Skocz do zawartości

wiktorsam

Pasjonat
  • Postów

    694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wiktorsam

  1. Czy równa 90 to nie koniecznie, zależy od danego termostatu, niektóre się otwierają ciut wcześniej, ale 85 stopni to moim zdaniem już ciut za niska. Mój ma 87-88 stopni na wolnych do 89.1 jak go pałuję, niżej nie schodzi. Wiadomo optymalna to 90 stopni. A mogę zapytać jak sprawdzasz temperaturę ? Odczyt z vag ? Porównywałeś odczyt z zegarów z tym z sterownika ? Bo jeżeli odczytujesz z zegarów to musisz wiedzieć że odczyt ten jest bardzo niedokładny, i powyżej 85 stopni wskazówka wędruje na 90 żeby uniknąć niepotrzebnych wahań. Więc jak pokazuje Ci raz 85 a raz 90 to może równie dobrze oznaczać że auto się nie dogrzewa i osiąga 85-86 stopni.
  2. Witam ponownie, przeczyściłem przepływkę izopropanolem, jednak logi grupy 003 nie wykazały zmian. Poczytałem jeszcze, i znalazłem info że to czy przepływka działa poprawnie pokazuje grupa 008 a u mnie nie widać żeby ciął dawki - czyli jest sprawny ? Czemu w takim razie odczyty w grupie 003 są takie - co może na to wpływać ? Widziałem też logi gdzie wskazywano uszkodzony przepływomierz, a grupa 003 pokazywała idealne wskazania w całym zakresie obrotów, ale właśnie w grupie 008 były cięte dawki.
  3. Jaka psychologia tłumu . Ja kupiłem motula, bo akurat potrzebowałem oleju, poczytałem co się opłaca i co ile kosztuje i wyszło że motul z pewnego źródła jest najtańszą opcją . Zresztą opinie na temat motula na innych forach również potwierdzają że to bardzo dobre oleje - vide streetracing.pl. Jak mógłbym dostać liqui moly w tak dobrej cenie jak motul, to pewnie bym go wybrał. Podobnie ma się sprawa z valvoline (tego stosuję w aucie rodziców), bo dla mnie obecnie te trzy firmy się liczą w PL. I nie piszę że mobil jest gorszy czy lepszy, nie przesądzam też o castrolu, (choć GTXa bym pewnie nie zalał nigdy po tym jak zobaczyłem jak wyglądają wnętrzności silnika po przejechaniu kilkunastu tyś na tym oleju), ale po prostu bym tych olejów nie kupił, z powodu po pierwsze ich wysokiej ceny, a po drugie i najważniejsze tego, że są w naszym kraju często podrabiane. A nie chcę później się zastanawiać w czasie jazdy czy aby na pewno kupiłem oryginał. Co do kolegi Zimny Chirurg 2, myślę że inaczej by każdy podchodził do jego wypowiedzi gdyby były one formułowane jak kulturalnemu i inteligentnemu człowiekowi przystoi, bo chyba każdy się ze mną zgodzi że ich forma nie nastraja do podjęcia z szanownym kolegą polemiki na poziomie a raczej prowokuje do bezsensownych kłótni...
  4. Dzięki za odpowiedź. Kupię jakiś środek do czyszczenia przepływki i zobaczymy co z tego wyjdzie . Tak to chyba nie ma powodów do obaw ? Auto ma katalizator, jest sens go wywalać ? (tzn zawsze jest, ale czy to konieczne ? ) Turbo chyba budzi się normalnie jak na AHU ? Kolejna kwestia - programu żadnego nie ma prawda ? Bo jeździ naprawdę żwawo jak na 90 ps, do stówki w jedną osobę z pełnym bakiem rozpędza się w 10.8 s, pomiar powtarzany już wielokrotnie za pomocą GPS jak i nagrań z licznika, więcej niż 11.5 sek nie miała.
  5. Jak mądra głowa patrzyła w to pudło to myślę ze bez problemu by wyłapała ewentualne problemy z silnikiem bez potrzeby przeglądania logów później w domu .
