AndrzejK.

Napięcie paska rozrządu to nie błaha sprawa....ma być napięty tak jak być powinien, ani mniej ani więcej, tego nie robi się na oko, bo można sobie kłopotów narobić dlatego pytałem czy osoba,która to robiła ma pojęcie w zagadnieniu i chyba nie do końca ma...., ale to poza tematem. Ważne, że usterkę poprawiono. Co do układu chłodzenia tak ogólnie śrubę odpowietrzającą masz na przewodzie chłodzącym metalowym na wysokości pokrywy zaworów (na imbus). Na zimnym silniku w zbiorniczku wyrównawczym ma być poziom max, klimatronik dajesz na HI i odpalasz silnik. W trakcie nagrzewania co jakąś chwilę popuszczasz odpowietrznik przez który wypuszczasz powietrze z układu. Wykonujesz tą czynność do momentu, aż będzie leciał "czysty" płyn bez pęcherzyków powietrza. Wskazówka temperatury obecnie jest w pionie przy nagrzanym silniku?

Poduszki zawieszenia silnika do sprawdzenia.

Po pierwsze ze zdjęcia jest ciężko cokolwiek usłyszeć.... Po drugie jakiego producenta zestaw rozrządu został założony + jaka pompa i czy wykonujący tą naprawę miał pojęcie co robi. I po trzecie układ chłodzenia aby właściwie funkcjonował musi być właściwie odpowietrzony.....choć czasami potrafi to "sam" ogarnąć bez udziału właściciela. Pytanie, czy wiesz jak się to robi, aby działało prawidłowo.

Posłuchaj rad Tomka, jemu działy się swego czasu z tym silnikiem "cuda na kiju" i sporo tematów ma "opracowane". Przyczyną jego problemów z tego co opisywał był ten motor w B6 oraz "zadbany" wspomniany silnik przez poprzedniego/poprzednich właścicieli.

Nie wiem czy zadziała akurat w tym aucie ( nie znam tu problemu), ale w jakimś kiedyś (nie Audi) kojarzę podobny problem i pomogło wtryśnięcie niedużej ilości....WD40.

Czy lepiej nie wiem....,ale na pewno prościej i wielka niewiadoma co się kupiło z reguły. Wg. mnie najpewniejszy remont, bo po rzetelnym wykonaniu wiesz co masz, ale jest jedno znaczące ale - musi taką operację wykonywać człowiek, który na tym się zna i jest solidny, a nie byle kto wzięty z "łapanki"....

Odpowietrzenie skrzyni korbowej (odma) musi/powinna być sprawna/drożna i to jest poza tematem, wtedy masz punkt odniesienia do ewentualnych innych objawów/ problemów. Pomijam tu jej, odmy właściwą konstrukcję lub nie. Natomiast jeżeli chodzi o olej to jego zużycie najlepiej da się monitorować przy wybraniu i stosowaniu jednego konkretnego z właściwą normą. Rotowanie co "chwilę" olejami to słaby pomysł przynajmniej w mojej ocenie.

Dokładnie, pełna zgoda z powyższą opinią.... Nasuwa się pytanie czy przypadkiem nie będzie....pierwszy raz rozbierał ten silnik. Nie stawiam tej tezy jako 100 procentowej, ale skojarzenia się nasuwają. Inna sprawa, że my tu możemy gdybać tylko na odległość, a ważne jest czy człowiek, który robił Ci przy aucie to ktoś sprawdzony, godny zaufania czy wzięty z "łapanki"......

Czyli spala olej.

A jak z mocą, nie jest "przymulony"? Też wydaje mi się, że to może być to.... Sprawdz i będzie wiadomo.

Dobrze, że masz progres z problemem, który już chwilę zwalczałeś. Wiesz, olej 0W40 będzie zawsze lepszy (szybciej będzie "wracał" do miski) niż 5W40, o innych nie wspominając, choć ja jeżdżę na 5W40 i takich "atrakcji" jak parę razy opisywałeś nie mam i niech tak mi zostanie. Również Wesołych Świąt i bądz zdrowy.

No właśnie o tym powyżej napisałem.... Przez" bezpieczną" asekurację producenta niektórzy "fachowcy" mają dużo łatwiejsze zadanie w kwestii wymiksowania się z nierzetelnej usługi. Miejmy nadzieję, że zakładającego ten temat to nie będzie dotyczyło......

To nie jest kwestia nieomylności, tylko kompletności wykonania przy takim zakresie prac.

To rozumiem,że "papier" na usługę masz....to dobrze. Nie pozostaje Ci nic innego jak tylko reklamować usługę, choć pewnie jak w większości takich przypadków mechanik będzie szukał wszelakich tłumaczeń byle by tylko nie on był winny, obym się mylił. Serio bierzesz to pod uwagę?? Nie wyobrażam sobie, aby mechanik przy takim zakresie prac pominął taką oczywistą czynność jak sprawdzenie/wymiana układu odmy....

