sahipp

zgadza się, ale lepiej aby był rozwiązany bo każdego z nas może to spotkać... a właścicielowi na prawdę współczuję... nie wiem czy mnie byłoby stać aby eksperymentalnie od tak pół auta wymienić w poszukiwaniu przyczyny...

Powiem Tobie że masz rację, ale jest i druga strona medalu. Od młodego który aż za bardzo odmulał auto ? więc chyba jednak lepiej odmulić zamulonego niż totalna reanimacja zejechańca ? Ja pamiętam jak szukałem b6 w Q. Szukałem 1.9/1.8 i dosłownie wszystkie miały roztrzaskany któryś bok z tyłu.... i to tak konkretnie... Także fajne silniki plus quattro to właściciele aż za bardzo chyba je odmulali ? @Misieqq7 bardzo fajna kolekcja ? masz w planach sobie tego małyszka zrobić na jakiegoś klasyka ?

ja proponuje aby auto dać na podnośnik, zdjąć koła, tarcze i do akcji faktycznie czujnik zegarowy i sprawdzić jak to bicie faktycznie wygląda... bo kończą się nam możliwości Panowie nawet te ,,super nie prawdopodobne,, najgorsze jest to że może być tak że być może jakaś nowa część jest wadliwa.... więc nie ma co gdybać, czujnik w ruch i pomiar bicia....

nie mam pojęcia, ale z tego co czytam ten wątek to zaczęły się kończyć racjonalne potencjalne przyczyny drgań... albo może zamontowane wadliwe przeguby jak tutaj wspomniał kolega @Marfiol albo trzeba zacząć szukać przyczyny w kierunku nieprawdopodobnym...

...ale kolega który zmaga się z tą wielką zagadką akurat ma fwd... ja tak chlapnąłem z tym układem kierowniczym bo czytając to co opisał to faktycznie miał pół auta wymienione/podmienione, a przyczyna wibracji nie została nawet dotknięta.... jakiś ciężki i nie typowy przypadek się trafił, aż sam jestem ciekaw co jest przyczyną...

a ciekawsze jest to że kolega twierdzi że największe wibracje ,,wychodzą,, od strony kierowcy.... wiecie co nie jestem aż takim specem od mechaniki i proszę się nie śmiać ale... no bo kolega faktycznie pół auta wymienił i zero efektu... a może być jakiś związek z układem kierowniczym ? - tak mnie zastanowiło że to od strony kierowcy najbardziej drży... pytanie tylko bardziej do obeznanych czy będzie jakieś powiązanie z maglownicą, drążkami i czy może tam nie zacząć szukać problemu ?

tym akurat bym się nie przejmował, wiadomo fajnie to oczyścić i doprowadzić do porządku... ale to że się tak wyrażę normalne....

nagar, a opiłki to dwie sprawy... weź nie wiem np zapalniczkę i zamocz ją w tym oleju i pod lampę i zobacz czy się błyszczy.... jeżeli chodzi o nagar to coś tam będzie zawsze, to nie jest nowe auto... turbina również ma prawo delikatnie chlapnąć olejem (nic nie biorące oleju turbiny to tylko w idealnym perpetuam mobile istnieją) - w tym przypadku kwestia jest taka ile tego oleju jest... jakieś tam małe śladowe ilości jak najbardziej ok, ale jak jest tyle go że aż kapie to w tym momencie już tak nie bardzo... Postaraj się najpierw zweryfikować czy tam są te opiłki czy ich nie ma... to jest sprawa numer jeden... jeżeli się okaże że są to jak pisałem ustalenie źródła i przyczyny... a potem w zależności... a jak tych opiłków jednak nie ma, to sprawdzić turbo, jak duże ma luzy... no od czegoś trzeba zacząć... Tak wracając do oleju w dolocie to tdi r4 maja taką tendencję aby trochę być zasmarkanymi w okolicach dolotu, egr`u więc wszystko zależy od tego jak bardzo i obiektywna ocena....

chyba faktycznie to jest wyjście.... skoro kolega właściwie pół auta wymienił... coś musi być nie tak

jeżeli chodzi o wnętrze to tutaj masz rację że b6/b7 to inna liga i faktycznie jest tutaj przepaść.. natomiast patrząc na budę to moim zdaniem tutaj przewaga b5... zdecydowanie lepiej zabezpieczone przed rudą i o wiele grubsze blachy... Oczywiście nie narzekam na b6/b7 bo to jeszcze dosyć dobre auta ale troszkę do b5 im brakuje moim zdaniem... Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego że kupując moje b6 miałem farta bo poprzedni właściciel wykonał konserwacje całego podwozia czyli zrobił coś co w b5 było gratis...

