a ja wam powiem, że sam naped 4x4 to nie wszystko... wczoraj dawalismy na placu i niby fajnie jedziesz łuki, zakręty, bączki ale bez zimowych opon nie masz nad tym tak wielkiej kontroli... Ja jeżdziłem na letnich a Ono na zimowych. Różnica w prowadzeniu była naprawde spora. Szczególnie kontry, moje auto reaguje na kontre z opóźnieniem a Ona praktycznie natychmiast.
Morał: 4x4 plus zimówki = banan