  6. Ok dzisiaj wykonałem logi dynamiczne: Grupy: 011 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14064.html Grupy: 003 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14065.html Grupy: 008 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14067.html Oraz bezpośrednio po pałowaniu grupa 007 statycznie: Grupy: 007 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14066.html STP zadziałał, korekcje są już cały czas bardzo dobre, niezależnie od temperatury silnika: Grupy: 013 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14068.html Czy dobrze widzę że lekko przepływka niedomaga ? Wyczyścić ją ? Filtr powietrza wymieniany jakieś 4000 km temu.
  7. Przepływa chyba zdechła, albo bardzo zapchany filtr powietrza. Ale to niech mądrzejsze głowy ocenią
  8. Nie wiem jaki majątek, motul to chyba jeden z najtańszych pełnych syntetyków spełniających normy vw. A nawet jeżeli jest droższy od lotosa, to chyba nikogo nie zbawi różnica 20-30 zł co 15 tyś km ... No ale co się dziwić jak często widzę że niektórzy swoimi tdikami jeżdżą na mineralu bo taniej ... Albo kupują najtańsze filtry bo można zaoszczędzić kilkadziesiąt zł co kilkadziesiąt tyś km... Co do autora tematu to ja u siebie mam wszystkie filtry boscha - czyli paliwa, powietrza, oleju i kabinowy. Cena bardzo atrakcyjna, niewiele wyższa od filtrona, a jednak filtry markowe. EDIT W ogóle proponuję zacząć ignorować wypowiedzi kolegi Zimny Chirurg 2 bo mi strasznie zarówno ich forma jak i jakość pod trolowanie podchodzą ... Nie karmić trolla
  9. I coś ruszyło ? Ja znowu szperałem po sieci i na forum.vwgolf.pl też ma masa ludzi problem z tym klekotem, i co śmieszniejsze większość wymieniała popychacze i nic to nie dawało . Tylko w pojedynczych przypadkach klekot ustąpił. Za to kilka osób wymieniło wtryski i przestawało klekotać, choć też nie zawsze . Ja wczoraj po raz nty słuchałem mojego motorka i nie zlokalizowałem klekotu. Na 99 % to nie popychacze, bo przykładałem drewniany trzonek do pokrywy zaworów w różnych miejscach i tam jest cisza, a jak wyciągnąłem korek wlewu oleju to tez nic nie było słychać. Wtryski też same z siebie jakoś nadmiernie nie klekoczą, co nie znaczy że nie powodują głośniejszego spalania mieszanki przez niewłaściwe rozpylenie ropki. EGR też nie, ale zaczynam się zastanawiać czy nie mam przedmuchu pod kolektorem, bo czasami jak mu ostro dam w palnik to potem czuję w kabinie spaliny, szczególnie jak silnik jest solidnie nagrzany. Czytałem tez że u jednej osoby klekot powodowały przedmuchy pod wtryskiem sterującym - pomogła wymiana miedzianej podkładki. Teraz jeżeli chodzi o sam klekot, to u mnie w samochodzie go nie słyszę, jak otworzę maskę to tez nie, ale za to słychać z wnęki koła od strony pasażera, albo jak się stanie z tyłu za autem w większej odległości. Co śmieszniejsze u większości ludzi dźwięk ten roznosi się identycznie - nie słychać pod maską, a słychać od strony pasażera lub z tyłu za autem . Za to jak stanę na trawniku dosyć wysokim to silnik jest mega wytłumiony i mruczy jak pszczółka Bardzo możliwe tez że jest to normalny dźwięk pracy TDI, a ja poluję na czarownice, bo klekot nie jest ani głośny, ani jakiś dokuczliwy, powyżej 2 tyś go nie słychać, praktycznie jedynie na wolnych, znajomi którzy słuchali mojego auta mówią że mam zwidy , na vwgolf.pl, jak ktoś wrzucił dźwięk swojego tdi, który klekotał jak i mój to połowa ludzi napisała ze tak właśnie klekocze diesel, więc ja juz sam nie wiem A teraz kwestie co do działania STP. Zanim zalałem nim auto to właśnie czasami po odpaleniu, na zimnym auto głośno klekotało, czasami wyciszało się po 300 metrach, czasami po 1-2 km, a czasami chodziło od razu normalnie. Teraz już się nie zdarza ta głośna praca, więc podejrzewam że coś się w wtryskach wyczyściło, od razu po odpaleniu chodzi normalnie. Przestało też w ogóle kopcić, nawet jak mu dam ostro w palnik to nie zostaje żadna chmurka. Wcześniej też raczej nie kopcił, choć czasami jak mu nagle depnąłem to puszczał małego czarnego bąka. Przestał tez dymić jak na wolnych zrobię przegazówkę do 4500, a wcześniej potrafił na ciemno szaro zakurzyć , więc STP na pewno działa.