Jak to....to nie masz faktury na usługę z wyszczególnieniem co było robione i kosztami danych operacji?? Pewnie trochę "grosza" zapłaciłeś i warto by było czymś się "podeprzeć" przy reklamacji jakby majster coś kombinował....

Jeżeli chodzi o B6 z tym silnikiem i jego problemy olejowe to temat "morze" na forum no i szczególnie z początków jego produkcji.....choć i w tych B6 niejednokrotnie czytałem,że niektórzy mają z tym spokój, więc uogólnianie zjawiska na całość nie ma sensu i jest przejaskrawione. Podejrzewam, że cena zakupu miała główny priorytet, a z serwisowaniem auta było jak to u nas....w kraju w większości przypadków. Głównym kryterium powinno być dogłębne zweryfikowanie stanu przed zakupem i .....brak zbędnych emocji. Dla przykładu powiem Ci,że ja mam auto z takim silnikiem, ale w B7 i z końca produkcji (2007r) i problemu olejowego nie mam żadnego - silnik nie zużywa oleju między wymianami, no może z dwie-trzy setki jakby "zegarmistrzowsko" mierzyć. I co również istotne kompletnie jest bezusterkowy. Jednak auto nie widziało serwisu LL i było kupowane bezpośrednio od pierwszego właściciela w Niemczech z pełną dokumentacją, ale daleko,daleko od zasięgu polskich handlarzy.... Faktem również jest, iż w B7 te silniki zostały poprawione, ale....to mogłeś doczytać przed zakupem i tym bardziej być wyczulonym w tej kwestii. Mleko jednak się wylało i kupiłeś to co kupiłeś.... Nie napisałeś również ile tego oleju Ci łyknął na te 1000km, a to ma znaczenie. Druga sprawa to na początek sprawdz dokładnie jak wygląda, w jakim jest stanie dolot i w jakiej kondycji jest odma silnika łącznie z zaworem i ezektorem, bo ma to niebagatelne znaczenie na Twój problem. Ostatnia sugestia to stosuj olej silnikowy z najwyższym możliwym TBN, pomoże to w utrzymania czystości w silniku, może nie po jednej wymianie, ale po kilku owszem i serwisuj /wymieniaj olej lepiej częściej niż rzadziej, najlepiej co 10kkm tym bardziej,że pewnie nie wiesz co wcześniej było "kombinowane" z tym silnikiem.....Tymi czynnościami na pewno nie pogorszysz obecnego stanu, a poprawić możesz. A na koniec coś optymistycznego - wiedz,że nie tylko Ty masz problem w kwestii olejowej, bo i benzynowe 1.6 i 1.8T i 1.8TFSI/2.0TFSI lubią łykać olej w różnych ilościach nie wyłączając z tego diesli ze swoimi problemami. Tak więc VAG ideałem nie jest.... Miarą braku problemów lub ich mnóstwem jest dogłębna historia danego auta i stan świadomości poprzedniego użytkownika lub użytkowników jeżeli było ich wielu. Działaj i oby Twój problem znikł lub zredukował się do akceptowalnego poziomu.

Każdy problem z ciśnieniem oleju powinien spowodować "zapalenie" się lampki ostrzegawczej w....głowie, a już na pewno pełną diagnostykę problemu przed zakupem. Ty jak napisałeś zbagatelizowałeś problem i efekty tego otrzymałeś. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem zakupu mogła być bardzo atrakcyjna cena auta uwzględniająca koszty pracy przy silniku, które poniosłeś. I zakładam,że tak do tego podchodziłeś. No ale generalnie to była Twoja decyzja i Twoje pieniądze....

W mojej ocenie wszystko jest w porządku zarówno "praca odkręconego korka" jak i koło pasowe wału. Nie widzę tam jakiegoś bicia , pracuje praktycznie "w osi". Tutaj mogę się tylko domyślać.....po zdjęciu paska sprawdzałeś wszystkie rolki pod kątem poprawności pracy (mają kręcić się lekko bez dziwnych odgłosów).

Połączenie masowe sprawdzałeś?

Z tego co opisujesz wygląda to na nieszczelność układu wysprzęglającego, który jest sterowany hydraulicznie (wysprzęglik)

Jeżeli to faktycznie deklarowane 5km to bez problemu dasz radę - aku "wytrzyma", musisz tylko mieć na uwadze mniej "przyjazną" pracę kierownicy. Dobrym pomysłem jest również zdjęcie tego co pozostało z paska....

Kupowałeś auto świadomie z tą usterką ciśnienia oleju, czy nastąpiła ta "dolegliwość" jak już jezdziłeś??

Brzmi "zdrowo", nie słychać żadnych niepokojących odgłosów przynajmniej na przekazie dzwiękowym....

No w tym wypadku faktycznie zero możliwości zapchania.... Tyle,że ja sugerowałem kontrolę na podstawie tej wiedzy: I tu faktycznie może się to szybko zapchać. Kto tego doświadczył to eliminuje gumkę, a kto nie miał problemu ma oryginalne "lejki" Ja należę do tej drugiej grupy.

Dobrze,że znalazłeś przyczynę. Pilnuj drożności odpływów, a woda nie będzie tam "stała".