-
Postów
335 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez Flaha
-
Wpienia mnie to, bo OOOO to zbyt dostojne autko żeby mi pod d.... fotele skrzypiały :mrgreen: Nie sądzę, żeby to była sprawa sprężyn, raczej coś z połączeniem oparcia i siedziska. Może głupie pytanie teraz zadam, ale wyjmował ktoś z was fotel? Jeszcze nie próbowałem, ale mam nadzieję, że pojdzie nromalnie, bez żadnych kombinacji. W sobotę się za to zabiorę i dam jakieś smarowidło gdzie się tylko da je wcisnąć.
-
Panowie pomocy! Już raz pisałem o tym, ale temat zdechł, więc powtórzę, dokładając kilka nowych szczegółów i fotki. Mój problem jest taki: Auto podczas hamowania dostaje "drgawek", czuć to wyraźnie i słychać takie głuche stłumione, rytmiczne "łup, łup, łup". Objaw podobny do tego jaki dają zwichrowane tarcze albo guz na oponie. Najpierw myślałem, że to może przód (jakby nie patrzeć, tam tarcze mogą się szybciej zwichrować), ale po zaciągnięciu tylnego hamulca o 3 ząbki i przejechaniu się bez naciskania na hamulec nożny pojawia się ten sam objaw, a więc chodzi o tył. Obie tylne tarcze wyglądają nieciekawie, jakby klocki nie dokońca równo były dociskane (fotki). Klocki zmieniane były ok. 8kkm temu, po wymianie było w miarę spoko, choć ten tył zawsze u mnie jakoś nieciekawie hamował. Tarcze raczej nie mają bicia i nie są zwichrowane, bo widoczne na fotkach na ich powierzchni wyżłobienia i występy biegną równo po całym obwodzie tarcz. Znajomy mechanik twierdzi, że to drżenie auta podczas hamowania to początkowe objawy zdychania łozysk - ale zastanawia mnie fakt, dlaczego nie słychać i nie czuć tego podczas jazdy a tylko przy hamowaniu. No i ten wygląd tylnych tarcz-jakby nie hamowały. Ten sam mechanik wcześniej twierdził, że to przez to, że jeżdżę autkiem sam i w związku z tym na tył idzie minimalna siła hamowania, ale od jakichś 2 miesięcy codziennie autko jeździ w cyklu mieszanym po 40-50km z pełnym obciążeniem, a tarcze nadal nie "zabielone". Dodam, że felgi i opony są ok, wyważone i sprawdzone, koła dokręcone są dobrze, łożyska dociskałem. Co to Waszym zdaniem może być?? Po podniesieniu autka i pokręceniu kołem nie słychać aby łozysko huczało, podczas jazdy też nie. Co do luzów, jakieś takie delikatne wyczuwam jak poruszam kołem poosiowo. Zastanawiam się jednak, dlaczego skoro to mogą być łożyska, to tylko podczas hamowania tak się dzieje? Komu padały już z tyłu łożyska i jakie były objawy?
-
Szukałem na szukajce ale jakoś nie znalazłem, więc nowy temacik. Skrzypi mi gdy jadę po nierównościach, albo się "wiercę" fotel kierowcy. Miał już ktoś tak u siebie? Jak to zlikwidować? Dzięki za ewentualne odpowiedzi.
-
może luźny zacisk? :?: Zdejmij koło i zobacz czy nie masz gdzieś luzów.
-
zmień mechanika... w UK nie ma chłopina na wyposażeniu VAG-a :???:
-
Według "mądrej książki" do takiego silnika - 6,0 litra. Ps. Ja bym nie ryzykował mieszania z wodą. Może się okazać, że koszty naprawy są dużo wyższe niż kwota oszczędności. Ale to tylko moje prywatne zdanie... Pozdrawiam.
-
tak myślę, że to chyba osłonka linki-ta guma wydaje się być nieco pęknięta w jednym miejscu.. A do kompa i generalnie elektryki w autku raczej boję się dotykać O ile z peceta jak trzeba zrobię pralkę :mrgreen: o tyle komp mojej niuniu jest dla mnie tajemnicą i "czarnym tabu" :mrgreen: A tak na poważnie, można bez obaw o spier.... czegoś zajrzeć pod obudowę kompa? I czy trzeba do tego odłaczyć akumulator?
