Panowie, pomóżcie bo mnie szlak trafi z tym samochodem. Stuka coś, no stuka i to tak wali że masakra.
Chodzi oczywiście o jeździe po kostce. Mieszkam w starym budownictwie, i mam starą nierówną kostkę. No ale wracając do problemu. Codziennie to samo. Wjeżdżasz na kostkę, skręcasz np w lewo, lekko hamulec a to bum bum bum. To jest taki głuchy dzwięk, nie jakiś metaliczny. Skręcasz z 5km/h, lekko hamulec i napierdala coś. Inaczej tego nazwać nie można. TYLKO NA KOSTCE. Nigdzie indziej tylko na tej kostce.. Czy to mogą być przeguby wewnętrzne? Bo półoś, ma luz osiowy. Do siebie, i od siebie. Z obu stron, i to dość duży. Że jak złapię i zacznę tak szarpać to stuka właśnie. Po za tym, w dwóch odrębnych stacjach diagnostycznych sprawdzana zawiecha, no panie, igła stan Idzie się załamać. Kiedyś tego nie było...
Z tyłu amory nówki sztuki funkiel ze sklepu. Przednie niby igła stan, jeszcze pojeżdżą. Po za tym sprawdzane na tym takim wibratorze i nic z nich nie stuka. Ostatnio aż się zdenerwowałem, wszystkie, WSZYSTKIE zaciski zdjęte, wyczyszczone. No i fakt że z tyłu klocek się obijał bo miałem też takie metaliczne stukanie, ale po wyczyszczeniu tylnego zacisku cisza. No ale te głuche stukanie jak było tak jest. Już mi ręce opadają. Drążki kierownicze oba wymienione. Może to listwa maglownicy? I powtarzam, nie mówcie mi żebym jechał na szarpaki bo była sprawdzana 2 razy tego samego dnia. Jeszcze mnie na tej stacji naciągnęli na poduszkę silnika, bo stwierdzili że to może być przez poduszkę, wymieniłem i dalej napierdziela. Na sucho też sprawdzane brechą, no nic nie wali. Brak pomysłów.
edit; A dodam że wydaje się że z prawej strony to stuka. Bo co? Szukać na ślepo, ściągać macpersona, i sprawdzać poduszki amortyzatora, itd? Później nagram film z tego stukania, i wstawię.
A i przeguby zewnętrzne wymienione. OBA.