Nigdy nikogo nie dyskryminuję ani nie uważam, że przyjezdny to gorszy a ja lepszy. Ludzie jak ludzie, dlatego napisałem, że bydło jest wszędzie i nie ma znaczenia czy najechane czy miejscowe. Jedyny fakt jaki mnie wkurza, to że jak już ktoś mieszka w mieście to niech przerejestruje auto, zamelduje się, i płaci podatki tu gdzie mieszka i pracuje, a nie ja beceluje ponad 1000pln za oc a takie samo auto które jest ubezpieczone na wiosce i płaci 250pln a poruszamy sie po tym samym mieście. Ale co tam, sam w miejscu gdzie pracuję, 80% to przyjezdne osoby i jakoś nie mam z tym problemu
dokładnie, ja nie mogę się doczekać aż przeprowadzę się pod wawę do domu, ale z drugiej strony tak później siadam, myślę i się zastanawiam czy nie będzie tam za nudno? ale co tam, zaryzykuję, będę hodował kurczaki, może jakieś psy, zajęcie zawsze się znajdzie