Takiego AFN-a ciezko zajechać, aczkolwiek oczywiscie da się jeśli faktycznie wszystko robi się na głupiego jasia, kopiujac bezmyslnie modyfikując co się da i gdzie się da. To są motorownie z tamtego wieku, trwałe gorzej z osprzętem takim jak turbo, pompa, nie wspominając o napędzie.
Znajomy jezdzil na bardzo tragicznym sofcie przez około 100tys km, auto palilo gumy przy delikatnym naciśnieciu pedału gazu już przy 1600obr do 4500 ciagnelo z przerwami xD w zakresie. Po pięciu latach, jedyne co jest nei tak to problem z pompą (nie jestem pewny czy od wirusa czy od lania opału) i trzesię budą bo wszystkie poduchy uszkodzone od wysokiego momentu, ale to pocziwy 90km, co by się z stalo z nowszymi? pewnie dwumas i wiele innych problemów: ala sadza w vnt, przeładowania, może upalenie tłoka
Jeśli ktoś sie bierze amatorsko za takie zabawy, to bardzo prawdopodobne że na dzień dobry uwali sobie sterownik silnika i nie odpali auta.