-
Postów
207 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez Anelson
-
Być może te 10w40 - jeśli jest syntetykiem i ma fajne parametry byłoby jakimś doraźnym rozwiązaniem na branie oleju. Ale w zimie? - mogłoby to szybciej zużywać maszynę..
-
Ja powiedziałem że nagar jest na pierścieniach i mimo dbałości ponadprzeciętnej i tak powoduje zapieczenie/zaklejenie ich i powoduje branie oleju - skłonności ma - skoro w silniku serwisowanym co 10-15 tyś od fabryki, a u mnie nawet co 7 tyś km na najlepszych olejach i filtrach dostępnych i tak się dzieje lipa. A więc i tak potrzebuje nadmiernej dbałości. Bo ogółem wszystko jest piękne brązowe wszędzie tam gdzie nie musi, a pierścienie strzela nie powiem co . O to mi chodziło. Konstrukcja pierścieni chyba jest taka że się zapiekaja od najmniejszych ilości syfu w tym silniku. A więc dodatkowe dbanie napewno pomoże.ale jeszcze jedno - nie wolno na całą noc dawac nafty czy antykoksa wg mojego mechanika a na maks godzinę bo cały zeżre z denka tłoka nagar i to pójdzie na pierścienie. Chodzi o to by płyn doszedł do pierścieni, oczyścił je i wyrzucił to co na nich jest - i to daje rezultaty. Natomiast za długie stosowanie może spowodować że pogłębi się problem bo syf z denka trafi niżej. O mniej więcej tak mi tłumaczył. Efekty są super :)))). Genialna sprawa. Oczywiście też LM SHT swoje pomaga . Andrzeju kochany - przy twoim przebiegu też dolewalem tylko śladowe ilości oleju od wymiany do wymiany. I mimo mojej dbałości i tak coś się zaczęło osadzać. I zablokowało mi pierścienie. Możliwe że je teraz puściło. Narazie jestem zaskoczony pozytywnie . Zamierzam na stałe włączyć do arsenału LM Czarną płukankę dużą i właśnie Xado antykoksa. . Bo widzę że te pierścienie same z siebie z czasem się zapiekają. Oczywiście w Turbodoładowanych problem jest większy - 1.8T smok się zatykuje i trzeba ogólnie go dziada czyścić. W 2.0 ALT wystarczy płukanie i cudowny ukraiński antykoks rodem dla bundeswehry - nomen omen znajomy który mi trochę z tym pomagał - śmiał się że pewnie podczas wojny takimi płukankami musieli tygrysy płukać - a ja teraz Audi ich płukam. Efekt cudowny. Największy Bąk jaki moje Audi w życiu wydało - moje szamańskie obrzędy chyba się udały . Wielki biały bąk na wysokość łba. A po zalaniu LM - nic. Nawet nie ma najmniejszego choćby pierdnięcia z rury. Zupełnie przestał jakikolwiek dym puszczać. ? Rewelacja. Syf na 1 i 2 cylindrze poszedł grubo . Puściło co go boli i cieszę się cudownie pracującą maszyną ♥️. Liqui Moly nie ma jednak chyba równych sobie. Ta ich czarna płukanka taki syf wyrzuciła z olejem. Pięknie. Polecam specola za 50 zl 4 litry. Ja to kupiłem. Wlałem - 30 minut na specolu. Zgasiłem. I wlałem płukankę i 30 minut. Zgaszenie. I wlałem LM SHT i jest gitarka ;))) . Cały ból wyrzucił - jak to Petru Rysio mówił wyglądało to jak 12, albo tam 20 miesiąc ciąży i poród ??
-
Ja właśnie poplukalem dwoma płukankami LM plus olejem specola i antykoksem całym na tloki na 40 minut i puścił syf z 1 i 2 cylindra. Po 700 km nie ubyło nic oleju. Na oko może 50 ml . Czyli tyle co nic. Mam nadzieję że mój problem się rozwiązał. 2.0 alt ma skłonności do nagaru mimo bycia wolnossakiem i koniec. Mój miał wymieniany olej. A ten specol nowy plus płukanka wypluła kupe syfu - także tego. Płukać co każda wymianę LM motorspulung za 35 ziko plus i co ,3-4 na tloki antykoksa na maksa cała puche na 40-60 minut. I nigdy nie dojdzie do zajebania pierścieni. Bo z tym jest problem. Przejadę kilka tysięcy kilometrów i jeśli branie będzie powiedzmy 100ml/1000 km. To opublikuję te rozwiązanie tematu olejowego - branie spadlo z 350ml/1000km na 100/1000km. Syf był na 1-2 cylindrze. A więc gdy macie branie np. 700-1000 ml/1000 km to za***ane są szlamem wszystkie 4 cylindry na olejowych pierścieniach. Także tak - pierścienie mają tendencję do zapiekania. Olej możecie wymieniać co 10 tys km od fabryki , a ten silnik i tak sobie zbierze szlam i powyżej 200 tys km zacznie coś brać. Taka prawda. . Tyle ode mnie. Dość wiekopomne odkrycie :)) . Antykoks wymiata!
-
A mi się wydaje że jak chodzi równo, nie wyrzuca na skanerze błędu o wypadaniu zapłonów. To jest wsio okej. A zrobisz jak uważasz. Ale to koniecznie sprawdź. Nie popadajmy w paranoję. Myślę że niedziałająca cewka robi złą robotę tylko, a taka co działa niby co miałaby zrobić.. Ale to do elektromechanika z tym albo elektryka samochodowego z prośbą o opinię podjedź. Wróżenie tutaj to jak z fusów wróżenie ezoteriusza maximusa na Polsacie po 24 godzinie.
