Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moi Drodzy. Sprzedałem auto około miesiąc temu, był to Mitsubishi Outlander 2. Przez ten czas osoba która go ode mnie kupiła zrobiła ok.750 km. Facet oddał auto do warsztatu na wymianę rozrusznika, po odpaleniu okazało się że pukają panewki. No i zabronił cokolwiek rozbierać żeby zaczekać co ja mu powiem - jak zadzwonił to powiedziałem że nie wiem co tam może pukać, niech rozbiorą i zobaczą bo nie da się tak wywróżyć na słuch. Po rozebraniu okazało się że silnik ma usterkę, że panewka nr 3 puka, ogólnie to niby złom. No ja mu powiedziałem, że ja nie wiem nic o tym. Przed sprzedażą nic nie stukało, jeszcze serwis zrobiłem na 4 tys zł, wymieniłem olej, filtry,rozrząd, tarcze klocki hamulcowe tylne i amortyzatory. Auto sprzedałem bo trafiła mi się fajna A6 w 3.0 tdi.

Co ja mam teraz zrobić, oni rozebrali i mi wciskają że jakiś gęsty olej jest zalany.Ja tego auta nie mam od nowości ale wymiany co 10-12 tys, zawsze ten sam Motul, o co tu chodzi? Bo gość ewidentnie chce podzielić koszty remontu na nas dwóch. Nie wiem w jakiej proporcji, nie pytałem bo ja naprawdę nie poczuwam się do winy tutaj. Oddać auta póki co nie chce, bo mówi że już dużo pieniędzy w niego włożył bo coś tam sobie powymieniał (nic związanego z silnikiem) ale ja rozmawiam z nim grzecznie bo nie wiem jak to może się skończyć. 

Jakie on ma prawa teraz?

Tutaj macie wzór umowy, na szybko wziąłem gotowca z netu. Żeby teraz nie wyszło, że dla mnie niekorzystna ta umowaumowa-kupna-sprzedazy-pa-f8f1228.jpg

Opublikowano (edytowane)

Wcześniej nie pukały, a nagle zaczęły? Jeśli sprzedałeś jako osoba fizyczna to w sumie nic Ci nie grozi i to kupujący musi udowodnić, że zataiłeś jakąś usterkę przy sprzedaży. Olałbym gościa, a jak chce to niech się sądzi ? Różne rzeczy mogły się dziać z tym samochodem przez ten miesiąc ? lub akurat zbieg okoliczności i ujawniła się jakaś wada konstrukcyjna itp...

Edytowane przez przem8
Opublikowano

Po 1k przelotu to może się w **** cmoknąć. Widziały gały co brały. Jeżeli masz rachunki na wymianę olei to się nie przejmuj.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Awra napisał:

 Po rozebraniu okazało się że silnik ma usterkę, że panewka nr 3 puka, ogólnie to niby złom.

Panewka ma prawo w każdej chwili się tak zachować.

Jak ją usłyszeli to wymienić i po kłopocie.

Silnik byłby złomem jakby się obróciła ale nawet wtedy nie ponosisz odpowiedzialności zgodnie z zapisami w umowie.

Jaki to silnik i po jakim przebiegu ?.

Edytowane przez KINIAM
Opublikowano

Bardzo Wam dziękuję. Ja tego auta nie mam od nowości też ale wady on nie miał żadnej w dniu sprzedaży.

2.0 did, czyli takie 2.0 tdi o kodzie bkd. Podobno udane silniki, 160coś tysięcy miał przebiegu. 2008r

Już nawet mechanika teraz zacząłem podejrzewać, że jak wymieniał szklanki to może mu coś spadło w dół silnika i musiał zdjąć miskę. Tamci twierdzą że coś było robione niedawno. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Awra napisał:

1.  2.0 did, czyli takie 2.0 tdi o kodzie bkd. Podobno udane silniki, 160coś tysięcy miał przebiegu. 2008r

2. Już nawet mechanika teraz zacząłem podejrzewać, że jak wymieniał szklanki to może mu coś spadło w dół silnika i musiał zdjąć miskę. Tamci twierdzą że coś było robione niedawno. 

1. raczej silnik 2.0 DI-D z VW zalicza się do tych najgorszych, co prawda duża ilość pojazdów, jakieś 60% ma te silniki.

2. przez Ciebie zatrudniony mechanik grzebał w silniku ? to może zmieniać całą sprawę o ile biegły udowodni błąd.

O nic Cię nie podejrzewam ale zdejmowanie miski robi się w konkretnym celu.

Opublikowano

Ja nie wiem nic o zrzucaniu miski za mojej kadencji.

Czy mechanik ją zarzucał? Pojęcia nie mam, ale tak gdybam no bo napewno to wiem że nie ja.

Opublikowano

Kiedyś miska była zrzucana. To mi ojciec powiedział bo on byl wcześniej właścicielem tego auta. Może ze 2-3 lata temu, ale nic nie było remontowane w dole silnika. Nie było takiej potrzeby.

istnieje coś takiego jak rękojmia? On może mi zwrócić to auto? Do tej pory upierał się że nie chce zwracać ale staram się znać odp na jak najwięcej sytuacji. 

Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, Awra napisał:

istnieje coś takiego jak rękojmia? On może mi zwrócić to auto?

Rękojmia nie dotyczy przypadku, że panewka zaczęła dawać o sobie znać.

Ani Ty podczas użytkowania jej nie słyszałeś ani kupujący w chwili zakupu.

A, że wydarzyło się to chwilę po zakupie to po prostu złośliwość przedmiotów martwych.

