Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy urwał się komus wahacz??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Widze że mój przypadek nie był wyjątkiem... Mi także pękł wahacz (przedni dolny). stało się to na równej drodze, przy hamowaniu z niewielkiej prędkości. Wahacz był TRW jednak był już zużyty... a najlepsze w tym wszystkim jest to że niunia była 4 dni wcześniej na przeglądzie i nie stwierdzono w niej żadnych luzów w przednim zawieszeniu

P.S

pół minuty przed tym zdarzeniem jechałem ponad 160 km/h. Gdyby wtedy to się stało to podejrzewam że..... - chyba nie byłoby tego postu... UWAŻAJCIE

Moge sie pod tym też podpisac dokładnie wszystko tak samo tylko ze nie 160 a 190 i jak zjeźdzałem z autostrady przy minimalnej prędkosci sie złamał masakra błotnik wygieło i takie tam a przegląd miałem 2 tygodnie wczesniej ..... mowa tutaj o moje poprzedniej A4-ce 1,9 tdi 1998 rok produkcji w obecnej tfu tfu mam nadzieję ze sie nie spotkam z tym.... j

Opublikowano

koledzy nie dajmy sie zwariowac , zgadzam sie ze zawieszenie w a4 to nie jest jej najmocniejszy punkt ale przejechalem audi a4 ponad 60 000 km po dosc kiepskich i dziurawych drogach no i do najostrozniejszych kierowcow nie naleze i nic mi sie nie urwalo i nic nie odpadlo i mam nadzieje ze nie odpadnie :a4fan:

Opublikowano

Ja przejechałem jakieś 13 tys po polskich drogach moją Audica i dzisiaj mi wahacz poszedł, jakas opatrzność Boska nademną czuwa bo to było na wyjeździe za bramę z mojej firmy, za 400m pewnie bym już leciał 100 km/h i jak by mi wtedy się urwał to po mnie!! nie wiem co o tym sądzić narazie jeszcze mam szoki!!

Opublikowano

Jak wjechałem w jakąś dziurę to coś puknęło , ale nie zwracałem na to uwagi, teraz juz wiem że to był błąd, dodam że 3 tyg. temu wymieniałem koła i niby wszystko miało być oki. a urwał się po ruszeniu ot tak!!

Opublikowano

No coz przed zawieszeniem w A4 tez mnie straszyli i to juz po zakupie ze majatek mnie to bedzie kosztowac - ale wnioskuje ze ten komfort jazdy musi sie skads brac - w koncu to nie maluch ani nie golf I - moze wypowie sie jakis specjalista od zawieszenia w A4-kach i powie jakie jest prawdopodobienstwo urwania sie kola przy duzej predkosci w A4 - ktos slyszal o takim przypadku - mi jak pisalem puka cos w lewym kole przy ostrym ruszaniu z miejsca - na razie do bozi mi niespieszno ale w panike tez nie chce popadac - komfort jazdy w A4 widze jak najbardziej na nasze drogi ale trwalosc zawieszenia chyba juz nie bardzo :(

Opublikowano
Widze że mój przypadek nie był wyjątkiem... Mi także pękł wahacz (przedni dolny). stało się to na równej drodze, przy hamowaniu z niewielkiej prędkości. Wahacz był TRW jednak był już zużyty... a najlepsze w tym wszystkim jest to że niunia była 4 dni wcześniej na przeglądzie i nie stwierdzono w niej żadnych luzów w przednim zawieszeniu :exclaim:

P.S

pół minuty przed tym zdarzeniem jechałem ponad 160 km/h. Gdyby wtedy to się stało to podejrzewam że..... - chyba nie byłoby tego postu... UWAŻAJCIE

no mnie stało się to samo mimo że zawieszenie co 2-3 misiące jest kontrolowane

mieszkam w toruniu a uwał mi się na zakopiance wahacz oryginał audi:( ale swoje już przejechał takie życie

