Witam kolegów, opisze po krótce problem z którym nie moge sobie poradzić.
Otóż próbuje dojść przyczyny braku mocy w AHFie, cała historia zaczęła sie zaraz po kupnie, od samego początku auto nie miało takiej mocy jak mieć powinno, po jakimś czasie zaczął pojawiać sie błąd przeładowania ciśnienia, do sprawdzenia poszło turbo, okazało sie że gruszka jest nieszczelna (przerdzewiała na wylot) - co jak sądzę było powodem zapieczenia sie VTG. Następnie turbo rozłożyłem, naprawiłem geometrie i zamontowałem nową gruszke ori garretta. Po zmontowaniu tego i ustawieniu sztangi tak jak była stara auto dalej nie jechało. Choć nie przeładowywało już. Stwierdziłem że być może sztanga jest źle wyregulowana wiec dzień zabawy z różnymi ustawieniami i jest lekka poprawa, lecz dalej to nie to. W dalszej kolejności sprawdziłem dawkę, była ustawiona na ponad 4,5mg, przestawiłem ją na 2.8 - 3.0mg. - I tu też raczej bez poprawy.
Zrobiłem sobie logi turbiny z których wynika że n75 kompletnie nie radzi sobie z wysterowaniem gruszki.(Na biegu jałowym wysterowany jest na 24.7%, zawór próbuje korygować aż to 2500 tys gdzie wtedy osiąga 100 % wysterowania i przy zadanym 1948mbar osiąga ponad 2500mbar) Dodam że wszelakie wężyki zostały wymienione, naprawiony również został felerny króciec przy pompie vacuum. Gdzie szukać przyczyny problemu? Czy winna może w dalszym ciągu jest turbosprężarka ?.
Napisze w skrócie co zostało zrobione:
- Pakiet startowy (filtry, oleje itd)
- Pojawienie sie błędu o zbyt dużym ciśnieniu doładowania ( przyczyna: zapieczona geometria)
- Naprawa geometrii, nowa gruszka podciśnienia.
- Nowe wężyki podciśnienia
- Regulacja sztangi w szelakich konfiguracjach, w końcu ostawiona na ciśnienie ok niecały bar na biegu jałowym
- Podmiana n75 z n118
- Podwyższenie dawki paliwa na ok 3mg .
Dlatego sądzę że problem leży w tym że n75 nie potrafi sobie dać rady z wysterowaniem geometrii, tylko gdzie szukać winnego ?