wjedź sobie takim b5 na kanał i popatrz jak wygląda pod spodem... a potem wjedź sobie czymś nowszym... wtedy zrozumiesz o czym mówię nie bez powodu jest opinia że b5 jest ostatnim prawdziwym audi...chociaż b6/b7 jeszcze nie są takie złe....

kolego napisałeś że wymieniłeś półosie, a czy wymieniałeś przeguby wewnętrzne?

nie nic się nie stanie, jednak z mechanicznego punktu widzenia cienki profil opony nie jest zdrowy dla wielowahacza szczególnie w naszych polskich warunkach... jak bardzo będzie gorzej to zależy ile kto jeździ i jakie ma drogi po których się porusza.... może być tak że żadnej różnicy w zużyciu wahaczy nie będzie, a jak ktoś mieszka w miejscu gdzie drogi są nie najlepsze to wiadomo kapkę szybciej się wszystko zużyje....

może tak być, ale najpierw ja bym ogarnął te przewody... jeżeli na nich jest zwarcie to będzie problem z tłoczkiem, bądź jego prawidłową pracą... a patrząc na zdjęcie to te przewody słabo wyglądają.... z tego co widzę to już jedna żyła ma kontakt z masą...

ja oczywiście nie twierdzę że warsztat coś nabroił, ale wiesz nie należy do końca być zbyt ufnym.... W starych autach było o wiele prościej. Nowsze są o wiele bardziej skomplikowane, mają delikatniejsze układy paliwowe przez co potencjalnych przyczyn nie równej pracy jest całkiem sporo... Pierwsze co to powinieneś najpierw zdiagnozować układ paliwowy chociaż tak wstępnie, a potem brać się za koła dwu masowe chyba że miałeś książkowe objawy dwumasy... Co do opiłków, każdy scenariusz jest możliwy. Może być tak że na strachu się skończy, ale i może być porażka po całości. W tej chwili możemy sobie tutaj gdybać na forum bez zobowiązań. Pierwsze co to trzeba ustalić co jest źródłem tych opiłków (zakładając że tam są) i z jakiego powodu. Potem ściągnąłbym miskę olejową i w zależności od tego co tam zobaczę podjął decyzję czy ryzykować próbując reanimować silniki i osprzęt czy szukać nowych gratów.... Jeżeli rokowanie będą optymistyczne i warte ryzyka reanimacji to wróć punkt pierwszy co dało opiłki i z jakiego powodu oraz eliminacja problemu. Dopiero potem dalsza diagnostyka co jest problemem nie równej pracy....

Pierwsze to gratuluje auta, bardzo fajne... Ale widzisz aż tak Tobie jednak nie usiadł jakbyś cisnął na budowę z klamotami Co do reszty jak najbardziej się z Tobą zgadzam... jak ktoś tankuje porządnie pb, a do tego lpg i dodatkowo korzysta z bagażnika to jak najbardziej wypadałoby się zainteresować ciężarem auta i sprężynami... Tutaj przyznaje Tobie rację... a jak ktoś okazyjnie, no po prostu do wszystkiego trzeba ze zdrowy rozsądkiem podchodzić

Sprawdzę z tym sprzęgłem, samochód jeździ normalnie. Ten dźwięk nie pojawia się zawsze np. rano po dojeździe do pracy nie słychać, jednak kiedy wrócę dłuższą drogą do domu to dźwięk pojawia się :/ dokładnie sprawdź to... jeżeli okaże się że to nie to to trzeba ponownie zajrzeć do rozrządu... czegoś takiego nie może być, to źle wróży.... a do tego jak mówisz że masz wszystko wymienione wraz z osprzętem to powinno chodzić cichutko....

a z jakiego powodu zmieniłeś budę ? wiesz b5 jest o wiele lepiej wykonane niż b6/b7 - chodź są to jeszcze w miarę solidne auta, mimo to do b5 trochę im już brakuje...

a ja słyszę , tam ewidentnie mu coś ociera, uderza haczy dosyć mocno, ale stukiem bym tego nie nazwał.... i również się uśmiałem z tym ,, że pasek musi się ułożyć,,czapki z głów dla mechanika.... albo ma nie do końca wymieniony rozrząd.... nie nie powinno tak być. co jest przyczyną ciężko stwierdzić na zasadzie zgaduj zgadula... z czasem na pewno przejdzie, tylko pytanie z jakim skutkiem i czy pacjent przeżyje.... dla tego czym prędzej zmieniłbym doktora jak zależy Tobie na aucie. albo coś źle założone, albo rozrząd nie do końca wymieniony i coś co powinno przejść na emeryturę pracuje w dalszym ciągu np jakaś roleczka, może osłona coś źle założona no kurcze jest trochę możliwości....

