Przeszło mi to przez myśl ale szczerze? Zjeździł bym pół Polski i na miejscu okazało by się, że każdy to trup, nie zajrzysz pod czapki żeby zobaczyć jak tuleje wyglądają. Decyzja zapadła, że wejdą nowe tuleje, droga zabawa i nie warta tego co ten silnik oferuje no ale co zrobię, nie mogę sobie pozwolić na ryzyko, że wszystko na tip top zrobiey, a dalej będzie żarł olej..
Najlepsze jest to, że szlifiernia chciała mi sam słupek poskładać (tłoki z wałem, pierścienie i panewki) za 4000 zł, śmiechłem