-
Wandeju . Właśnie mój mechanik w związku z olejem wskazał w tym silniku właśnie skomplikowanie konstrukcji głowicy (to były pierwsze rozmowy po zakupie) - wolne ściekanie, branie oleju, duży obszar rozłożenia oleju który wpływa na jakieś jego ubywanie. Jak czytałem książkę o A4 B7 "sam naprawiam". To tam pisze że jest ona zasadniczo taka sama co 1.8T - bo ilość zaworów jest taka sama. Nie zdziwilbym się gdyby głowica zasadniczo miała z 1.8T tylko wspólną ilość zaworów... A była zupełnie inna. Ciężko się o coś zaczepić. Skoro nawet pierścienie nie rozwiązują problemu - w 2.0 TFSI na przykład problem był dość prosty - tutaj mamy poskrecanie z poplątaniem - bo wszyscy czepiają się czego innego - od odmy, przez pierścienie, tłoki, aż na teraz głowicy i układzie korbowym kończąc. Być może wszystko razem tworzy problem. A być może jeden element zupełnie odrębny, ale znaleziony przez magika. Spróbuję zrobić research w Audi w Lublinie. Może ktoś coś o ALT wie więcej . Cokolwiek co byłoby punktem odniesienia
-
Rzeczywiście prawdą jest że zasadniczo nikt nie zrobił remontu kapitalnego tego silnika tak by brał np. 1 litr na 10 tys km, albo 1,5l zdroworozsądkowo jako, iż każdy silnik bierze trochę oleju... Lecz wyniki były jasne - 200-300ml/1000km przy remoncie który wspomniałeś. Kolega dajmon jednak napisał po długim czasie posta, iż silnikowi się poprawia i on sam jest z remontu zadowolony. Trzeba by się zapytać go jakie jest rzeczywiste spalanie na 10tys km. . Ja jestem pewien że będę robił remont ale jak już naprawdę spalanie oleju będzie nielogicznie duże. Mam szerokie zakrojone plany na przyszłość jako uważam że i tak to świetna konstrukcja nasz ALT - oliwa to temat rzeka i najpewniej zwyczajnie nie będę mógł żyć jak nie zajeżdże swojego i nie dowiode czegoś nowego w tym temacie - sporo pasji włożyłem w auto i życie tymi autami na forum, czytanie świetnych relacji z remontów i widok was wszystkich pomagających sobie nawzajem był naprawdę miłym widokiem i miodem na serce w temacie tego silniczka. .Zapewne opiszę to na forum - bo to raczej będzie pierwszy remont wprost robiony na bazie B7 jako, iż B7 uznaję za inny zupełnie silnik jednak. Ciekawi mnie czy jak rozbierzesz ALT na czynniki pierwsze w B6 i B7 to czy nie ma tam zasadniczych różnic w jakichś drobnych detalach - poza oczywiście jakimiś drobnymi poprawkami o których wiemy. Niby po co zmienili tak dużo i przenieśli produkcję do Niemiec z Węgier. 2000-2003 to Węgry - 2004-2007 Niemcy Byłoby to dziejowe gdyby rozebrać dwa silniki pochodzące z dwóch modeli - niebiorace b7 i biorące b6, analiza całości konstrukcji. Może wtedy byłyby jakieś wnioski. Bo już naprawdę mam mętlik. Niby tyle tysięcy postów, osób i pomysłów a wciąż jesteśmy gdzieś w "kosmosie". B7 napewno nie bierze oleju. Lub bierze w normie, bądź normalnie w raz ze żuzyciem rośnie, ale bez jakichś odpałów. Tyle wiemy - 90% przypadków brania oleju to B6 i long life serwis.
-
Kolego. Bardzo Ci współczuję twojego przypadku. Niestety z mojej wiedzy do remontu silnika potrzebny jest mechanik - znawca ogólnie audi i vaga, oraz osoba znająca te detale które robią różnice i sprawiają że te silniki złopią olej. Zwykły mechanik zrobi jak każdy silnik - będzie chodził i gitara. ALT jest mimo niby swojej prostoty dość skomplikowany dziwnością rozwiązań - kierownica powietrza, odma, czy zawór wysokiego ciśnienia z łańcuchem rozrządu i wariatorem. Warto nadmienić że najlepsze remonty na forum - z nowymi tłokami itd. - kończyły się braniem oleju w granicy 200-300 ml/1000km. I to wykonane "zgodnie" ze sztuką. Z mojej wiedzy i dzwonienia do hurtowni dowiedziałem się że są tloki firmy mahle. Z racji że niedługo moje b7 alt będzie miało nowy zderzak przedni - dowiem się czy może ASO ma jakąś sposobność sprzedać mi tłoki do ALT oryginalne. Powiem szczerze - fakt istnienia zderzaka nowego do 16 letniego samochodu już zachwyca. Z Audi mam ogromne nadzieje na współpracę nie tylko w sferze motoryzacji ale i muzyki - także jeśli coś odkryje więcej po rozmowach z działami Audi - dam znać. Aale tłoki lepsze niż tureckie dajmona - istnieją to pewne . Są z pierścieniami w komplecie. Mój mechanik pracował w ASO Audi kiedyś. I dużo gadaliśmy o moim silniku i mówił mi o pewnych niedociągnięciach - zwalił długie spływanie oleju na olbrzymi obszar głowicy - gdzie ten olej potrzebuje mnóstwo czasu na spłynięcie, albo że mogę kiedyś robić głowice bo jest to też pewien defekt. Wszystkie defekty sam wcześniej mi odgadywał - jest swoistym geniuszem w swoim fachu i robi właściwie głównie audi - nowe, stare, każde. Taki typ człowieka że jak nic nie pomoże to do niego trzeba kierować problem. Mogę dać numer po wcześniejszym zapytaniu się go czy mógłby coś doradzić w tej kwestii, bo twoja historia mnie przeraziła. Co dalej w kwestii alt. Te remonty trzeba przeprowadzać ze szwajcarską precyzją i przywiązaniem do olbrzymich detali. Z mojego 5 letniego doświadczenia w Silniku ALT - dochodzę do wniosku że 100 małych rzeczy składa się na pobór oleju - odma, utrata sprężystości przez pierścienie z racji wieku i przebiegu (tak mi mechanik uzasadnił że mi przy moich 257 tys km coś bierze), kierownica powietrza, głowica, przedmuchy itd. itd. zrobić wszystko idealnie w silniku który nie zwykł brać, badz bierze w normie jak mój czy Andrzeja samochód - i mamy maszynę przy przywróceniu 90% sprawności fabrycznej naprawdę świetną. Problem który mój ukochany mechanik unaocznil mi to fakt że praktycznie nie ma mechaników którzy w ogóle są w stanie takiego remontu dokonać. Pomijając już koszta .. pozdrawiam i życzę jakiegoś wyjścia z problemu.