Opublikowano

Wlasnie przegladalem allegro i widze ze koncowki drazkow wahacze itede sa identyczne do A4 A6 passatow i skod - to jak to jest mozliwe ze w niuniach sie urywaja wahacze a tam nie ? Niech ktos mnie oswieci - i co to znaczy ze jak nalezy jezdzic - uwazac na kazda studzienke kanalizacyjna - niech sie wypowiedza ci ktorym pourywalo - jak jezdziliscie uwazaliscie na dziury ? W jaka najwieksza dziure wpadliscie ? Bo zaczynam myslec ze kazdy przejazd kolejowy to zdradliwa pulapka ktora nalezy pokonywac na pierwszym biegu - nie chce zeby mi takie mysli i zastanawianie sie kiedys cos sie urwie - odbieraly mi przyjemnosc z jazdy tym naprawde najprzyjemniej prowadzacym sie autkiem. Jesli ktos wczoraj ogladal zakup kontrolowany na TVN Turbo to widzeiliscie co facet wybral - przedlozyl 7 letnia audice nad nowsza bmke forda chryslera mowiac ze jazda Audi byla o klase lepsza.

Opublikowano
Niech ktos mnie oswieci - i co to znaczy ze jak nalezy jezdzic - uwazac na kazda studzienke kanalizacyjna - niech sie wypowiedza ci ktorym pourywalo - jak jezdziliscie uwazaliscie na dziury ? W jaka najwieksza dziure wpadliscie ? Bo zaczynam myslec ze kazdy przejazd kolejowy to zdradliwa pulapka ktora nalezy pokonywac na pierwszym biegu - nie chce zeby mi takie mysli i zastanawianie sie kiedys cos sie urwie - odbieraly mi przyjemnosc z jazdy tym naprawde najprzyjemniej prowadzacym sie autkiem.

ja poniewaz jezdze codziennie ta sama reasa to juz mniej wiecej wiem kiedy zjechac na lewy pas i gdzie jest dziura ktora nalezy ominac. studzienki tez sie staram omijac ale bez przesady - nie zawsze sie da i nie ma chyba sensu tez jezdzic tak zeby slalom uprawiac...i sporo razy tez trzeba wleciec w cos bo łatali 3/4 drogi...co to za jazda jesli kazda 'latke' na drodze starasz sie omijac? no i na tory tez uwazam ale kurcze nie zeby na 1 biegu (pomijajac tez na ktorych nie da sie szybciej jechac bo jak nie to auto zostanie ci 'w drodze') ehhh po paru dniach na tym forum to mozna nerwicy dostac...jeszcze troche i bede myslal zeby sprzedac auto :confused:

zastanawia mnie tylko to ze ci co tu mowili ze im kolo urwalo to kazdemu dzialo sie przy malej predkosci...moze rzy vmax one sie nie urywaja...a moze ci co sie im to wydarzylo juz nie sa w stanie nam o tym opowiedziec ...

swoja droga nadal nie rozumiem jak sie moze urwac - patrze teraz na zawiche w ksiazce sam naprawiam i mimo skomplikowania schematu cos niecos widze jak ta konstrukcja lezy i nawet po peknieciu 1 wahacza ciezko mi sobie wyobrazic jak przez to moze kolo sie urwac i unieruchomic auto bo jest jjeszcze kupa innych rzeczy trzymajacych to kolo...no ale wiem - nie przezylem tego to nie powinienem gadac bo co ja tam wiem...w kazdym razie chetnie poslucham innych co maja tu o zawiasach do powiedzenia :)

