Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Strefa Śmiechu


Hugo

Rekomendowane odpowiedzi

@up... tu poprawione obrazki:

beznazwy1.gif

PS. joemonster nie pozwala na hotlinkowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18.4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pewien człowiek miał IQ na poziomie 160, mensa, te sprawy, ale nie miał znajomych. Udał się zatem do lekarza.

- Panie doktorze, mógłby pan usunąć mi 20% mózgu?

- Ale dlaczego chciałby pan usunąć 20% mózgu?

Gość wytłumaczył lekarzowi, że z racji swojego ilorazu inteligencji nie może znaleźć sobie znajomych na swoim poziomie. Lekarz zgodził się na operację i wyciął mu 20% mózgu.

Po miesiącu do gabinetu wchodzi ponownie ten sam mężczyzna.

- Panie doktorze dziękuję uprzejmie za przeprowadzenie operacji. Mam kilku nowych znajomych, spotykamy się w weekendy i rozmawiamy o poezji przy lampce dobrego wina. Jednak chciałbym pana prosić, żeby usunął mi pan kolejne 20% mózgu, myślę, że mógłbym być jeszcze szczęśliwszy.

Lekarz niechętnie, ale zgodził się na zabieg i usunął kolejne 20% mózgu pacjenta.

Po kolejnym miesiącu do gabinetu zamaszyście wchodzi ten sam gość.

- No jak tam doktorze? Bo u mnie fajnie, całe weekendy bawię się ze znajomymi, chodzimy do klubów, wódeczka, dziewczynki, imprezy. Ale myślę, że jakby mi pan usunął jeszcze 20% mózgu to byłbym jeszcze szczęśliwszy.

- Ale proszę pana zostanie panu tylko 40% mózgu.

- Jestem gotów podjąć to ryzyko.

Lekarz zgodził się na zabieg i wyciął mu kolejne 20% mózgu.

Po miesiącu do gabinetu niemalże wbiega ten sam człowiek, hawajska koszula, ciemne okulary, włosy na żel.

- Jak tam doktorku? U mnie za***iście, cipki, imprezki cały tydzień. Z imprezy na imprezę. Wódeczka strumieniami. Codzienni inna du*a w łóżku. za***iste życie, ale wypierdol mi jeszcze 20% to już będę chyba kur*a bogiem!

- No ale zostanie panu tylko 20% mózgu.

- ch*j z tym doktorku.

Lekarz zgodził się, dokonał zabiegu.

Minął tydzień, drugi, trzeci gość nie wraca. "Pewnie bawi się w najlepsze" myśli sobie lekarz. I kiedy ma już wychodzić z gabinetu słyszy ciche pukanie do drzwi. Otwiera a tam ten gość. Zapłakany.

- Co się stało? Stracił pan znajomych? Nie wie pan gdzie na imprezę?

- Nie to nie to. Mam mnóstwo znajomych, bawię się całymi dniami i nocami, jestem rozchwytywany na imprezy...

- To o co chodzi?

- Dostałem okres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi mężczyzna.

>> Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było

>> odczytać nutę pożadania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w

>> upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi jesiennymi

>> liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w

>> parku dobry anioł, spojrzał na posagi i

>> powiedział:

>> - "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię

>> was na pół godziny, będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, co tylko

>> zapragniecie". Cud się dokonał. Posagi zeszły z cokołu, chwyciły się

>> za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce

>> zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków

>> ponownie wynurzyła się para posagów: - "Ach, jak cudownie było",

>> rzekła kobieta.

>> - "Tak, doprawdy to wspaniałe", rzekł mężczyzna.

>> Obserwujący ich z usmiechem anioł zauważył:

>> - "Słuchajcie, minęło dopiero piętnascie minut, macie do dyspozycji

>> jeszcze drugie tyle!"

>> - "To co, wracamy w krzaki?", zapytał mężczyzna

>> - "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć !", odparła kobieta.

>> - "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę sr**

>> na głowę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może niektóre były ale co tam :decayed:

Żona pyta męża:

- Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu.

Przychodzi gej do lekarza i mówi:

- Mam HIV panie doktorze.

- Dwa kilo grochu,pół litra soku ze śliwek , cztery banany i to wszystko

powtarzac przez tydzień po dwa razy dziennie.

- A to pomoże? - pyta gej

- NIe Ale nauczy pana do czego słuzy d*pa.

Facet budzi się w południe na potwornym kacu.

Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej

treści:

"Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z

pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".

Facet pyta syna:

- Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z

kwiatami albo pierścionkiem?

Syn na to:

- Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a

gdy matka chcąc cie rozebrac ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj

dziwko, jestem żonaty!".

Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego gospodarstwa.

Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:

- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko pracujecie???

- A k$%%^a, kibel nowy stawiam, bo sie stary rozjebal.

- O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac w bawelne?

- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opierdole naokolo i ch$j!!!

Przychodzi facet do lekarza:

- boli mnie ch%j!

- jak pan mówi?

- nie, jak rucham

Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog.

Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal po boisku razem

z innymi chlopcami tylko stal samotnie.

Podeszla do niego i pyta:

- Dobrze sie czujesz?

- Dobrze.

- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?

- Bo jestem bramkarzem.

---Mąż pyta żonę po stosunku:

- Miałaś orgazm?

- Tak.

- I co się mowi?

- Dziekuję.

Mąż do żony:

- Masz ochotę na szybki numerek?

- A są jakieś inne?

Szef do sprzątaczki blondynki:

- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.

- Na każdym piętrze?

- Dlaczego student jest podobny do psa?

- Bo jak mu się zada jakieś pytanie, to tak mądrze patrzy...

Nasze stosunki seksualne były tak aktywne, że po wszystkim

nawet sąsiedzi wychodzili zapalić.

Japonki to maja za***iście:

- wstają rano i... znowu w kimono

Głos z radia:- Czas na poranną gimnastykę.

Jesteście gotowi?

No, to zaczynamy!

Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!

P: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych

facetów?

O: d*pa na boku.

Rozmowa dwóch kolegów:

- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które

wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona...

- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je

napełniać..

Malzenstwo z dwudziestoletnim stazem: zona krzata sie w

kuchni, maz cos naprawia. W pewnej chwili maz wola:

- Stara! Chodz na chwile!

- Co?

- Potrzymaj ten drucik.

Zona poslusznie chwyta kabelek, po czym pyta:

- I co?

- Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

Dzwoni telefon. Maz mówi do zony:

- Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu.

Zona odbiera i mówi:

- Maz jest w domu...

Maz:

- Czemu tak powiedzialas, przeciez mówilem?!?

- Bo to byl telefon do mnie! - odpowiada zona.

Facet umówil sie z kolegami na polowanie. W dniu

polowania wstal skoro swit, ubral sie wzial bron, wyszedl

przed dom,

postal, postal... i stwierdzil, ze nie pojedzie, bo jest za

zimno.

Wrócil do domu, rozebral sie i wszedl z powrotem do nagrzanego

lózka i przytulil sie do goracej zony. Zona po omacku

poklepala go po posladkach i pyta:

- To ty?

- Yhm, to ja.

- Zmarzles?

- Zmarzlem.

- No popatrz, a ten idiota pojechal na polowanie...

Dialog

- Ożenisz się ze mną?

- Nie.

- To złaź!

Naiwna

Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:

- Ty wiesz, jaka moja żona jest naiwna? Robi sobie prawo

jazdy i myśli, że jej dam samochód.

Na to drugi:

- To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do

sanatorium, zaglądam do torby a tam 10 prezerwatyw. I ona

myśli, że ja przyjadę...

Rozwód

Adwokat pyta swojego klienta:

- Dlaczego chce się pan rozwieść?

- Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach!

- Pije?

- Nie, łazi za mną!

Smutny

- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?

- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.

- I z tego powodu jesteś taki ponury?

- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.

Żona do męża :

- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś

idiota. Niech całe miasto się dowie

Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:

- Naczelnik przyjmuje?

- Nie odmawia...

Trzy fazy otyłości męskiej:

a) nie widać, jak wisi;

B) nie widać, jak stoi;

c) nie widać kto ciągnie.

Kolega dzwoni do kolegi:

- Wpadaj do mnie, sa dwie znajome, zabawimy sie!!

- ladne???

- Wypijemy, bedzie ok...

> >> > Para zakochanych siedzi w kinie w ostatnim rzędzie.

> >> > On

> >> > - My już tu ponad godzinę siedzimy, a ty mnie nawet nie

pocałowałaś!

> >> > Ona

> >> > - Przecież dopiero co ci lodzika zrobiłam !?!?!

> >> > - Mi ????

> >> > Rozmowa dwóch kumpli:

> >> > -A kochacie czasem się z żoną w tę drugą dziurkę?

> >> > -No co ty- żeby w ciąże zaszła?

> >> > Rozmowa dwóch facetów

> >> > - Dlaczego na swoja żonę mówisz flanelciu ?

> >> > - To zdrobnienie

> >> > - ?!?! Od czego ???