-
Mi też przecieka od strony kierowcy... No właśnie, trzeba zdejmować komp? A jeśli tak, to co: pewnie odłaczyć akumulator itd.. są tam jeszcze jakieś wtyczki lub kable, na które trzeba uważać? Już kawał czu się z tym męczę ale się bałem grzebać przy kompie...
-
no to jak może nie niszczyć lakieru skoro jest żrący??? :shock: Uzywając tego starałbym się uważać żeby jednak gdzieś po lakierze nie prysnąć. I mówisz, że każdy brud złazi? Silnik mojego autka jest już nieźle usyfiony, może też bym umył....
-
Na allegro jest mnóstwo znaczków, szukaj pod "emblemat Audi". Ps. zobacz PW.
-
adasn, pre_pl, powiem Wam tak... Aż tak upartych "miśków" to ja jeszcze nie spotkałem, bez jaj... Na zimę śmiało indeks H - gdzie polecisz 210??? Poza tym, indeks prędkości oznacza maksymalną prędkość nie samochodu, tylko maksymalną prędkość, z jaką na danej oponie możesz się poruszać (przy której opona może być obciążona do nośności wskazanej przez indeks nośności). Moim zdaniem nie jest możliwa nawet hipotetyczna sytuacja, że jedzie sobie zimą adasn lub pre_pl lub nawet Flaha :mrgreen: autkiem z oponami o indeksie H ale z prędkością np 240km/h i jak zatrzyma nas gliniarz to się przyczepi do indeksów prędkości opon zamiast do rzeczywistej prędkości z jaką się poruszaliśmy (na dodatek zimą.. :mrgreen: )
-
Ja dostałem maskę po 2 lifcie razem ze spryskiwaczami, żaden problem, tylko musiałem nieco wyciąć po 2 kratki w tym plastyku z przodu, który znajduje się pod maską (ps. to się chyba nazywa inaczej niż podszybie, ale nie jestem pewien). Ładnie wyszło i nic nie widać, że coś było rezane. Już wcześniej podobny temat był na forum, poszukaj. Pozdro.
-
też mam maskę po 2 lifcie, oprócz miejsca umieszczenia spryskiwaczy i nieco innego wyglądu grilla niczym się nie rózni jeśli chodzi o wymiary. A grill będzie pasował na 100%.
-
zdejmujesz przezroczystą osłonkę światełka (szybkę) biorąc ją od strony szyby i ciągnąc do dołu i do siebie jednocześnie, łatwo wyłazi. Następnie masz w otworkach do odkręcenia dwa wkręty, które mocują obudowę "światełka" do dachu (uzyj wkrętaka krzyżowego z magnetyczną końcówką, będzie łatwiej, zwłaszcza podczas montażu). Gdy całość wylezie możesz obudowę odpiąć od kabli, wtyczka łatwo się rozpina,trzeba tylko podważyć zatrzaski. Następnie wykręcasz bodajże dwa wkręty, które mocują mechanizm suwaka i masz go zupełnie rozłożonego, jest tam jakaś sprężynka, patrz żeby nie strzeliła ci i nie poleciała gdzieś w piz..u. U mnie właśnie w ten sposób to się rozbierało. Ostatnio się babrałem bo ta środkowa większa podłużna żarówka mi się nie pali, świecą tylko te małe po bokach. A właśnie-kiedy powinna świecić ta duża? Jako wzmacniająca światło małych przy otwieraniu drzwi lub gdy się ręcznie je zapali, czy ma jakąś inną funkcję? Bo żarówka jest u mnie ok, a nadal nie świeci, palą się tylko te małe. Ps. A nie da się go po prostu wcisnąć na miejsce bez rozbierania?
-
No dobra, co do oszczędności na paliwie to już wszystko wiadomo. Ale z wrodzonej ciekawości - a czy toczenie się ze zdjętą z gazu nogą na biegu, co rozumiem jest równoznaczne z hamowaniem silnikiem, wpływa na trwałość i żywotność części silnika? Ps. pewnie pojawią się odpowiedzi, że jak tak, to najlepiej wcale nie jeździć... :mrgreen:
-
Powitać ziomala, powitać :mrgreen: ! A niunia piękna, nie ma co... Pozdrówka.
