Skocz do zawartości

Flaha

Pasjonat
  • Postów

    335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Flaha

  1. _siwy_ a ile musiałeś zapłacić za te febi? Bo u mnie to chyba nie będzie kilka miesięcy, za bardzo mnie wpienia, że komfort jazdy w aucie przypomina teraz moskwicza czy innego trabanta...
  2. Panowie.. dodam tylko, że warto jednak zainwestować i kupić markowe poduchy albo ori a nie jakieś podróby.. Szarpanie ustało, ale wewnątrz auta jest zdecydowanie głośniej, jakby na "budę" przenosiły się wibracje z silnika. Na zewnątrz nic nie słychać, jest tak jak było wcześniej, no ale w środku... Nie miałem pojęcia, że nawet takie gumowe przysłowiowe "byle co" jest aż tak ważne... hmm, za te dwie zapłaciłem - za jedną coś chyba 120, a za drugą 160 pln, a podobno dobre , markowe chodzą po ok 400. nie miałem nawet jeszcze czasu ani chęci sprawdzać> na razie pojeżdżę na tych, może się uleżą, czy coś.. zazwyczaj nie oszczędzałem na częściach do niuni, a tu proszę bardzo - nauczka, że nie "zazwyczaj" a "zawsze" nie wolno oszczędzać.. Tak więc ostrzeżenie - jakbyście zmieniali poduchy, to lepiej zapłacić więcej a mieć spokój...
  3. ... szczerze mówiąc to nawet nie wiem, jakieś z białej (jasnej) gumy, robił mi autko zaufany mechanik, więc lipy nie wsadził raczej... ale z ciekawości - jutro obadam i dam znać. nie dam rady odczytać nazwy... ale na razie jest ok
  4. ja u siebie zakładałem podróbkę. Większych kłopotów ze spasowaniem nie było. Napisane miała na wierzchu Audi A4/VW Passat, więc możliwe jest, że istotnie pasują osłony od Passata. No ale ta podróbka była na tyle krucha (ten plastyk na podczas mrozów robi się prawie jak szkło), że zimy nie przetrwała.... pozdrówka
  5. Flaha

    1.9 TDI olej minerał

    A ja powiem tak - wybierz metodę "złotego środka", czyli tak w połowie drogi pomiędzy mineralem a syntetykiem. Sądzę, że Twoje autko nieco km ma już nalatanych, ponadto 4 razy lany był już mineral, jak sam napisałeś.. Lej więc półsyntetyk i śmigaj spokojny. Ja leję do mojej A4 od kiedy tylko ją kupiłem półsyntetyk, a to już z 6 latek i ze 100-120kkm. Ma teraz na liczniku 220kkm, osobiście sądzę, że ma pewnie ze 300kkm, a nic się nie dzieje, auto jeździ jak trzeba, zimą odpala bez problemu, oleju nie żłopie, słowem laleczka.. pozdrówka
  6. Objawy ustąpiły... przyczyna: dwie poduchy, które z zewnątrz wydawały się ok, ale miały za...ste luzy w środku. Włożyłem też znów ten kupiony kilka miesięcy temu docisk, który poprzednio zdemontowałem sądząc, że jest zwichrowany.. No i teraz już jest ok, więc to nie była wina wadliwego nowokupionego kompletu LUK-a (o czym pisałem wcześniej w innym wątku dotyczącym sprzęgła). Wymiana dwóch poduszek, przy okazji osłona przegubu plus koszty robocizny = 400zł. pozdrówka. poduchy zmieniłem te 2 pod silnikiem z przodu.
  7. zupełnie bez sensu... no to działoby się tak co roku latem... Ja mam A4 już 6 lat a na takie "coś" moja niunia zachorowała po raz pierwszy. Na bank poduchy lub sprzęgło. (fura od 4 godzin u mechanika, jutro się dowiem co było przyczyną... lub nie ...)
  8. Flaha

