Koleżanki i Koledzy
Dzisiaj byłem na rozmwie rekrutacyjnej, wchodząc tam miałem poczucie własnej wartości, wiedzy, a wyszedłem czując się jak debil. Oto jedno z zadań które mieliśmy do rozwiązania w ciągu max. 30 minut.:
Jest piec sasiadujacych domow,
z ktorych kazdy ma drzwi frontowe w innym kolorze (czerwone, niebieskie, zielone, zolte i w kolorze kosci sloniowej),
zamieszkiwany jest przez osobe innej narodowosci (Australijczyk, Wloch, Ukrainiec, Norweg i Japonczyk),
hodujaca inne zwierze ( pies, lis, kon, slimaki i zebra),
lubiaca inny napoj (kawa, herbata, mleko, woda, sok pomaranczowy)
i inna potrawe (grzyby, jablka, cebula, banany i ciastka).
Australijczyk mieszka w domu z czerwonymi drzwiami.
Wloch ma psa.
Kawe pija sie w domu z zielonymi drzwiami.
Ukrainiec pija herbate.
Amator ciastek pija sok pomaranczowy.
Japonczyk jada banany.
Jadajacy grzyby jest wlascicielem slimakow.
Jablka jada sie w domu z zoltymi drzwiami.
Mleko pija sie w srodkowym domu.
Dom z zielonymi drzwiami jest tuz po prawej stronie (twojej prawej) domu z drzwiami w kolorze kosci sloniowej.
Norweg mieszka w pierwszym domu od lewej.
Osoba jadajaca cebule mieszka w domu sasiadujacym z domem osoby, ktora ma lisa.
Jablka jada sie w domu sasiadujacym z domem, gdzie hoduja konia.
Norweg mieszka obok domu z niebieskimi drzwiami.
Pytania:
1) kto pija wode?
2) kto jest wlascicielem zebry?
Nie wiem czy mam płakać, czy się śmiać.