-
Ja w ogóle wyrzuciłem osłonę, bo często olej zmieniam ?. W b6 jej nie ma. Choć jak Zimy dużo nie było to było to uzasadnione. Jednak teraz by się w sumie przydała. Bez osłony trzeba uważać gdzie się jeździ i jak. I tyle. Jak zmieniasz olej raz/dwa razy w roku to rób po bożemu i ściągaj osłonę a filtr odkręcaj od dołu. Potem wszystko w miarę dokładnie wyczyść..ale bez przesady. Jak jest jakaś kropla to nic się nie stanie - nawet lepiej zakonserwuje cokolwiek . Ja wymieniałem kilka razy do roku bo dużo jeżdżę dość. Nawet w trasie wymieniałem olej dzięki genialnej pomocy przyjaciół . Także - wyrzuciłem osłonę, bo przy wymianie dostawałem apopleksji. A najczęściej robię to sam. Rzadko z kimś. Leży w piwnicy i czeka aż wyrobione przez ilość wymian te nakrętki wymienię na nowe i w ogóle to sensownie poskladam. Dużo już bawiłem się tą osłoną i trytytkami i innymi. Wymiana oleju to de facto długa walka z osłoną i momentalne spuszczanie oleju - po czym z powrotem długa walka z osłoną. Bez osłony wymienić olej można w zasadzie w każdych warunkach . I to raczej przeważyło.
-
Oj zdrowia dużo zabrali. ?. Ale nauczyłem się ich eliminować. I naprawdę fajnie jest ich uczyć szacunku do klienta - tym bardziej poszkodowanego. Warto nawet im pstryczka dać nie raz. Mi się udało. Wierz mi - wielka satysfakcja. Ale zdrowia mi nie zwrócą. Bo wkurwiony z 2 miesiące byłem. I żyłem ich chorą sprawą zamiast normalnym życiem - w końcu przyznali się do zarzucanych im przeze mnie czynów, a moje maile ladne nie były - próbowałem im zobrazować jak zniszczę ich w sądzie - wyliczyłem ich bezprawne zachowania oraz wiele innych rzeczy(aneksy bez poinformowania mnie-ubezpieczajacego, zmiany, nietrzymanie się własnych przepisów) - w końcu po jakimś czasie tuż przed wysłaniem im pisma przedsadowego - dostałem maila od całego ich zespołu rzeczników i zwrócili pokornie pieniądze - myśleli, że mają do czynienia z kimś kto się przestraszy ich. Cóż - ja się dziadów nie boję m. A Audi A4 B9 2.0 TDi quattro testowalem dzięki uprzejmości salonu i gdybym miał brać kolejne auto w rodzinie to pewnie tylko to. Genialne auto. Cena/jakość wciąż najlepiej wypada. Audi zawsze robi świetnie wykonane auta :). Teraz mam czasu nadmiar przez pandemię. To się pobawię w załatwianie takiej samej audioli, żeby pojeździć sobie gdy moja będą naprawiać. A i mam plan by kazac im przy okazji naprawy sprawdzić mi chlodnice i wycieki. - przy okazji. Bo wszystko będą widzieć. Korek narazie podmienilem i mniej ubyło płynu. Więc sprawdzam dalej. To wyjdzie teraz ubytek może 200 ml/2000 . Więc. Ciężko znaleźć. . Tyle ode mnie - a twoja historia z sąsiadem z życia wzieta. Ja chłopa szukałem aż w Pile. Wjechał mi w drzwi. Uciekl. Sąsiad spisał. Policjanci go przesłuc**ją - a on że nic nie wjechał, bo ma czujniki parkowania. Ludzie uwielbiają mnie zadziwiać. ?. Ale po d*pie dostał - regres oraz zwyżkę na OC. I git. Nauczy się zachowania. Inaczej się nie da chyba
-
Czyli warto lać jak najlepszy olej . Mimo, iż czasem trzeba trochę wysupłać grosza . Choć i tak to raczej grosze w porównaniu z remontem silnika, czy ewentualnymi naprawami podzespołów - jak Fanfaro, czy inny tani olej wyrządzi lipę . Cóż - ja się cieszę ,że z testami Penrite'a 0w40 - trafiłem na ostrą zimę i ponad -20C przy jednym odpalaniu rano. Auto odpaliło na dotyk - wiem też ,że na 0w40 poprostu szybciej olej znalazł się na podzespołach, a więc pięknie się pokryło . Jedyny minus tej zimy to ,że znowu ktoś mi puknął w auto i oddaje do ASO na naprawę przedniego zderzaka i po cichu liczę, że dadzą mi zastępcze Audi a4 b9 (oczywiście sprawca ma tak świetnego ubezpieczyciela, że ASO boi się mi dać auto zastępcze haha - muszę kombinować - prawo mam do auta tej samej klasy i tego samego segmentu, a więc A4 jest w tym kręgu) . Cudowni są kierowcy na letnich oponach w śnieżycy i -20C . Za to niesamowite jest to ,że to 6 taka szkoda na moim aucie i żadna nie odbyła się w ruchu, a auto na parkingu poprostu zostało puknięte, zarysowane kluczem itd.. Tym razem nikt nie uciekł i została kartka . Mimo , iż Janusz pełną gębą - narzekał mi cały czas ,że mógł nic nie robić ,bo bym nie zauważył(zima jest i cały zderzak był w lodzie) oraz przyznał się do letnich - to przez godzinę mu gratulowałem postawy obywatelskiej. Jednak są przyzwoici ludzie. Za to mam taki fajny monitoring w postaci sąsiadów ,że napewno któryś by mi cynk puścił - wtedy jednak byłoby "niemiło" .Panowie - w pandemii życzę bezawaryjności i nieoszukanych samochodów
-
Ja sprawdzałem w ASO książkę swoją i się pokrywała mimo iż wpisy były niechlujne w książce to wszystko było w systemie i tych wpisów z ASO było dużo więcej niż w książce. Lecz oni nie dadzą wydruku Ci z ASO. Takie przepisy odgórne. Pani była dla mnie i tak bardzo miła bo oddała mi na parę minut laptopa bym mógł poczytać historię auta, a jest to w sumie niezgodne z zaleceniami Audi - oni mają teoretycznie możliwość wyrecytowania wpisów w historii i sprawdzenia książki. Dodam, iż byłem w Audi Autohaus Otto Lublin. Myślę że te zalecenia do niedrukowania historii auta są chyba na wszystkie autohausy marki, czy serwisy Audi/VW . Wybrać się do najbliższego punktu Audi i tak warto. Ja byłem miło zachwycony ilością detali jakich się dowiedziałem o eksploatacji swojej Audi w Niemczech. Okazuje się że często te wpisy są w książce podczas przeglądów, a klient i tak zjawia się czasem częściej jak zgłasza coś i oni mu to ogarniają i znak zostaje w systemie. Stąd im bardziej nachalny i dbały był poprzedni właściciel/właściciele tym lepiej. Auto nie posiada wtedy żadnych praktycznie wad i wystarczy lać paliwo i jeździć.
