A widział ktoś tak zapieczone, zardzewiałe prowadnice jarzma że nie dało się je wyjąć, ba nawet obkręcić kluczem, nawet po wcześniejszym potraktowaniem penetratorem( pourywały się górne)?? Ja dziś zobaczyłem, kumpel podjechał swoją a4 bo mu hamulce tył obcierały. Jak zacząłem rozbierać, to szok przeżyłem, wewnętrznych klocków zero, tarcze do wywalenia i obydwa jarzma do wymiany, nawet już zamówiłem na allegro, będzie 80 zeta w plecy. Raz do roku po zimie takie rzeczy jak przesmarowanie prowadnic i sprawdzenie osłonek gumowych, powinno się robić, a jak komuś się nie chce to później wydatki rosną. Do tego auta minimum ze 3 lata, albo i więcej nikt nie zaglądał.