Kupujący mógł przed zakupem skorzystać ze stacji diagnostycznej aby poznać stan techniczny pojazdu, silnika.

Oczywiście korzysta się z rękojmi ale zwykle przy zaniżonym przebiegu lub ukrytej powypadkowej przeszłości pojazdu.

Kupujący w świetle zawartej umowy nie może na chwilę obecną zwrócić pojazdu.

 

Edytowane przez KINIAM
Opublikowano (edytowane)

Serdecznie dziękuję ? Dam znać jak będę wiedział o następnych krokach tamtego Pana.

Edit

Rozmawiałem z tym człowiekiem. On twierdzi że skoro miska jest uszczelniona na silikon to znaczy że przed sprzedażą ja znałem stan panewek pomimo że nie stukały wtedy kiedy on auto kupował. Uznał że albo podzielimy się kosztami (ok 7-8tys) albo bierze rzeczoznawcę i prawnika i idzie walczyć do sądu.

Edytowane przez Awra
Opublikowano
21 godzin temu, Awra napisał:

Serdecznie dziękuję ? Dam znać jak będę wiedział o następnych krokach tamtego Pana.

Edit

Rozmawiałem z tym człowiekiem. On twierdzi że skoro miska jest uszczelniona na silikon to znaczy że przed sprzedażą ja znałem stan panewek pomimo że nie stukały wtedy kiedy on auto kupował. Uznał że albo podzielimy się kosztami (ok 7-8tys) albo bierze rzeczoznawcę i prawnika i idzie walczyć do sądu.

Ludzie są naprawdę problematyczni...

Strach sprzedawać auto, bo albo ktoś coś rozwali i zrzuci na sprzedającego, że było uszkodzone, albo po iluś km coś się zepsuje a i tak będzie na sprzedającego...

Ja bym nie szedł na żaden układ z tym gościem, bo za chwilę wymyśli kolejny problem z autem i znów będą koszty pół na pół...

 

Opublikowano

Weź kolego najlepiej idź do radcy prawnego. Wydasz grosze a bedziesz wiedzial na czym stoisz i i jak odpierac jego zaczepki. Pewnie jeszcze okaże ze typa za nekanie udupic mozna.

Opublikowano

No dziś rozmawiałem z moim kolegą który jest rzeczoznawcą ale z małym stażem i powiedział że zapyta starszego kolegę który już od lat jest w zawodzie. Dam Wam znać w poniedziałek po południu.

No na układy nie ma co iść po zaraz może się napęd posypie i też będziemy razem remontować. 

Opublikowano

Nic ci nie może zrobić .sprzedałem auto gość przy 170kmh zajechał turbo idiota jechał dalej i wywaliło olej .załadował na autolawete przywozi mi pod dom i mówi że mam mu kasę oddać za auto i plus 2000zl za lawetę hahaha.to nie jest żadną wada ukryta a my nie jesteśmy rzeczoznawcami więc nic nie muszę się znać .auto używane kupujący ogląda sprawdza a jak eksploatuje tak ma .policję wezwał przyjechali i pojechali to nie ich dzialka.tel szybko do kuzynki adwokat i co ?nic nie oddawać i niech gość sie dyma

Opublikowano

Bardzo łatwo sprawdzić czy to naciągacz czy po prostu głupek - następnym razem powiedz jasno, że jak chce niech zakłada sprawę w sądzie i się rozłącz. Jeśli to naciągacz - to nie założy żadnej sprawy, bo raz że wie, że przegra, a dwa po prostu tylko straszy.

A jak głupek, to niech zakłada sprawę... nie dość, że przegra to jeszcze zapłaci koszty postępowania :D

Opublikowano

Panowie polećcie mi proszę jakiegoś adwokata który zna się na takich sprawach. Facet nie chce odpuścić i powiedział że szykuje pismo do nas (jako sprzedający widnieje mój ojciec, ja uzytkowałem auto) i sam mówi że jak się uda to się uda a jak nie to trudno. Nie wiem czy trudno bo  będę chciał go obciążyć wszystkimi kosztami powiązanymi z tą sprawą. 

Opublikowano (edytowane)

Nie idz na żaden układ! Poczekaj na rozwój sytuacji i niech się dzieje co chce. Ty jesteś niewinny. 

Edytowane przez SHITERS
Opublikowano

Nie no nie mam zamiaru, to już znajomy rzeczoznawca mi powiedział żeby się dawać żadnych pieniędzy. 

Dlatego szukam kogoś ogarniętego w takich sprawach kto mnie wybroni.

Opublikowano

Powiedzmy że działałem w podobnej sytuacji. Zapewne lub i nie przyjdzie ci pismo z Kancelarii ,, Uzupełnienie Zgłoszenia Wady Rzeczy Wraz z oświadczeniem o obniżeniu ceny'' lub i ,,Odstąpienia od umowy''.

Narazie za dużo nie myśl jeśli pismo ma przyjść to przyjdzie pewnie w ciągu do 2-3 tygodnii a natenczas poszukaj sobie wstępnie ogarniętego prawnika - kancelarie , lecz póki nie dostałeś żadnego pisma nic nie zdziałasz więcej zostaje tylko czekać.

Jak dostaniesz pismo od kupującego z kancelarii na rzecz pełnomocnictwa wtedy możesz dzwonić po prawnikach przedstawić jak wygląda sytuacja i oni przedstawią ci jak to widzą ze swojej strony wraz z kosztami jakie poniesiesz.

Opublikowano

I jak kolego @Awra gościu się odpieprzył czy będzie sprawa? :huh:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...