    F1 Wyniki Roberta K

    w sumie niby racja, ale to nie taki sam tor co poprzednio- tam wyprzedzanie było prawie niemożliwe, a tu - jak czytałem wypowiedź jednsego z tzw znawców - da się to robić bez problemu... więc może coś w tym być.. Zobaczymy. pozostaje trzymac kciuki.
  9. no chyba wiem co mam a czego nie . Koło zamachowe kołem zamachowym, ale dwumasowego nie mam na 100%. koniec OT. A szarpie tak czy inaczej. Te objawy nie wskazują na dwumas, bo wtedy szarpie cały czas a nie tylko po rozgrzaniu.
  10. ja mam podobnie. wcześniej miałem takie objawy tylko na zimno (pierwsze ruszenie rano po uruchomieniu silnika) , a teraz cały czas - podczas ruszania z jedynki autko trzęsie się jak szalone, muszę ruszać na wysokich obrotach baaaardzo powoli, na ślizgającym się sprzęgle to wtedy jest bez trzęsiawki.. Pisałem już o tym w innym dziale. Wątek: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=3103.0 NIe mam dwumasa,a mimo wszystko objawy mam identyczne jak Ty. Dlatego stawiam na zwichrowaną tarczę lub docisk (wg. mechanika to jest włąśnie powodem takiego zachowania mojego autka). Ktoś kiedyś pisał też, że przyczyną mogą być pęknięte poduchy pod silnikiem/skrzynią. W piątek autko idzie do doktorka, napiszę później czy te objawy zostały usunięte i co było przyczyną. ps. SebMis, ja sądzę, że to, że szarpie przy rozgrzanym silniku może być związane z rozszerzalnością temperaturową elementów sprzęgła po ich rozgrzaniu - jak wiadomo metal pod wpływem temperatury nieco pracuje (porównuję tę sytuację, może niesłusznie, do tego co się dzieje czasem z tarczami hamulcowymi, gdy są za cienkie - na zimno ok, a po ich rozgrzaniu dochodzi do zwichrowania i trzęsienia autem przy hamowaniu). nie wiem czy mam rację, ale tak jakoś sobie kombinuję. Pozdrówka
  11. Witam Pisałem już tu: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=3103.0 o swoich jazdach ze sprzęgłem. Problem pojawił się znów. Szarpie i na zimno i na ciepło... Zmieniłem docisk z powrotem na stary, bo myślałem, że może nowy jest jakiś zwichrowany. Stara tarcza była już wylizana. Teraz siedzi stary docisk i nowa tarcza, a jak szarpało tak szarpie. Zmienię tarczę, poradźcie, który producent jest lepszy.. ps.1. nie mam dwumasa. ps.2. A może być taka opcja, że choć poduchy pd silnikiem i skrzynią są nieco stare, ale nie popękane, to no nie wiem jak to określić, spłaszczyły się czy zmieniły kształt albo wewnątrz mają jakieś luzy na tulejkach, czy coś w tym stylu i dają taki efekt? No bo mechanior mówił, że poduchy choć widać ślady starości, to są jeszcze dość OK. Dzięki za wszelkie podpowiedzi, bo mnie wpienia cała ta sytuacja, 3 raz w ciągu kilku miesięcy będzie wyjmowane sprzęgło...
  12. co 10 k, półsyntetyk shell
  13. jest miodzio
  14. Hincó, ja na takiej właśnie oliwce jeżdżę ... i wydaje mi się, że jest bardzo ok, więc na lato też ją zaleję, za miesiąc wymiana.
  15. Hmmm... panowie, nie dajcie się zwariować... Ja swoim autem jeżdżę od 2001, gdy ją kupiłem miała 100kkm (heheh, podobno) teraz ma na zegarku 210kkm. Nie jestem z tych co jeżdżą delikatnie i lajtowo, drogę mam (zimą zwłaszcza) niemal jak na rajdzie Camel Trophy... I NIC MI SIę NIE URWAŁO... Moim zdaniem grunt to dbać o niunię i zwłaszcza zawieszenie. Ja obowiązkowo 3 razy w roku jestem na przeglądzie zawiechy u znajomego bardzo dobrego i kumatego mechanika, jak już coś mi wymienia, to wiem że robi to dobrze i na dobrych częściach.. i jest ok... A tak jak pisze kolega o rdzewiejących drzwiach i "szmelcu" - hmm, bez obrazy, ale pewnie kupiłeś jako "niebitą, właściciel niepalący, jeździła do kościoła starsza kobieta, 90kkm w 10 lat, w super stanie, garażowana" itp??? Jak się o auto dba, to nic raczej nie ma prawa się zdarzyć, takie jest moje zdanie.
  16. przecież są to tylko czysto teoretyczne dywagacje, spox....