-
Panowie. Odkryłem że na 0w40 Penrite ten tenths olej po 5 minutach ma ten sam stan co po całej nocy. Rozwiązałem problem kontrolki i sprawdzania oleju. Znów mogę sprawdzać olej rano bez wyrzutów sumienia. Moja droga krzyżowa dobiegła końca(taką mam nadzieję) - to pierwszy raz w historii ?. Pozdrawiam. Wesołych świąt. PS. Na tym oleju chyba spadło branie . Wyjdzie mi dolanie na 10 tys km - 1,5-2litry oleju jakos, czyli w 6 litrach się zmieszczę co jest spoko.;) . Także jak na 250 tys km jest okej. Myślę by dalej płukać i używać anticarbona bo działa . Chciałem się tym podzielić
-
Tak. Faktem jest ,że te jednostki w B7 biorą znośne ilości oleju. Warto używać Antykoksa XADO i płukanek regularnie oraz nawet zalać antykoksa na noc na tłoki. Ten silnik to jedna wielka niekończąca się opowieść. Można sądzić, że wie się o nim już wszystko, a i tak zaskakuje. Ja uważam, że jak się na niego uprze to tylko mu się poprawia. Warto walczyć ,bo ten silnik w zdrowych ilościach poboru i z idealną kompresją jest bezobsługowy. Nawet na kontrolkę możesz mieć wywalone, bo pali się zbyt często i intensywnie nawet jeśli poziom nie jest na minimum czy poniżej, a całkiem sporo nad (no z drobnymi wyjątkami - czasami problem jest ,że się nie pali - więc i tak trzeba olej sprawdzać regularnie). Ogólnie to cuda się dzieją z tym silnikiem. On nie jest normalny ,ale jest bezawaryjny i długowieczny .
-
pisałem z Rosomakiem i on mówił ,że przejechał 30kkm i nie bierze oleju i git malina. Koszt malutki w porównaniu do jakichś ALT-ów z B7 czy 1.8T. PS. Właśnie to jest niesamowite, że mógłbym się o flaszkę założyć, że taki ALT zadbany z poborem 0,5l/1000km przejedzie bez problemu 400k km i mu panewki nie przekręci - a AGN-owi mimo braku poboru przekręci. Posrane - nie? . To samo ze środkiem ALT-ów - złoto w środku pięknie świeci, a bierze olej. Inni mają dosłownie nasrane tym nalotem czarnym olejowym, smołą i poboru nie ma. Więc ja na miejscu autora tematu odpuściłbym robienie czegokolwiek - to ekonomicznie nieuzasadnione, bo to dobry i trwały motor ten ALT. Sam już dałem swojemu troszkę za wygraną, aleeee. Przy następnej wymianie zafunduje mu puchę antykoksa na noc i dwa razy zmianę oleju(kupię specola, albo jakiś Lotos za 50zł/4 litry) Popłukam go dziada płukankami 2x i nowym olejem, niech mu wyleci każdy najmniejszy szajs który go boli i pobór jeszcze spadnie - narazie widzę same plusy moich poczynań, bo np. pod korkiem oleju jest dosłownie mistrzostwo świata (w oleju kiedyś zauważyłem jakiś malutki granulat, który teraz zniknął) - jestem zdania ,że mimo naszych wymian do maks 10kkm - olejowi trzeba pomóc płukanką, wywali cały syf i nowy olej będzie miał mniej roboty - to samo z antykoksem(usunię z tłoka nagar, a jak Bóg da to gdzieś dalej spenetruje i też pomoże - negatywnych efektów próżno szukać). I zastanowię się czy mimo ceny zostanę przy Penricie, czy nie. Zobaczymy za jakieś 5 k km kiedy sobię przeliczę ile zjadł oleju. . Póki co myślę, że Penrite robi robotę, bo zrobił się ciemny szybko dość, mimo, iż przed wymianą była plukanka+3 dawki antykoksa na tłoki - łącznie wlałem ok. 4,3 Litra oleju, a najechałem 1800 km, liczę ,że w 6 litrach od wymiany do wymiany łącznie się zmieści - co uznałbym w sumie za pozytyw i brak problemu olejowego - do tego Audi mi uznało reklamację na zaworek odmy - dostałem zwrot, a właściwie darmową wymianę na nowy zawór, bo zauważyłem, że po wymianie zwiększyło mu się branie oleju. Jeżdzę, obserwuję, dmucham i jak coś odkryje to będę pisał. 0,5 L/1000 km to norma którą uznał też Prof.Chris - nie tylko nasz kochany producent aut z Ingolstadt. Mało tego - kierowcy VW mają dużo gorzej bo tam chyba w serwisówce jest 1litr/1000km normy - to samo producent aut Toyota uznaje 1litr/1000km, opel ma 0,7l/1000km. - o dziwo z punktu widzenia prawa - użytkownicy Audi - po kupieniu swojej wymarzonej gabloty i tak mają największa ochronę, bo te 0,5l/1000km da się dowieść w walce z producentem o naprawienie szkody wynikłej z brania oleju w ramach gwarancji producenta - użytkownicy Toyoty, czy Opla zostaną z kwitkiem odstawieni i będą i tak musieli się pogodzić z braniem oleju, gdy trafią na wadliwy egzemplarz/model - ładny dupochron producentów. Więc jedynie zalecałbym raz jeszcze autorowi tematu, by ewentualnie zrobił co się da by 0,5l/1000km zbić do np. 0,3l/1000km i się pogodzić z silnikiem - przechodząc np. na najtańszy z polecanych na forum olejów - Valvoline 5w40 plus zalewając antykoksa i płukankę LM/Tec2000/Motul - dolewki nie zabolą kieszeni, a i na tych olejach te auta śmigają super .