> >> > - Ty szmato

> >> > Gośc dowiedział się, że żona go zdradza. Wpada wcześniej niż

zwykle

> >> > do domu, wbiega do sypialni, patrzy: a tu żona leży naga na łóżku,

> >> > a nad niej znajduje się wielki, umięśniony murzyn. Facet widzi że

w

> >> > walce na pięści nie ma szans, wiec biegnie do kuchni i zrywa z

> >wieszaka największa patelnię. Wpada do sypialni i z całej siły wali

nią

> >murzyna w nerki. Murzyn obraca się, uśmiecha szeroko i mówi:

> >> > - Dzięki stary, już wszedł!

> >> > Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak

> >doprowadzają swoje kobietki do szału. Francuz:

> >> > - Kupuję butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik

nad

> >> > Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału

doprowadzam

> >> > ją poprzez miłość francuską.

> >> > Włoch:

> >> > - Przygotowuję dla nas wspaniałą kolację z owoców morza, otwieram

> >> > butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją

> >doprowadza do szału.

> >> > Polak:

> >> > - Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu,

a

> >> > do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem małego w firankę.

>> >> > Idzie facet przez las i widzi zziębniętą sierotkę. Pyta:

> >> > - Zimno ci?

> >> > - Tak.

> >> > - A może głodna jesteś?

> >> > - No tak.

> >> > - To może chcesz na pączka?

> >> > - A jak to jest na pączka?

> >> > Młoda dziewczyna przychodzi do ginekologa i mówi:

> >> > - Panie doktorze, już na wstępie pragnę podkreślić, że jestem

> jeszcze

> >dziewicą

> >> > - To nic! - odpowiada lekarz - to się nawet dobrze składa bo ja

> jestem

> >lekarzem pierwszego kontaktu!

> >> > Na balkonie w bloku opala się piękna naga kobieta.

> >> > Nagle z góry zjeżdza kartka na sznurku. Na kartce jest napisane:

> >> > - Jeśli chcesz sie ze mna kochać pociągnij 2 razy, jeśli nie

> >pociągnij 50 razy z czego ostatnie 10 bardzo szybko.

jak jest po czesku wiewiórka-drevni kocur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego od kilku lat w Wąchocku nie ma zabaw karnawałowych?

Bo kiedyś córka sołtysa przebrała się za akumulator i ją całą noc ładowali :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święty Mikołaj siedzi przy stole i czyta listy od dzieci. Otwiera jeden:

"Mikołaju, Mikołaju, czyś ty z lasu, czyś ty z..."

"Eeee, to czytałem", myśli Mikołaj i wyrzuca list do kosza. Otwiera następny:

"Mikołaju nasz, dużo paczek masz, jak Cię ładnie..."

"Eeee, to już znam". Otwiera następny:

"Witaj Święty Mikołaju. Pisze do ciebie Zosia Kowalska, lat 5. Proszę, Mikołaju, nie wyrzucaj tego listu i doczytaj go do końca. A najlepiej...

...przeczytaj dwa razy. Mikołaju, to nie spam, to realny sposób na zarobienie pieniędzy..."

Pani pyta dzieci w szkole, kim chciałyby zostać, jak dorosną.

Małgosia mówi, że pielęgniarką.

Krzyś, że zawodowym piłkarzem.

Jasiu mówi:

- Ja chciałbym zostać ojcem.

- Brawo, Jasiu! - woła pani. - Masz u mnie piątkę!

A Jasiu pod nosem do siebie dodaje:

- Dyrektorem.

Mały chłopiec późnym wieczorem zagląda przez dziurkę do sypialni rodziców.

Widzi siedzącego na krawędzi łóżka ojca oraz matkę, która klęczy przed nim i rusza głową pomiędzy jego nogami.

Cichutko pod nosem szepcze:

- Teraz wiem dlaczego mama powtarza ciągle, że tata jest jedynym żywicielem rodziny.

On: Sorry, że wczoraj nie wpadłem - kumpel miał wieczór kawalerski...

Ona: Na wieczorach kawalerskich zawsze jest pełno dziwek!

On: No co ty! To wieczór kawalerski! Nie zabiera się dziewczyn!

Ona: Ty chyba myślisz, że ja nigdy na wieczorze kawalerskim nie byłam...

Dwóch kumpli przy piwie:

- No ja to najpierw zacząłem z alkoholem, a dopiero z kobietami.

- Tak? I jakie wspomnienia?

- Trauma! *uja z szyjki butelki wyjąć nie mogłem!

Ależ miałem wczoraj szczęście!

Idę sobie ulicą, a tu afisz: "ZAPASY W KIŚLU! OSTATNIE BILETY! CENA SPECJALNA: TYLKO 2 DOLARY!" Wow! Czytam dalej, a tam że: "Walczą dwie 19-latki! Gwarantowane zdarcie staników w trzeciej rundzie! Gwarantowane zdarcie majteczek w piątej!!" Wooooow! Lecę do kasy, pytam czy są jeszcze te bilety po dwa dolce. Jest. Jeden! Szukam po kieszeniach forsy, w międzyczasie czytam jeszcze, że walczą Amerykanka i Niemka... Ja pie*dolę, ale mam szczęście.

