Niezależnie od tego czy jest -30 czy -60 na sportowych amorkach wjedziesz wszędzie. Auto zachowuje się tak samo jak na seryjnym zawieszeniu. Nie jest konieczne zwalnianie do zera na progach, krawężnikach etc. Przykład: wczoraj jechałem w 5 osób (każda po 80kg wagi) i bagażnik pełen walizek i nic. Normalna jazda.
Jak założysz skrócone sprężyny do zwykłych amortyzatorów to przód "kłapie" wszędzie, wystarczy delikatna nierówność i zaczepiasz dziobem. Zapakujesz samochód, zapomnij o jeździe przez tory, krawężniki.
Dodatkowo tworzy się głupie przekonanie, że obniżony samochód nie nadaje się do normalnej jazdy. Ja moim parchem wjeżdzam do lasu, polne drogi i nie boję się, że coś uszkodzę czy urwę.
Przekonasz się jak kupisz amortyzatory o krótszym skoku