-
Kolego. Napisz do kolegi rosomaka91. Przełóż za alta - silnik 1.8 AGN. Z b7 nie wierzę że jakikolwiek silnik nie będzie brał oleju który kupisz z drugiej ręki. Każdy alt z czasem zaczyna coś brać zauważyłem czytając posty ludzi . Niestety. Taki urok. Mniej/więcej ale brać musi. Te genialne egzemplarze jak mój nie bral praktycznie nic do 200 tyś km. Teraz pewnie z 2-2,5 litra od wymiany do wymiany przy najechanych 253 tysiącach będę musiał dolać. Źle nie jest. Nic się nie psuje. Olej wymieniać, płukać i jeszcze pojeździ długo mimo poboru. Dziwny silnik, który da się kochać. Ale strasznie kapryśny. Jeden olej lubi - innego nie lubi. To co się dzieje z olejem to można książkę napisać. Wszystko to przez 4 lata i 150 tys km przeżyłem. Jestem zachwycony tym silnikiem ale czasem potrafił solidnie wkurzyć. A juz kontrolka oleju to istne perpetuum mobile. Nikt nie wie kiedy ma się zapalić. O co chodzi. Pali sie jak ma stan. Potem przy poziomie przy którym kiedyś się palił - nie pali się przez kilkaset kilometrów. Potem odwrotnie. To co z tym się miałem to naprawdę kosmos. Ale nauczyło to dbałości o sprzęt, sprawdzanie oleju przed każdą dłuższą wyprawą, ciągłe doglądanie maszyny. Ten silnik żyje swoim życiem. Trzeba go lubić. Bo jak ładnie chodzi to cichutki. Milutki. Jak nie stuka nic z napinacza/łańcucha, nie ma problemów z wariatorem czy zaworem ciśnienia lub jakichś falowan obrotów nie ma - jeździj Pan z tym poborem . Zalej specyfiki na tloki, płukankę, spróbuj oleju jakiegoś fajnego. Jak sie mu nie spodoba to lej mu jakiś tani ale dobry sprawdzony i miej ten problem w poważaniu ;). Naprawdę nie warto przez akurat taki pobór pozbywać się sprzętu. Bo ten silnik mimo wszystkich wad - jeździ. I to mu trzeba przyznać. Że ten typ tak ma. Mimo poboru - trzyma kompresję, parametry i równo chodzi. Co jest dość niebywałe. Do tego przy takim poborze nie kopci pewnie . Odma/pierścienie , a może combo. Nikt tego nie wie . Silnik jednak niewątpliwie fajny. Bo bezawaryjny. Możliwości wyjścia z sytuacji jest sporo. Jednak pamiętaj ze nawet po remoncie ten silnik bral 300-400/ml wielu ludziom biednym, którzy wpakowali kase z nadziejami . Więc póki trzyma parametry i wsio gra to olej nie jest żadnym problemem. Jest minimalnym kosztem w porównaniu do jakichś ruchów remontowych. Ja tam. Zajeżdże swój i zobaczę jaki przebieg mu pyknie ;). Licze na wysoki bo dużo serca wkładam i jeszcze absolutnie nie zauważyłem żadnych problemów z motorem. Więc mimo jakiegoś tam poboru absolutnie bezawaryjny. Ale wiem - że jestem dość nadgorliwy, żeby nie powiedzieć że mam fobię na punkcie tego samochodu, naprawiania wszystkiego co się da co popsute i no żyć nie mogę jeżdżąc z choćby pierdołą popsutą - ile razy ja d*pę mechanikom zawracałem to pewnie kiedyś mieli mnie dość ?, olejów czytam specyfikację i szukam nowinek - zanim zaleje specyfik- sprawdzam co się stało jak inni zalali itd. . Stąd może i odwdzięcza się służeniem w absolutnie każdych warunkach i bez najmniejszego problemu przez taki długi okres w sumie . Jednak pamiętaj że największą wiedzą tajemną jest historia auta - to co kto robił z nim. ALT jest jednym z pierwszych motorów które były serwisowane w trybie long life. O ile przejechał tak 2-3 serwisy maks raczej źle nie jest. Ale wyobraź sobie 4-5 takich zabiegów. To istne wyżywanie się nad biednym motorkiem. To wraz z odmą i pierścieniami prawdopodobnie stworzyło pewne połączenie doprowadzające motor do stanu olejolizmu. Życzę powodzenia co nie uczynisz :). I rozwiązania problemu ;))
-
Po podmiance cewki nie wypada już zapłon? Zostaje sonda oraz nierówna praca, a także termostat? Termostat wymień szybko, bo on się ze starości może nawet ułamać(taki plastik beznadziejny tam jest) i może wywalić płyn podczas jazdy. Przy wymianie alternatora miałem tak, że właśnie to się stało w dobrze chodzącym termostacie i musowo musiałem wymienić - jak już błąd jest to zrób to, mechanicy mówili, że wystarczyło go dotknąć i pękł.
-
Kurde nie chcę Cię martwić, ale podobną sytuację miał Profesor Chris z jednym autem i tam zakończyło się rozbiórką silnika związaną z problemem na jednym cylindrze. Pierwszy raz czytam takie objawy w ALT. O ile falowanie obrotów to u wielu normalka - to jednak chodzi on ok, a ewentualne problemy są z wariatorem, napinaczem, łańcuchem czy innymi elementami na zimnym silniku - lecz nawet to nie sprawia, że silnikiem rzuca na boki. Musisz podjechać do jakiegoś dobrego mechanika. Na odległość to chyba zbyt skomplikowana sprawa. Życzę rozwiązania problemu i życzę Ci by to nie było to samo co u Chrisa. Obejrzyj filmik - może to to samo. Bo od razu jak napisałeś ,że rzuca Ci silnikiem to przypomniał mi się ten filmik.
