Witam, niedawno przy wjeżdżaniu na poseję usłysząłem delikatne puknięcie przy maksymalnym skręcie, mam też wrażenie że gdy skręcam w prawo maksymalnie to tak jak by mi koło przeskakiwało lub było jajkiem (nie zawsze) Pojechałem wczoraj na stację diagnostyczną na której diagnosta stwierdził że zawieszenie jest igła (ma 7tyś przebiegu) za to zauważyłem że jak szybko skręcam kierownicą na postoju lewo prawo to delikatnie mi coś puka. Na dodatek delikatnie ciągnie mnie w prawo a i kierownica jest lekko w lewo czyli przeciwnie do ciągnięcia Wcześniej byłą prosto. Po feldzę widzę że żona gdzieś wjechała ostrzej na krawężnik do czego się przyznaje (przyzwyczajona do suva) Jakieś pomysły? ja myślę o końcówkach drążków, ale czy wtedy miał bym ten efekt przy skręcaniu?