Siemanko wszystkim.
Jest jeden blacharz-lakiernik w Osieku pod Olkuszem, bardzo dobry człowiek. Od zawsze się tym trudni a przynajmniej przez ostatnie 20 lat (bo tyle sięga moja pamięć). 2 lata temu malował pół samochodu rodzicom (cały bok) to nie było nic znać, że malowane. Miejsc odcięcia się nie znajdzie, nie ma skórki pomarańczy, zacieków czy innych wad. Samochód w metalicu był. Jak sprzedawaliśmy ten samochód to każdy widział małe skazy, wgniotki, delikatne zaprawki i różne cuda próbował wmówić, które miejsca nie miały, a połowy malowanego samochodu nikt nie zauważył.
@nex
Ja polerowałem i aktualnie właśnie poleruję. Jakie masz koła? Surowe aluminium? Jak nie to pierw wszystko musisz scansolem ściągnąć.
Jak masz jakieś wżery bądź rysy to musisz zacząć od polerki papierem 160, później 220, 300 i dopiero wodna 400. A później tak jak piszesz. Jak zaczniesz od razu 600'tką to nie ma szans aby rysy wypolerować. I nie przejmój się tym, że przy początkowych papierach będziesz miał matowe amelinium, z czasem wszystko nabierze blasku aż będzie lusterkiem, w którym się przejrzysz.