SFD nie jest wymysłem i pazernością koncernu VAG tylko wymogami unijnymi, zmuszającymi producentów aut (wszystkich europejskich marek) do stosowania zabezpieczeń przed atakami osób postronnych, ze względu na to, że obecne pojazdy są naszpikowane elektroniką i mają możliwości połączeń przez różne źródła. Teoretycznie hakerzy mogliby poprzez te możliwości zrobić z autem co im się podoba, nawet wtedy gdy jedziesz sobie autostradą. Jest to ochrona także Ciebie, aby nikt nie pokierował Cię na drzewo jak sobie jedziesz. Wszystkie takie ataki są bowiem z obecnym stanem techniki możliwe i tylko po to nałożono na koncerny konieczność ich stosowania.