Witam. Okazało się faktycznie że silniczek był walnięty ( zawieszone szczotki oraz pełno pozostałości po nich na komutatorze) Jednak po renimacji silnika zdałem sobie sprawę, że popełniłem zarypisty błąd przy jego rozmontowywaniu. Jeśli ktoś to robił to będzie wiedział o co kaman,- mianowicie nie zrobiłem znaków położenia tych dwóch plastikowych kołków oraz miedzianego talerzyka który ustala pozycję "0" dla silniczka. Czy ktoś ma możliwość poratować. np może ktoś posiada silniczek z końcówką 113C na szafce i mógł ( nawet salony) i mógł by zrobić fotkę tych elementów pod dekielkiem silnika jak one są wzajemnie położone? może ktoś już wykonywał operację wymiany szczotek i robił fotki elementów zaraz po rozebraniu ( ja nie byłem na tyle sprytny :/) Bardzo proszę o pomoc.