Siemka. Koledzy doradzcie. Zaczelo mi szumiec lewe lozysko objawialo sie to na skrecie gdy lewe bylo bardziej bylo obciazone to huczalo. Wymiana na faga, po 300km jadac prosto skrecajac itd od 60 w gore zaczelo cos huczec. Mowie pewnie prawe padlo bo to zazwyczaj parami sie robi. Wymienilem prawe jazda i zalamka. Jak huczalo tak huczy. Wiec mowie no nie, posluchalem, rozebralem lewe koło bo po osluchaniu slychac lewe kolo. I co, krecac sama piaste wydaje z siebie jakies dźwięki, i czuc ze nie idzie plynnie tylko takie przeskoki, drgania ma. I co teraz w takiej sytuacji, fag takie gowno, czy co do jasnej cholery. Kasa wydana, szumi mi. Oczywiscie lozysko nie wbijane mlotkiem wszystko na prasie jak pan bog przykazal. Przegub dokrecony 115nm i 180 stopni, wiec nie wyobrazam sobie zeby cos bylo za mocno skrecone. Po za tym ogladajac piaste w lozysko widze ze przegub opiera sie na piascie a nie lozysku które moglo by scisnac. Komus sie zdarzyla juz taka sytuacja? Fag i piz*a?