Wiem, że turbosprężarka trochę oleju sobie łyka, więc powinno go ubywać i ubywa, jednak po szybkiej jeździe na trasie potrafi go przybyć. Przy normalnej jeździe raczej tego nie uświadczam. Kompresja była sprawdzana i jest w normie - na każdym po 29. Wtryskiwacze mają korekcje w normie, nie lały jak były montowane ok. 8 miesięcy temu, mieszczą się w zakresie -1 do 1. Przy wymianie ich zmieniono uszczelki, przy tym "dobijając" przez nasadkę młotkiem mocowania wtryskiwaczy, żeby było szczelnie (dotąd się zastanawiam, czy to było konieczne...).
Co może to powodować? Mimo wszystko wtryski, czy coś jeszcze?