Moj sposob na ten ^&$@#*& !! zawias :ranting1:
Pacjent na stole:
z jednej strony
oraz z drogiej strony:
Wyglada dosc paskudnie
A tu sprawca calego zamieszania, jego wysokosc tloczek :bicz3:
Co bedzie potrzebne:
jakis klej - ja wybralem poxipol bezbarwny bo akurat byl
sruba z "wyraznym" gwintem, aby klej mial sie czego trzymac; dlugosc sruby to ok 5 cm srednica wg uznania.
wiertarka z wiertlem
uchwyty montażowe - przydadza sie podczas działań z wiertara.
ok 20 minut wolnego czasu.
Na poczatek demontaż tloczka - i tak musimy to zrobic celem instalacji nowego. Stary mozna jeszcze zupelnie AWARYJNIE wykozystac, ale o tym na koncu.
Robimy stosowne otwory w klapie schowka (ostroznie, nie za gleboko) oraz w zawiasie. Byłoby niezle jesli wyszly by nam symetrycznie...
Przymiarka:
Jesli wszystko jest OK, to pozostaje jedynie klejenie. Zalewamy klejem obydwa otwory, potem osadzamy srube. warstwa kleju na srube, na powierzchnie polamanego zawiasu. troche tam gdzie jest "plaster miodu". Ale z wyczuciem, nie za duzo. Klej ma pozostac niewidoczny. Zostawiamy schowek na 24h.
Awaryjne wykorzystanie starego tloczka:
Nowy tloczek bedzie za 10 dni; postanowilem cos zrobic z brakiem oswietlenia w schowku bo tak 10 dni zyc w ciemnicy...
Wiercimy otwor w gornej czesci obudowy, ostroznie tlok w pozycji wysunietej. Nastepnie do srodka za pomoca strzykawki dajemy troche smaru grafitowego. Nie warto przesadzac z ilosca. Teraz troszke smaru na zewnetrzne prowadnice tloka. Pozostalo jedynie rozruszac ta kupe zlomu. I cieszyc sie dzialajacym oswietleniem.
ps. teraz czas na STAGE II: Zimne Pawelki Mod, jak komus nie chce sie naprawiac swojego to moj schowek bedzie na sprzedaz za jakis miesiac lub dwa...