również według mnie wąż wygląda normalnie, opiłków tak samo nie widzę... te wszystkie prace wykonywał ten sam warsztat? znasz ten warsztat, jesteś go pewny... nie przesądzam o niczym ale nie prawdopodobna historia jak dla mnie...

aha i taka moja podpowiedź, masz dwie możliwości... albo się przygotujesz i izolujesz te przewody albo jeżeli nie czujesz sie na siłach, nie jesteś pewny to ich nie dotykaj, nie oglądaj, ani nawet nie oddychaj przy nich.... one na prawdę są specyficzne i jak zaczniesz cokolwiek to ich izolacja w oczach będzie z nich odpadać zamieniając się w proszek... dosłownie wampiry na słońcu.... jeżeli posypią się Tobie bardzo to właściwie masz unieruchomione auto....

ja nie jestem ekspertem, uczę się dopiero tego silnika... to że są przejścia to nic nie znaczy tam muszą być odpowiednie ,,omy,, a W OGÓLE NIE BAW SIĘ TYM - najpierw zdobądź wiedzę o tym sterowniku i sprawdzaniu bo to jest łatwo uwalić przez takie zabawy.... Tak w miarę sensownie wytłumaczył to PHU omega czy jakoś tak na YT... - nie nie znam tych ludzi ani nie reklamuje i nie korzystałem z ich usług, a do tego nie we wszystkim mają rację ale.... po prostu fajnie wytłumaczyli jak to sprawdzić aby nie uszkodzić sterownika... Tak kolego spojrzałem na Twoje zdjęcie. Trochę masz tam bałagan. Bardzo ważna sprawa by te przewody były wszystkie całe w izolacji, zwarcia raz że mogą powodować błędy, nie poprawne działanie pompy, a dwa to z czasem możesz uszkodzić sterownik... Patrząc na te u Ciebie ze zdjęcia stwierdzam że jest bardzo duże prawdopodobieństwo tego ,,sporadycznego błędu,, Te konkretne przewody słyną z tego że mają tendencję że z biegiem lat ich izolacje się kruszą ( jak wampiry na słońcu, dosłownie) trzeba to dobrze zaizolować, najlepiej rozebrać i nasunąć koszulki termokurczliwe aż na sam dół... musi być pewność że nigdzie nie ma gołej żyły... w takim stanie jak u Ciebie, a nie wiemy jak wyglądają tam gdzie ich nie widać (w dole) raczej na pewno mają wpływ na złą pracę pompy co by mogło wyjaśniać ten sporadyczny błąd u Ciebie.... Ogarnij to czym prędzej...

jak masz czas to idź pojeździć ale obieg otwarty + klima plus klima jak dalej będzie problem to zweryfikuj to o czym wspomniałem....

nie znam anatomii a4 b9 ale gdzieś jak otworzysz maskę jest czerpnia powietrza, podejrzewam że będziesz musiał plastiki zdemontować tam gdzie masz zbiorniczki, wiesz przy szybie .... i tam na tej czerpni jest żaluzja lub klapka... na obiegu otwartym powinna byc otwarta i powietrze z ,,zewnątrz,, wpada do środka... na obiegu zamkniętym klapka/żaluzja jest zamknięta i powietrza zasysane jest ze środka auta i ogrzane/schłodzone zostaje wyrzucone przez kratki.... jazda na obiegu zamkniętym właśnie sprzyja parowaniu.... Generalnie jakbyś jechał na auto to klimatronik automatycznie powinien tym sterawć i przeważnie auto jest na obiegu otwartym. Na zamkniętym jest tendencja do nadmiernego parowania i ta funkcja jest sporadycznie używane i na krótko... Ty masz świeże auto (bez urazy ale nowe auta lubię się pierdzielić) więc trzeba szukać usterki technicznej, niż problemu wywołanego wiekiem auta...

kolego, a spróbuj na obiegu otwartym + klima ( zweryfikuj czy klapka się otwiera) i daj znać co się stało... obiegu zamkniętego to się używa sporadycznie jak smrodek na dworze się pojawi lub jak chcesz bardzo szybko schłodzić auto...