-
Dzięki, dzięki . Dopiero 4 litry wlałem włącznie z wymianą(dokładnie 3900ml patrząc na butelkę Penrite'a) przez 1000 km pierwsze od wymiany - audi też przyjęło reklamację ode mnie na zawór(duże zaskoczenie miłe - Pani wszystko załatwiła i za zawór odmy dostanę zwrot od Audi Autorud Rzeszów). Pół bagnetu po 15 minutach i tyle samo jest rano(niewiele więcej). Wiele rzeczy po tych zabiegach, które zrobiłem(zawór,odma,Penrite 0w40,tec200,anticarbon antykoks x3 na tłoki) wróciło do normy. Wydaje mi się, ze 0w40 jest jeszcze lepsze niż 5w40(ścieka tyle co rano po maks 2 godzinach - a to daje mi dużo do myślenia). Jeśli ma tak brać - to przeboleje ,że ten Penrite kosztuje za 5 litrów 250 zł(tyle rabatu dostałem), a za litr 60 zł jakoś + pare złotych wysyłka - natomiast zrobię tak jak myśle, że po 10 tyś km na Penricie - zaleje znowu teca i wleje mu 5w40 taniego za 80 zł Shella 5w40(ma tbn 12) i potem po maks 2 tyś km zleje - znowu tec2000 plus antykarbon całą puchę i wtedy penrite - wtedy wszystko się okaże. Gdzie i czy jest nagar i ile go jest. Autko jest super - przestraszyłem się ostatnio, że coś nie tak z układem kierowniczym, bo było mało płynu(niewiele ponad minimum). Pojechałem 15 kilometrów jak miałem zlecenie - cały czas odbijając ostro kierownicą ile się da od prawej do lewej i w ogóle jechałem jak pijany, żeby ten płyn się zebrał cały w zbiorniczku . Po zajechaniu na prosty parking Tesco - płyn ma równo 3/4 poziomu - od razu micha mi się ucieszyła. Więc git. Musiałem długo jechać bez skręcania i on nie miał jak się ułożyć . Jedyne co do zrobienia w autku - to chyba puszczająca plecionka (czyli pierdoła, a też nie chce mi się tego robić bo jest w super stanie i u góry coś puszcza lekko) + tłumik środkowy(zajadę do tłumikarza niech obejrzy czy coś poprawiać robić ,czy na ten moment spokój). Muszę znaleźć jakiś używany ori i będzie jeździł idealnie. Ostatnio też miałem za dużo czasu - pojechałem sprawdzić auto pod kątem rdzy. Na nadwoziu zero rdzy. Podwozie - coś jest. Podjechałem do speca i powiedział "taka rdza to żadna rdza Panie" i za rok żebym przyjechał zabezpieczyć to co powierzchownie gdzieś jest (ogólnie pogadałem - to ta rdza to wynika, że sól i syf na drogach trochę zdziera - i coś się odkłada, ale auto ma 15 lat i dobrze to ogarnąć, żeby się za parę lat to nie powiększało się broń boże)i to powtarzać raz na kilka lat - facet mówił, że inne marki to dramat jest pod kątem rdzy i ludzie przyjeżdzają zabezpieczać samochody, które już się prawie nie nadają do jazdy (strasznie mnóstwo różnych marek wymienił), .Reasumując - Po zabiegach z Antykoksem i TEC2000. Absolutnie polecam, bo te produkty działają . Trzeba profilaktycznie stosować co jakiś czas i robi to taką mega robotę, że aż byłem w szoku, że na tłokach nagar się dosłownie zdziera i jest czysty tłok(oczywiście jak używacie całą puchę na tłoki, to olej od razu trzeba wymienić - tylko jedna dawka może być bez wymiany oleju i sobie odparuje na luzie). Taka moja szkoła dbania o auto, że nie warto słuchać żadnych szamanów mechaników i innych w kwestii takich preparatów wysokiej jakości, czy wysokiej jakości oleju. Wszystkie moje działania przynoszą miły efekt - a mechanicy już mówią, że będzie ciec, że jak "bierze" to lej pan 10w40, albo inne pierdoły tego typu, które doprowadzają mnie do lekkiego zdenerwowania(lekkiego to mało powiedziane). Ja jestem zdania, że mając silnik z wariatorem, łańcuchem, zaworem ciśnienia i wieloma elementami, które poprostu "żyją" olejem - mija się z celem słaby olej i rzadka wymiana. A co jeszcze do płukanek i preparatów - lepiej zaufać firmie, która ma dobrą renomę jak XADO/Tec2000/Liqui Moly/Motul, której skład tworzą dobrzy chemicy i popierają się badaniami - aniżeli lać byle co i sobie coś przytrzeć - natomiast sam sens tych preparatów jest super, bo jeśli nie pomogą to jest to uszkodzenie mechaniczne, a nie jakiś syf zalega - a napewno nie zaszkodzą. Dobry syntetyk PAO, solidny olej który zrobi napinaczowi, łańcuchowi, zaworowi oraz wariatorowi świetne warunki do pracy sprawi ,że te elementy będą nadzwyczajnie trwałe w naszym egzemplarzu Autka - wg mnie podstawa eksploatacji samochodu - jak to mówi Tomasz Hajto to jest to takie "samochodowe ABC". A Andrzeju co do dbania o auto - to nie jesteś pierwszym który sugeruję mi, że chcę go "zagłaskać" . Serce mi rośnie jak mu się poprawia . I stąd chyba tyle moich działań - bardzo lubię jak mało pali i nie słyszę odgłosu silnika, czy też inne rzeczy chodzą wzorowo . Dzięki za wymianę myśli i pozdrawiam serdecznie. To co się stanie dalej będę w temacie ALT rozwijał - jak dojdę do jakichś wniosków to się podzielę efektami i miejmy nadzieję, że to jak największej ilości użytkowników tych silników coś rozwikła.
-
Ja plukalem 30 minut na wolnych obrotach i to jest chyba wystarczająco. Można wydłużyć maks 40 minut. Ale nawet producent płukanek podaje że nie ma sensu zbytnio, bo ona nic już po pewnym czasie więcej nie wypłuka. Olej rzeczywiście można wlać przez bagnet i powinno dać to lepsze rezultaty bo trafi on bezpośrednio do oleju - pisali chłopaki na forum u nas w innych tematach. Ja przy najbliższej wymianie wcisnę w bagnet płukankę. Tak czy tak ona będzie w obiegu i będzie robić robotę. Jak nie zrobisz będzie poprostu dobrze.