-
Może trochę OT... U mnie poza luzami fotel także zaj...ście skrzypi na wybojach. Co to może być i jak usunąć?
-
Owszem, to może być siłownik. Ale najpierw zajrzyj pod autko czy gumy, na których podparta jest skrzynka są całe. Jeśli się zniszczyły lub wybiły mogła się inaczej nieco ustawić i wtedy pojawią się problemy z biegami. Poza tym, u mnie wcześniej było podobnie, tzn. 1 i 2 słabo wchodziły. Jak mi padło łożysko przy docisku sprzegła i zmieniłem za jednym zamachem cały komplet to kłopoty z wrzucaniem biegów znikły.
-
Myslę, że nawet jak najbardziej powinieneś zmienić. Ja jeżdżę na półsyntetyku Shel Helix Diesel Plus 10w40 i bardzo sobie go chwalę.
-
A od kiedy masz to autko? I czy to "wożenie" to od zawsze (czyt. od zakupu) czy tylko ostatnio? Bo nie to żebym chciał straszyć, ale jakby się okazało, że jest pokoślawione po jakimś dzwonie i było spawane gdzieś na podłużnicach a teraz coś puściło, to by było smutno. :?:
-
cóz, kolejna podrabiana w Polandii oliwa. Ja dobrą opinię o nim słyszałem z ust znajomego, który mieszka w Belgii i na tej właśnie oliwce śmiga tam swoim Passatem Tdi.
-
Autko jeździło na tak dokręconych łożyskach od 5 lat, nagle się poluzowały i to oba? :???: Ale dla pewności jutro z samego ranka zdejmę koła i obadam. Dzięki za podpowiedź. Czy ktoś ma jakieś inne pomysły? Aha, właśnie przypomniałem. Też szczerze mówiąc stawiam raczej na łożyska. Orientuje się ktoś w cenach? [ Dodano: 2006-09-03, 01:07 ] Docisnąłem dziś i nic, nadal to samo. Jak zdjąłem koło to popatrzyłem, że tarczki nierówno są zbierane, tzn. po całym obwodzie są zabielone ale jest taki pasek jakby w klocku był jakiś rowek czy coś. Poza tym mają ok 1cm grubości-chyba ciut za mało. Ale to nie tłumaczy dlaczego koła łomoczą także podczas jazdy...
-
Wiecie co, spasowałem z zakupem. Zapytałem o ten wynalazek znajomego mechanika, on znacząco popukał się w czoło, a ja zaoszczędziłem kaskę :mrgreen: Jak moja niunia do tej pory się taczała bez tego to i dalej będzie się taczać bez. Z moim szczęściem po wlaniu Motor-Life'u to bym pewnie dołączył nie do grona tych co chwalą ten specyfik a tych co żałują, że czegoś dolali.
-
No to na pewno jest robiony dokładnie.... :mrgreen: A na poważnie, słyszałem o nim, że dobry.
-
podpowiem Ci kolego, żebyś sobie ściągnął książkę "Sam naprawiam samochód Audi4". Jest tu gdzieś na forum. Tam jest odpwiedź na dużo pytań, hehhh... Co do cieczy chłodzącej - ilość podawana przez producenta to 6,0 l, do Twego rocznika to jak pamiętam czerwony płyn G12. Co do oleju - od 3,5 l do 3,8 l, lej taki sam jaki zalewany był poprzednio. Co do olejów zresztą, to jest mnóstwo opinii. Większość z forumowiczów zaleca full syntetyk. Ja osobiście jeżdżę na półsyntetycznym Shellu Diesel Plus 10W40, a wcześniej przez 80kkm taczałem się na srebrnym Lotosie 10W40 i też nic się nie działo... Wszyscy chwalą Mobile albo Castrole, ale w Polsce są one często podrabiane. Ps. szukałka to naprawdę dobra rzecz, co się jej boisz? :mrgreen: Pozdrówka.