M@rcus

Ciężko jest wyjeździć całe paliwo i (do-)jechać na stację. Miałem przypadek, że na FIS'ie 0 km do przejechania i zatankowałem chyba tylko 59 litrów. Popychając pistoletem dzwigienkę od odpowietrznika, da się wlać trochę więcej. Najgorzej, że gnojówka strasznie się pieni i trzeba trochę postać na stacji.

Nówki :?: Żywotność lampy wyładowczej to około 3000 godzin (10x wiecej niż halogenówki), więc jeśli dobre to powinny świecić jeszcze wiele lat... P.S. Nie lubię stwierdzenia "żarówka ksenonowa" :twisted:

No to wychodzi na to, że może być D1S jaki D2S. Różnica jest taka, że w D1S żarnik jest zespolony razem ze starterem przez co powinny być droższe.

Mam philipsy a poświata, która nie gra u mnie żadnego znaczenia jest niebieska. Co do ceny tych żarników - troche to podejrzane.

Panowie, pewnie niewiele wniosę do tego tematu, ale u mnie wartość wyświetlana pod kodem 49 tak jakby pokrywała się z tym co pokazuje budzik od temp. oleju. A co do 51 to już sam nie wiem - 15 minet jazdy, wjeżdżam na parking, sprawdzam co kryje kod 51 a tu 80 i co 5 sek. rośnie aż do 90. Na blacie temp. cieczy 70. Nie wiem co mam wymieniać - czujnik czy termostat? Jestem już zdezorientowany.

Potwierdzam. Trzeba "odłączyć" górne wahacze i wtedy sprawdzać luz na sworzniach. U mnie też pukało, wiedziałem, że to wahacz, ale który, okazało się po jego wymontowaniu ze zwrotnicy. Luz wyczuwalny był palcami.

Moim zdaniem nie ma sensu kupować żarników w ASO. Miałem kiedyś podobną sytuację z jednym (efekt stroboskopu), ale okazało się, że starter wypiął się z żarnika i nie za każdym razem łączył. Źródłem mojego problemu okazały się drgania reflektora i tak... powoli go wytrzęsło :razz: . W centrum motoryzacyjnym w Lublinie powiedzieli mi, że w zależności od marki (Philips, Osram), typu (D2S lub D2R) i barwy światła cena waha się między 350-400/szt. Na szczęście obeszło się bez wymiany. W B6 oryginalnie napewno są D2S Philipsa. Co do ciepłoty nie mam pewności, ale myślę, że 4500K lub 6000K.

Są stałe punkty zaczepienia wahaczy, wiec niczego sie nie reguluje. Jedyną, regulowaną rzezczą w zawieszeniu A-czwórek jest zbieżność, która nie przestawi się przy wymianie wahaczy.

Hmmm... U mnie piszczała końcówka drążka kierowniczego. Uszkodziła się gumowa osłona i kiedy dostała się tam woda skrzypiało jak w Żuku. Po wymianie spokój. :twisted:

Z tego co się orientuję służy do sprawdzania stanu gumowej tulei. Nie tak jak wcześniej myślałem do regulacji geometrii.

Dokładnie tak, dlatego zaniepokoiło mnie, że lewe mam prostopadle do podłoża. No może jest pewien pochył, ale o wiele mniejszy niż prawego koła. Jutro jade do mechanika - zdam relację co i jak.

Boczne uderzenia od razu wykluczam (tylko ja jeżdzę). No może czasem zdarzyło mi się wjechać na nieoznakowany, wysoki próg nowego asfaltu ze starym - tacy to już nasi drogowcy. Mimo wszystko sądzę, że prędzej uszkodziłaby się felga lub pozostałby na niej jakiś ślad.

Oczywiście, że tak zrobię, ale nurtuje mnie pytanie gdzie oni wsadzą swoje łapska, żeby to wszystko wyregulować. Tak jak pisałem wyżej - znalazłem tylko jedno miejsce gdzie można coś namieszać z pochyłem. Z tej ciekawości będę musiał przypatrzeć się fachmanom, chyba że ktoś się orientuje...

