Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

Prawko jakiej kategorii trzeba mieć na taki zestaw ?? :polew: :polew:

http://www.joemonster.org/filmy/9099/Prawdopodobnie_najdluzsza_ciezarowka_swiata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Prawko jakiej kategorii trzeba mieć na taki zestaw ?? :polew: :polew:

http://www.joemonster.org/filmy/9099/Prawdopodobnie_najdluzsza_ciezarowka_swiata

Chyba C + XXXE :polew: :polew: :polew: :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj na lekcji religi u syna - kartkowka z ostatniej ewangelii niedzielnej - i jak na kazdej takiej kartkowce byl tekst do uzupelnienia (w wykropkowane meijsce wpisz slowo) oraz drugie dodatkowe zadanie: napisz 5 pytan do tekstu i ktos wyskakuje

- Ile... jeeest... kroopek... w... tekscie...?

:decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa.

Przy 3-cim dołku jeden z nich mówi:

- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać.

Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.

Na to drugi:

- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...

Trzeci:

- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...

Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie

dali mu spokoju:

- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię

puściła??

- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy

zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik ??"

W odpowiedzi usłyszałem: -"Odp****** się, kije są w szafie..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż wraca o 4 rano do domu. Żona zaspana otwiera mu drzwi i pyta z wyrzutem:

- No gdzie byłeś?

- Na rybach, kochanie - odpowiada mąż.

- I złapałeś coś - znów pyta żona, na co mąż po krótkim zastanowieniu mówi:

- Nieeee, mam nadzieję, że nie... - wzdrygnął się mąż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie mały chłopiec przez korytarz i mówi do siebie:

-Gdzie sens, gdzie logika?.

Przechodzący dyrektor się pyta:

-Czemu cały czas powtarzasz: Gdzie sens, gdzie logika?

-Bo puściłem bąka i kazali mi wyjść, a sami siedzą w tym smrodzie.

- Ile Pani ma dzieci?xhaha.gif

- Pięcioro.

- Ile dziewczynek a ilu chłopców?

- Pięciu chłopców.

- Jak mają na imie?

- Józef.

- Wszyscy?

- Tak.

- Jak pani na nich woła?

- Gdy wołam na obiad, to Józef i wszyscy przybiegają.

- A jak chce pani aby jeden z nich przyszedł?

- To wołam po nazwisku.

Kobieta wracając po północy od znajomych, zauważa mężczyznę wychodzącego z cmentarza.

- Nie boi się Pan tak sam spacerować o tej porze po cmentarzu? - pyta.

- Nie, ale gdy żyłem, to się bałem.

Dwie muchy spotykają się na łysinie: - Pamiętasz, jeszcze niedawno mogłyśmy się tu bawić w chowanego.

Nauczycielka matematyki pyta Jasia:

- Mama na urodziny upekła ci tort i podzieliła go na cztery części. Dla taty, dla mamy, dla twojej siostry i dla ciebie. A tu niespodziewanie przychodzi sąsiadka. Jak mama teraz podzieli tort?

- Mama go schowa do lodówki.

Podczas egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów:

- Przynieście tu siano dla osła!

- A dla mnie herbatkę! - dodaje student.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.

-Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?

- Otworzę okno.

- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w

aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?

- ?

- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.

Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.

Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta :

- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?

- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka

- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.

- To jeszcze zdejmuję spódnicę.

- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.

- To zdejmuję stanik.

Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :

- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli wyruchać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę :polew: :polew: :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest różnica między punktem G a pubem?

- Wielu facetów wie jak znaleźć pub.

:polew:

Leży pijak pod ławką podchodzi do niego policjant i pyta

-To jest hotel czy co?

-A co ja infomacja jestem??

:polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeżo upieczony trener mówi do prezesa klubu:

-Potrzeba nam dwóch dobrych obrońców, już sobie ich wypatrzyłem, kosztują razem 3 miliony.

Prezes się zastanawia i po chwili mówi do trenera:

-Widzisz Włodek, za 3 bańki to ja mam 9 punktów w lidze!!!!!

[br]Dopisany: 31 Październik 2008, 13:25_________________________________________________Nauczycielka do dzieci:

-Dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...

Znudzony Jasio:

-A ci co dymali, mogą wyjść zapalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę.

Wieśniacy, widząc, że małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.

Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań.

Mężczyzna zatem ogłosił, że zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i znowu zaczęli łapać małpy.

Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw.

Stawka została podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w ogóle zobaczyć jakaś małpę, a co dopiero ja złapać.

Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę!

Ponieważ jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu.

Pod jego nieobecność asystent zaproponował wieśniakom:

„Popatrzcie na te ogromną klatkę i te wszystkie małpy, które zebrał.

Sprzedam je wam po 25 dolarów, a gdy mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów.”

Wieśniacy wydobyli wszystkie swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy.

I nigdy więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie małpy.

Witajcie na WALL STREET

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo jaaaaaa... :shocked:[br]Dopisany: 01 Listopad 2008, 11:22_________________________________________________Jerzu... - jesteś dla mnie debeściak! - jak sobie przypomne... - pamiętasz temat "jak schromować rolingi"? - i twój komentarz ze zdjęciem policjanta z "allo allo"...-spadłem pod stół i płakałem ze śmiechu :polew: - po prostu :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj to nie jest odpowiedni czas na żarty, ale wrzucam to na jutro. dzisiaj nie czytać! :)

Młody chłopak w aptece:

– Poproszę o paczkę prezerwatyw. Truskawkowych. Albo nie! Malinowych.

Nie, może wezmę bananowe…

Na to dziadek stojący w kolejce:

– Synku, będziesz się pier**lił, czy kompot gotował?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet chce popełnić samobójstwo, idzie kolo drzewa obok stawu i widzi wystającą gałąź, wiec zaplatał sznur na gałęzi i na szyi i skoczył. gałąź pękła facet wleciał do wody, ledwo sie wydostał i mówi: "przez ta pier**lona gałąź jeszcze bym sie utopił"

to tez na jutro :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szalejący kryzys ekonomiczny. dzwoni bankier do bankiera:

-cześć stary jak sypiasz

- Jak dziecko

_serio

-No ostatnią noc cała przepłakałem i dwa razy się zesrałem :gwizdanie:

Skarży się makler: Ten kryzys jest goeszy niż rozwód... straciłem połowę majątku a żonę mam nadal :kwasny:

Kiedy miałem 6 lat zdechł mój chomik. Bylem bardzo smutny z tego powodu. Wieczorem przyszedł do mojego pokoju ojciec, aby mnie pocieszyć,

- Synku śmierć nie jest straszna. To tak jakby zamknąć oczy, zgasić światło, zasnąć i się nie obudzić. Po czym powiedział mi dobranoc i zgasił światło

:polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...