Opublikowano

Tak jest a ja z checia poslucham historie tych ktorym pourywalo - wypowiedzcie sie - dbaliscie o stan zawieszenia, jezdziliscie ostroznie - to sie stalo z dnia na dzien czy byly jakies objawy poprzedzajce ? Czytalem wypowiedz kolegi ktoremu urwalo w bramie przy wyjezdzie z firmy - mowil on ze wlecial w dziure z 3 tygodnie przed i ze huknelo - a jaka byla to gleboka dziura i z jaka predkoscia - takie informacje by sie przydaly - wiem ze wszystkich dziur nie da sie ominac ale przynajmniej bedzie wiadomo na co uwazac - nadal uwazam ze zawieszenie jest swietne tylko nie na nasze dziurska (na szczescie nie wiem jak w waszych maistach ale w moim sytuacja staje sie coraz lepsza) Moze wypowie sie tez jakis specjalista od zawieszenia - jest wsrod nas ktos taki ? nie chce zeby jazda moim autem przypominala :bicz: bo mimo ze mam moja niunie niecaly miesiac zaczalem ja uwielbiac i nie chce jej krzywdzic :twisted: :a4fan: FOREVER :wink:

Opublikowano

Powitać mi wahacz urwał się po przeleceniu przez próg zwalniajacy z prędkością ok 20 km na godzine. Wybiło przód do góry a jak opadł to juz na glebę. Poprostu wahacz przedni dolny wyskoczył ze sworznia przy zwrotnicy. Okazało sie że był już wyeksploatowany hym ale nic nie słyszałem o puknięciach itd. Mój mechanik wyjaśnił mi że spodadycznie słychać ten wahacz bo nie stuka gdyż dociska go amprtyzator ale można go czasem usłyszeć przy pełnym skręcie. Pozdrawiam.

Opublikowano

Hmmm... panowie, nie dajcie się zwariować... Ja swoim autem jeżdżę od 2001, gdy ją kupiłem miała 100kkm (heheh, podobno) teraz ma na zegarku 210kkm. Nie jestem z tych co jeżdżą delikatnie i lajtowo, drogę mam (zimą zwłaszcza) niemal jak na rajdzie Camel Trophy... I NIC MI SIę NIE URWAŁO... Moim zdaniem grunt to dbać o niunię i zwłaszcza zawieszenie. Ja obowiązkowo 3 razy w roku jestem na przeglądzie zawiechy u znajomego bardzo dobrego i kumatego mechanika, jak już coś mi wymienia, to wiem że robi to dobrze i na dobrych częściach.. i jest ok...

A tak jak pisze kolega o rdzewiejących drzwiach i "szmelcu" - hmm, bez obrazy, ale pewnie kupiłeś jako "niebitą, właściciel niepalący, jeździła do kościoła starsza kobieta, 90kkm w 10 lat, w super stanie, garażowana" itp??? Jak się o auto dba, to nic raczej nie ma prawa się zdarzyć, takie jest moje zdanie.

Opublikowano

Panowie;

moje autko ma w "briefie" firmę,czyli nie było pieszczone pewnie.Ma prawie 202tys.km,zawieszenie puka juz od 2tys. i stwierdzili mechanicy juz wtedy że są do wymiany 2x dolne przednie i 2x górne przednie----w przyszłym m-cu wymiana!

Mam cicha nadzieję,że zdążę wymienić nim cos pęknie.

Ciekawostkę jest to,że znajomy mechanik w latach 90-tych pracował w niemczech i mówi,że nawet niemcy przy swoich drogach narzekali na nietrwałe zawiechy w tych modelach.niestety cos ,za coś!!

Ciekawi mnie jedno:

-jesli pekają te,od amorków,czy wina nie leży po ich stronie?

jesli amortyzator jest już zmachany i nie pracuje w odpowiednich parametrach to bardzie obciaża wahacz i tyle.na równej drodze przy dużej predkości amortyzator inaczej wybiera niż przy raptownym podjeżdzie,nawet przy 10-20km/h,na jedynce.To jest konkretny test dla amorka,kazdy to wie,kto widział test amortyzatorów na stacji diagnost..Te wahacze,tymbardziej dobrych firm sa napewno dobrze obliczone,testowane i uzyte materiały przyzwoite!

Wiec moja rada:

przy sporych przebiegach,oprócz zawiechy zmieniajcie amorki i to nie na te Harta lub no name,tylko na przyzwoitej firmy.ja tez tak zrobie i bedę dalej jeżdził A4

-AMEN!!!

:a4fan:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...