-
Andrzeju - obserwowałem olej po 7 tys km i nie był tak zasyfiony jak po plukankach teraz i anticarbonie. Teraz wyczyściło mu wszystko. Poza tym koledzy na forum od razu mi pisali że nasz ALT ma skłonności do nagaru i mieli rację. Poprostu taka natura - podobnie jak w 1.8T. Ja powoli skłaniam sie ku teorii że to z tego wynikają problemy w tym silniku - wszystkie, wiec trzeba go dodatkowo płukać. Łatwość zasyfienia go jest ogromna. Spojrz - jeśli mi - znając historię serwisowa i samemu serwisując auto regularnie i na możliwie najlepszych komponentach - mam zwiększenie poboru i jakiś syf w silniku. Oznacza to że jest to pochodna tego , ze jak ten silnik pojeździł na long Lifie komuś. To zwyczajnie umarł i to dużo szybciej niż inne silniki i zaczął brać 1litr/1000km - stąd Niemcy to wypychali szybciej. I wtedy tylko remont z honowaniem na nowych pierścieniach, mierzenie i nowe tloki. W instrukcji "sam naprawiam" zauważyłem ze glowice 2.0 ALT i 1.8T sa praktycznie te same. W 1.8 T skłonność do nagaru jest legendarna. Myślę że nasz wolnossak niestety to odziedziczył.. stąd każdy z czasem ma problem z braniem oleju. Przy przebiegach do 200 tyś jest to niezauważalne, a potem sie zbiera. A jak mial longlifie to umierał dużo szybciej. Myślę że gdyby go płukać solidnie to puściłoby wszystko. Wszystko o tym silniku zdążyłem analizować. Przeczytałem wszystkie tematy. Analizuję swój. Bawiłem sie czujnikiem, bawiłem sie poziomami oleju, bawiłem sie dosłownie wszystkim. I skłaniam sie ku tej teorii , że nagar zabija te silniki - stąd w srodku zużywają sie tloki i zacierają pierścienie. Mimo regularnych wymian, trzeba płukać ...
-
No dobra. Skoro w ALT nie ma prawa odkładać sie nagar mimo serwisu regularnego to dlaczego 99% tych silników powyżej 250 tys km bierze więcej oleju i ma zapieczone pierścienie, mimo idealnego serwisu, a także konstrukcji bliźniaczej do 1.8T. Słaba jakość pierścieni, czy jednak nagar? Ja wiem o tym co napisałeś. Ale spójrz - że to jednak jest regułą w tym silniku - takich co nie brały i zaczęły jest rzesza. Moje doświadczenie pokazuje ze nie warto w nic takiego wierzyć, że nagar nie ma prawa sie odkładać - mój też nie bral oleju do 200tys przebiegu. Możliwe że u mnie nie ma nagaru a zapieczone pierścienie albo cos innego - historię analizowalem wymian - maks 15 tyś, plus ja 7-10 tys. Albo odma, albo zużycie. Ale jeśli tak . To dlaczego? Co to powoduje. Ja z moją wymianą oleju co 7 tys. Niemiec który wymieniał co 15tys? Konstrukcyjnie tak zbudowany silnik. To jest odpowiedź. A skoro robią coraz gorsze konstrukcje to trzeba płukać. Pod deklem też mam czysto. Pięknie brązowo. A po płukance teca , xado anticarbonie na tłoki i połączeniu z wymianą oleju po 4,5 tysiąca wypłynął syf, ogrom syfu. To skąd sie wziął? Andrzeju. Gdybym ja wiedział ile dobrego robią takie specyfiki od xado czy teca - co chwilę bym lał. Dla świętego spokoju. Profilaktycznie. Poprostu - pierścienie do d*py, tloki do d*py w tych samochodach. To żeby auto przejechało bez większego poboru oleju 400-500 tys km - trzeba płukać i dbać. Pomijam olej co maks 10 tys i filtry. Niestety. Plukalbym nawet olejem napędowym, ale nie mam przekonania do właściwości smarnych i takiego ryzyka jak profesor Chris nie podejmę. Zbyt bałbym sie. Za to produkty tec czy xado - klasa. Dziala , czyści. Syf zlatuje. Zamierzam też zrobić cos innego za 10 tys km. Mianowicie zaleje teca znowu, syf zleci. Plus olej penrite solidnie go przepłuka. Potem zaleje jakiś cienki olej tani na 1000-1500 km z wysokim TBN. Znowu płukanka. I zobaczę co zleci. Jak syf to mam odpowiedź na wszystkie swoje pytania. Ot cała filozofia. A potem zaleje Olej docelowy. W zależności który zda egzamin. Narazie penrite okazuje sie genialny. Olej ciemny po 50 km od zalania - czyli czyści. Nie ubyło go prawie nic przez 500km. Na moje olejowe oko ubytek 50 ml - wcześniej ubywalo srednio ok 350 ml na tysiąc, co doprowadziło mnie do szału Mój silnik stać na więcej , niech nie wydziwia - tylko działa. Odma na reklamacji, więc Audi niech powie o co kaman. Przejadę pelne ponad 1000 km i zobaczę co jest. Pozatym zachęcę w inny sposób do wymiany oleju wszystkich. Jak wymieniasz olej nie musisz wymieniać wariatora, zaworu, łańcucha, napinacza czy wielu innych elementów. A to wszystko jest drogie - bardzo, a w ASO te elementy to kilka tysięcy złotych razem. A jak nie masz szczęścia - kosztowne jeszcze bardziej. Więc moja szkoła - jak widzę taka sama jak szanownego Andrzeja - wymiana oleju regularnie. U mnie na blacie 251 tys km. Ze mna od 116 tys. Wariator, łańcuch, napinacz, zawór - cisza kompletna. Cyka jak trzeba i sądzę że będzie tak długo. Bardzo długo. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych, samych miłych przeżyć motoryzacyjnych
-