O mały włos wtopiłbym dwa dolce.

- Panie kelner, a można by jeszcze trochę podpiec tego kurczaka?

- Czyżby szanowny pan sugerował, że kurczak jest niedopieczony?

- Ja tam się nie znam, ale on mi sałatę zżera!

- A mi mama miód kupiła! Uwielbiam miód!

- A mi tato piwo kupił. Uwielbiam tatę...

Apteka. Walentynki.

- Dzień dobry...

- Skończyły się!!!

- Zocha, mój mąż to pedał i zdrajca!

- Nie przesadzaj, Krycha.

- Rogi mi rosną!

Ludzie mówią, że dobry dowcip przedłuża życie o piętnaście minut. Kiepski - skraca je o tyle samo.

Przed państwem masowy morderca Karol Strasburger!!!

Żona do męża czytającego gazetę:

- Franek! Przestań już w końcu potakiwać! Przecież ja już od dziesięciu minut milczę!!!

Wykład z anatomii:

- Klatka piersiowa człowieka z grubsza przypomina jajko, odwrócone do góry nogami, z dołu podcięte i spłaszczone w przednio-tylnej plaszczyźnie.

Któryś ze studentów:

- Jak, jak?!

- No, panie, co pan, klatki piersiowej nie może sobie wyobrazić???

- Teraz już nie...

Dwoje studentów zapoznało się i po krótkim czasie wylądowali w łóżku.

Po chwili dziewczyna mówi:

- Kończysz już?

- Nie, ja dopiero na czwartym roku jestem...

- Chcesz - dam ci książkę w prezencie...

- A może po prostu mi ją zwróć!

MSW Rosji uruchomiło program ochrony świadków obejmujący operacje plastyczne i fikcyjne pogrzeby.

Znaczy, najpierw obiją pałkami mordę, a potem cichaczem w lesie zakopią.

Rosyjscy synoptycy zapowiadają ocieplenie ponieważ ich świstak Timka ujrzał swój cień

Amerykańscy synoptycy zapowiadają ochłodzenie, gdyż ich świstak Phil go nie zobaczył

Rumuńscy synoptycy zapowiadają koniec świata, gdyż ich świstak Drakuś w ogóle nie daje cienia

-Co to jest dyscyplina pracy?

-Sztuka bycia przez cały czas głupszym od swojego szefa

Jeżeli w ramionach żony myślisz o innej kobiecie, to jesteś dziwkarz

Jeżeli w ramionach obcej kobiety myślisz o swojej żonie, to jesteś wzorowym mężem

Synek pokazuje ojcu rysunek:

- Tata, patrz, rusałka!

- Bardzo ładnie synku. A to co jest?

- Ogonek rusałki.

- A nie siusiak? - podpuszcza ojciec

- Nie, tato, przecież rusałki nie mają siusiaków.

- To jak one siusiają?

- (po chwili namysłu) One cierpią, tato.

- Kochanie, jesteśmy już po ślubie, więc możesz mi w końcu powiedzieć ilu facetów miałaś.

- Siedmiu.

- Chcesz powiedzieć, że jestem siódmy?

- Nie, czwarty.

Idzie kierowca wieczorową porą z parkingu i mruczy do siebie pod nosem.

-Cholerne mrozy! Nawet kołpaki sąsiadowi przymarzły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna piękna księżniczka w celu znalezienia męża urządziła wielki turniej rycerski. Na turniej zjechał się kwiat rycerstwa z całego królestwa. Wspaniali rycerze w lśniących zbrojach na swoich rumakach nie podobali się jednak księżniczce ponieważ wszyscy byli do siebie podobni. Uwagę ściągnął jako jedyny książę Burgundii który zamiast na wspaniałym rumaku, wjechał na psie w kolorowych łachmanach. Księżniczka pomyślała że to idealny kandydat na męża ponieważ różnił się od innych rycerzy. Myślała o nim: jest oryginalny, ekscentryczny, ma swój styl. To idealny kandydat na męża. Książę i księżniczka wzięli wiec ślub. Lecz po ślubie okazało się że książę nie był wcale oryginalny czy ekscentryczny - on był najzwyczajniej POJEBANY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pojechałem do APTEKI kupić coś do czyszczenia uszu mojej małej córeczki. Dostałem ...

3527529b.jpg

... zastanawiałem się, czy farmaceutka zapyta o VIN mojego auta ... :hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...