc i tak że minutke po bym zapalił i też było by git...Moze przeszedł w tryb awaryjny? nie wiem,nie mam pojecia...
Blachu Opublikowano 17 Listopada 2012 Opublikowano 17 Listopada 2012 To był tryb awaryjny. Tak jak mówisz, gdy auto go złapało, zgasiłbyś silnik i po chwili zapaliłbyś go, to wszystko byłoby ok... Aż do następnego trybu awaryjnego... Warto byłoby podpiąć vag-a i sprawdzić czy komputer nie zapisał jakiś błędów w sterowniku silnika. Poznałbyś może przyczynę.
Grzech77 Opublikowano 18 Listopada 2012 Autor Opublikowano 18 Listopada 2012 To był tryb awaryjny. Tak jak mówisz, gdy auto go złapało, zgasiłbyś silnik i po chwili zapaliłbyś go, to wszystko byłoby ok... Aż do następnego trybu awaryjnego... Warto byłoby podpiąć vag-a i sprawdzić czy komputer nie zapisał jakiś błędów w sterowniku silnika. Poznałbyś może przyczynę. Dzieki a powiedz mi czy wchodzac w tryb awaryjny nie mam zadnego info na wyswietlaczu?? wydawało mi się że auto przechodzi w tryb awaryjny i wleke sie nie wiecej niż 50km/h a komputer pokładowy sygnalizuje to jakims komunikatem
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się