Nowy alternator 650, nastawnik używany 350 - nowy ponad 1000 zł, używany wariator 450 - nowy ponad 1000 zł, łańcuszek i napinacz prawie 1000 zł, jak padnie pompa wspomagania to ciężko dostać "tanią" nową, do tego robota i części które trzeba wymienić przy robocie (uszczelka klawiatury itp).
Do tego problemy z wibracjami (przez to wymieniłem dwumas, niepotrzebnie) , problemy z płynnym zmienianiem biegów (nie u wszystkich), co chwilę coś z elektryką bo coś ją zalewa.
Wszystko wymieniłem i wiem że regeneracja turbo i bolączki 1.8t wychodzą taniej i ma się zapas mocy na długie znudzone lata.
Nie ma co się upierać że alt to dobry silnik, nie jest i nigdy nie będzie.
I dodam że mój alt nie bierze dużo oleju więc nie mam na co narzekać i robię rocznie 40kkm ( w dwa lata zrobiłem 84kkm).
Wiem że niektórych to zaboli ale taka jest prawda, do póki wszystko jest dobrze to jest fajnie, jak zacznie się drzeć coś spod maski to zaczynają się problemy.
I wiem wiem, po tylu remontach może to niektórych boleć i nie odpuszczą.