Muszę polecić specyfiki - Tec 2000 Engine Flush oraz XADO Antykoks Anticarbon. - Oba robią kolosalną robotę. W mojej opinii - na podstawie mojego silnika 2.0 ALT wysuwam wnioski ,że nic nie jest w stanie zatrzymać nagaru z czasem. Wymieniam olej odkąd mam silnik co 7-10 tyś km na najlepsze oleje + filtry (ostatnio dałem mu nawet filtr oleju VW oryginalny , ale są to mann lub knecht przeważnie) , a teraz zrobiłem taki miks - wlałem 3x anticarbon na tloki + tec 2000 i na pół godziny chodził - potem wlałem Penrite 0w40 Ten Tenths. Stary olej zrobił 4,5 tyś km. Był zesrany syfem jak nie wiem co. Auto mam od 116 tyś przebiegu. W niemczech olej co 15 tyś km był wg książki serwisowej, a mimo to nagar jest - prawdopodobnie to jest cała alfa i omega problemów z silnikami ALT, ale jeszcze pojeżdzę i dam szerszą opinię potwierdzoną doświadczeniami. . Profilaktycznie trzeba płukać - lecz płukankami wysokiej klasy. Jestem zwolennikiem płukania odkąd zauważyłem ile dobrego z tego wynika. Ale Panowie - preparatami wysokiej klasy, przebadanymi jak TEC 2000, Motul, Liqui Moly - nie wlewajcie żadnej nafty, bo nie ma właściwości smarnych. Zaufajmy chemikom ze znanych firm ,które pracują nad jakimś składem , który nie robi silniczkowi krzywdy. Najwięcej dobrego z mojego doświadczenia uczynił TEC 2000. Rewelacja ! . Pozdrawiam
-
Hej. U mnie miałem podobnie. Pomogło zmienienie kluczyka na drugi - objawy to bylo że co chwilę kluczyk gubił kontakt, a później po załączeniu w stacyjce łapał i później znowu gubił. Ja z Audi w b7 z Niemiec dostałem dwa komplety Ori. Poprostu wziąłem drugi kluczyk i problem sam się rozwiązał. Pewnie bateria słabła . U mnie mial chyba prawo paść po 15 latach i 250 tyś km?. Pozdrawiam i tak jak kolega proponuję podmianę kluczyka - powinno pomóc
-
Jakbym czytał swoje przeżycia z pierwszych dwóch lat i 100 tyś km . Też pewnie przy braniu oleju na poziomie 500ml od wymiany do wymiany to było tam u mnie sucho jak pieprz - eżektor też wymieniłem bo był lekko ubrudzony , ale też suchy. Będę informował co z tym patentem. Myślę, by ten zawór zareklamować do Audi oraz podjechać do ASO i tam sprawdzić i wymienić na nowy niedaleko mnie w Lublinie z nowym oringiem i wedle ich tam zaleceń - przejechać tak ok. 2000 km - stary niech dadzą do ekspertyzy - może mi się wadliwy trafił, bo bierze więcej niż na starym zaworze. Znowu wpieprzyć te sitka na kolejne 2000 km . Potem w ogóle planuje zrobić taki miks - dać na tłoki maksymalną ilość anticarbonu (zużyć wszystko co tam jest mniej więcej na każdy cylinder po równo) - zalać topteca 2000, przepłukać wsio ostro i wlać mu 0w40 Penrite ten-tenths. Liczę ,że wszystkie te rzeczy zdadzą po części egzamin i coś mu się poprawi. Tak mi po głowie chodzi zrobić to wszystko w ciul i wlać mu olej który ma najniższy noack ze wszystkich jakie znam. Jakby daj bóg spadło spalanie do 1,5-2l/10 tyś km to bym został przy Penricie. Drogi dziad, ale parametry ma kosmiczne i noack niższy od motula dwukrotnie, więc nic nie ma lepszego na rynku w kwestii "odparowywalności oleju". Zawsze się nosiłem by zalać mu coś premium z najwyższej półki i z parametrami 0w40 - bo długo zlewa się olej 5w40... Z czasem poprostu wolno ścieka. Nie wiadomo czy tam się coś zatyka czy co... Pod deklem jest czysto, że można z niego "jeść" - jak niektórzy zwykli mawiać. Ten silnik to poprostu niezły jest agregat . Aale są tego plusy - uczy dbałości i dobrych nawyków, by sprawdzić olej czy wszystko inne. Oczywiście nigdy nic złego się tam nie dzieje, ale jednak to co się dzieje z olejem w tym silniku to masakra. Na ten moment wlałem przez 4 tyś km łącznie ok 5,7 L oleju. Licząc 5,7-4,2 to wziął 1,5L oleju. Oczywiście z dzisiejszą dolewką - spokój na 1000 km jest więc wziął mniej więcej 1,5l/5 tyś km. W związku z tym myślę, że 3 litry oleju od wymiany do wymiany weźmie do tej pory. Z sitkami spadło mu branie oleju z 350ml/1000 do jakichś 200ml/1000 km . Coś to daje, ale mnie nie zachwyca, myślę, że ta membrana w zaworze jest odkształcona - wada fabryczna może i warto ,żeby audi coś zrobiło, albo sprawdziło fachowo zawór. Mało możliwe, by po wymianie zaworu branie oleju wzrosło dwukrotnie . Diabeł tkwi w szczegółach, a jak widać wpadki się zdarzają wszędzie. Mam co do roboty przynajmniej - myślę, że na tym oleju dojadę do tych 7-8 tyś km i będę robił jakieś ruchy . 2-krotne użycie Anticarbonu nic nie dało - więc krzywdy nie robi. Z rozmowy z mechanikami wynika ,że większa ilość preparatu mogłaby być użyta tylko przy wymianie oleju, bo taka ilość duża nie wyparuje więc może się coś stać(w teorii). Ale połączyć całą puchę anticarbon+płukanka toptec 2000 dobrą i wymiana na olej Penrite mogłaby już go odblokować oraz sprawdzenie zaworu w ASO i reklamacja starego. Wszystkie parametry ma wzorowe, chodzi cicho. Niby co ma mu dolegać... Stosować preparatów się nie boję, bo i nagaru nie widzę nigdzie który mógłby coś pozatykać - jedyne co może się stać to mu się poprawić może i to spalanie spadnie do poziomu który mnie zaspokoi. A i silnik napewno się odwdzięczy w przyszłości jak mu teraz dam taką porcję "regeneracji" .