  17. dokładne sprawy związane z rodzajami świateł itp reguluje te rozprządzenie, o którym pisałem wcześniej, dokładniej chyba $ 12 oraz załącznik nr 6 - tam są nawet podane odległości światełek od podłoża oraz od krawędzi bocznych pojazdu. Dopuszczalne są światła odblaskowe z przodu pojazdu mocowane dodatkowo.. My natomiast pisaliśmy o znaczku świecącym niezależnie, a nie odblaskowym... co do tirowców - troche z tym "choinkowaniem" przeginają, ale nikt się nie czepia... Ja myślę, że do naszego znaczka jakby koś go jednak sobie z przodu oświetlił zwykłym białym światłem też zaden normalny "misiek" nie powinien się przyczepiać.. Ale wolę nie brać odpowiedzianosci za normalność gliniarzy w Waszych okolicach, za swoich ręczę To chyba trochę tak jak z folią - nakleisz na szyby i pojeździsz nawet z kilka ładnych lat, a inny pechowy kolega już następnego dnia będzie musiał zdzierać z racji piątkowego wieczorku - wszystkim intensywnie myslącym nad pięknym czerwonym stopem z tyłu a'la "I, Robot" - zdrówko
  18. Poustalałem co trzeba: :arrowr: Trzecie światło stop z tyłu bez problemu można sobie montować, byle na czerwono świeciło, z przodu - nic.
  19. W tym: :arrowr: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 1 kwietnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. (Dz. U. Nr 44, poz. 432 - z późniejszymi zmianami) nie ma nic na temat tego aby coś takiego jak ten znaczek z przodu było zabronione, z drugiej strony jednak - nie jest coś w tym stylu wymienione jako dopuszczalne elementy oświetlenia. Podobnie zresztą jest ze światłami stop....Na jutro Ci to ustalę Hincó, choć... czy autko nie będzie wyglądać zbyt choinkowato z tym świecącym znaczkiem z przodu? Ale to już kwestia gustu.. Po II - skłaniam się ku znaczkowi stop z wężyka neonowego. Tylko czy da się tak w tym "naszym" znaczku z pleksy ten wąż poukładać? A może po prostu zamiast splatać z jednego wężyka OOOO założyć w pleksę cztery oddzielnie zasilane kółka? Dla niecierpliwych może też być opcja złożenia OOOO z czterech świecących po przełamaniu "patyczków" (któraś z aukcji tego producenta węża) .. i co 3 dni wymiana ... Na poważnie zaś - niech mi ktoś z Was koledzy wytłumaczy, jako to jest z tymi neonkami? No bo najpierw w akucji piszą, że potrzebny jest przetwornik, a później na schmacie podłączenia widać, że prąd jest "wzięty" z kabla głośnikowego.. :redface: bo tak sobie myślałem, że gdyby po prostu dało się zasilanie neonka podpiąć pod przewód zasilający lampy stop to by była rewelka.. No cóż, jak nie to trzeba będzie trochę przerobić przetwornik, żeby brał zasilanie nie z zapalniczki tylko właśnie ze stopu.. Aha... czy ktoś kumaty w elektryce sądzi, że z jednego przetwornika da się zasilać kilka neonków (tak kombinuję na wypadek gdyby znaczek złozyć z 4 oddzielnych kółek).. No i co myslicie o umieszczeniu tego świecącego OOOO nie na klapie, tylko od wnętrza autka tak jak są montowane za szybą dodatkowe stopy? Nie wali to wieś-tuningiem?? Sorki że tak się rozpisałem Pozdrówka
  20. ten neon to może i niegłupia sprawa... Ja ze swoim notorycznym brakiem czasu i "lewymi łapami" to raczej odpadnę, jeśli trzeba będzie samodzielnie znaczek składać... :frown:
  21. Flaha

    [B5 1Z] Zawor N75

    Zaba, u mnie jest dokładnie to samo.. Poza tym raz działa a raz nie.. W sumie prawie się przyzwyczaiłem ;-) malusie OT: witam ziomka !
  22. patrzę, patrzę... i nie mogę się napatrzeć... :biggrin: laleczka autko, cud-malina.. gratki lukas!
  23. U mnie swego czasu takie kosmiczne spalanie spowodowane było walnietym przepływomierzem. Przynajmniej tak orzekł mechanik po analizie vag-iem, wymienił przepływkę i problem znikł.
  24. witam. Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu by wskoczyć na forum :-(. Jakby sprawa była nadal aktualna, to ja się piszę na 1 znaczek Pozdrawiam.
  25. nigdy więcej tego nie popełnie. Oddałem wahacze do regeneracji jakies 1,5 roku temu, pojeździłem na nich może z 5 tys i poza brakiem niemal 300zł w kieszeni nic innego nie zauwazyłem.... wysypały się po prostu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...