No więc odgrzewam swojego kotleta... Zauważyłem pewną różnicę w pochyleniu przednih kół (widać gołym okiem), postanowiłem sprawdzić to domowym sposobem za pomocą poziomicy. Okazało się, że koła ułożone są mniej więcej w taki sposób /-------| (patrząc od przodu). Prawe koło ma pochylenie ujemne - nie wiem jeszcze w jakim stopniu prawidłowe, ale generalnie powinno być takie, natomiast lewe stoi prawie prosto. Wydaje mi się, że w tym tkwi problem znoszenia auta w lewo. Czy ktoś z Was orientuje się jaka jest możliwość regulacji geometrii w Aczwórkach??? Z tego co zauważyłem, jedyną rzeczą, którą można regulować jest mocowanie dolnego,przedniego wahacza do podwozia - są tam dwa otwory. Czy nie ma tam jakiejś płynnej regulacji :?:

Być może winni u mnie są pasażerowie, bo często zdarza mi się kogoś wieźć na tylnym siedzeniu. :???:

U mnie w większości (80%) przypadków 0,16. Czasem między 0,11 - 0,14. Ogólnie, nie mam żadnych problemów.

a jakby tak zrobic podswietlenie na czrno sorki za OT To może w ogóle nocą jeździć bez światel - nie bedzie potrzebna żadna przeróbka :razz: KOńCZę OT (chyba)

Kolega, chyba nie jeżdził starszymi Audi (chodzi mi o B3, B4), bo dodatkowo zamiast wycieraczek, włączałby awaryjne :razz: (bez obrazy oczywiście). W moim denerwuje mnie, że to nie jest B6 Avant, żakardowa tapicerka i samoczynnie uchylające się tylne szyby (nie mam ich w elektryce) - zawsze orientuję się podczas mycia samochodu, kiedy zamoknie, zostają ochydne plamy na tylnej kanapie.

Białe jest piękne :mrgreen: Na czerwone napatrzyłem się już w starej, poczciwej 80-tce. Chociaż po przesiadce nie rzuciło mi się to w oczy.

Dokładnie tak jest. Latem, samochód nagrzany na słońcu,wewnątrz jakieś 50 st. (jak nie więcej), ustawiona temp. na klimatroniku 18 st. C, po przekręceniu kluczyka od razu daje nawiew na (prawie) max. Teraz, temeratury w granicach 5-10 st., klimatronik ustawiony na 22 st. po przekręceniu kluczyka spokój - dopiero jak silnik się rozgrzeje, zwiększa się siła nawiewu. Latem widocznie głupieje, bo nie wie, że spręzarka jeszcze nie chodzi i nie chłodzi a zimą czeka aż będzie czym grzać. Dla mnie było to jak najbardziej normalne, bo po co ma mi wiać po oczach lodem - dopiero jak się nagrzał czuć było ciepłą bryzę na twarzy :twisted: P.S. Opisane sytuacje bez opcji AUTO. Od jakiegoś czasu dioda na tym przycisku u mnie nie gaśnie - świetny patent. Pozdrawiam

U mnie przy wymianie zalany do prawie do "pełna" (jakieś 3,5 litra). Reszta z 4-litrowej bańki starcza na uzupełnianie (staram się utrzymać 3/4 stanu bagnetowego) przez następne 15 tyś. km. Na następną wymianę zajeżdżam z połowicznym stanem na baganecie. Hmmm... zaznaczyłem opcję nr 1 :twisted:

Ja też nie!!! Na szczeście mam aluminiowe listwy :mrgreen: (lub coś w stylu aluminium) :twisted:

Hmmm... U mnie jest coś takiego: ale wydaje mi się, że te kody informują o typie zwierciadła w lusterkach, natomiast o grzaniu mówi u mnie całkiem inny kod:

Witam! Ja mam TDI bez pompowtryskiwaczy, zalewam olej Mobil 1 0w40 turbodisel - zimą, latem można zalać 5w40 turbodisel, co mnie kosztuje z wymiana filtrów powietrza, filtru kabinowego i oleju jakieś 300 zł, powiedzieli, ze jak bym miał pompowtryskiwacze, to mnie wymiana kosztowałaby dwa razy tyle, bo olej jest droższy. Jest to zakład specjalizujący się tylko w wymianach oleju, następnym razem zapytam się, jaki to olej jest do pompowtryskiwaczy polecany. Pewnie jak piszesz ma specjalne oznaczenie. Głównie chodzi tu o normę 505.01. Dzisiaj lub w poniedziałek kupię taką oliwę i na zmianę pojadę ze swoim - pewnie policzą sobie za usługę, bo olej nie kupiony u nich.

http://www.biertijd.com/mediaplayer/?itemid=726