  10. Gdzieś czytałem że do któregoś numeru silnika ahu się różnią od AFN tłokami, a po tym numerze są już identyczne. 1z podobno wszystkie maja inne tłoki. Dane stąd: http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=188716&sid=939d308f9768954f440af9a08a8f46af
  11. Jak nic się nie mieści a co kolega Sztomel napisał
  12. No niestety to zawieszenie jest mega upierdliwe w diagnozie :/. W fiacie brava koła skręciłem, złapałem za drążek kierowniczy, poszarpałem i wiedziałem co, a tu kurna niby luzów nie ma a są. Normalnie przy jeździe na wprost mam cisze z zawieszenia, a stuknie tylko właśnie jak skręcam, ewentualnie jak wjadę w mega dziurę . No i stuka tylko jak skręcam w prawo, jak w lewo to nie ważne czy podjeżdżam pod krawężnik - stuku nie ma .
  13. Dziadekblack jak znajdziesz przyczynę stuknięć daj znać . Mam dokładnie to samo, jak skręcę w prawo i np podjeżdżam pod jakiś krawężnik, to potrafi mi stuknąć coś od strony kierowcy. Tyle że ja górne mam wymienione jakieś 3 tyś km temu na lemki. Więc albo to dolne, albo końcówki drążków, bo łącznik stabilizatora wymieniony z wahaczami na lemfordera również.
  14. Dzięki za odpowiedź Pojeździłem trochę po parkingu, udało mi się auto zagrzać do 87.3 i korekcje wyglądają wręcz dziewiczo : Grupy: 013 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13501.html Martwi mnie trochę ta temperatura - czyżby termostat delikatnie niedomagał ?
  15. Z tego co czytałem mogą się zmieniać w zależności od temperatury silnika, wystarczy zamiast 90 stopni mieć 87 i już są inne, wpływ ma paliwo, nastawnik i wiele wiele innych. EDIT NA moich logach świetnie widać jaki wpływ ma temperatura silnika Logi przy 86.4 stopnia: http://vaglog.rtnet.pl/igi_13489.html Logi przy 87.3 stopnia: http://vaglog.rtnet.pl/igi_13501.html Jak widać jest różnica
  16. Witam Proszę o analizę logów. Na razie statyczne - dynamiczne zrobię jak znajdę chwilę czasu i dołączę do tematu. Grupy: 001 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13486.html Grupy: 004 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13487.html Grupy: 003 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13488.html Grupy: 013 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13489.html Grupy: 000 BS - http://vaglog.rtnet.pl/igi_13490.html Martwią mnie korekcje na jednym wtrysku, może tragedii nie ma ale odbiega od pozostałych. Problem z silnikiem jest taki że mi coś poklepuje i wydaje się że w okolicy ostatniego garnka, właśnie jak by wtrysk stukał. Co śmieszniejsze, po odpaleniu auta po nocy, rozgrzaniu na wolnych do tych 87 stopni, korekcje na tym wtrysku były dużo lepsze - w granicach 0.4, 0.5. Dopiero po przejechaniu kilku km robią się takie jak w logu. Kąt wtrysku jak widać 43-45 - jest sens ruszać ? Tak to auto nie dymi, nie bierze oleju, moc ma aż za dobrą (idzie jak afn - 10.8 do setki), odpala ok, zimą dawał radę z spalonymi wszystkimi świeczkami. A i jeszcze jedno - czy temperatura silnika ok ? Nie powinna być wyższa ? Wlałem STP, zobaczymy co z tym wtryskiem będzie. Aha dawka 2.6 to ja przestawiłem żeby zobaczyć ile da się zejść, oryginalnie miał 3.0, teraz przestawiłem na 4 - zobaczę czy mniej będzie palił .
  17. No ja dzisiaj podłączyłem vaga i coś mi korekcje nie pasują. Jak silnik chodził na wolnych, zagrzał się do 87 stopni korekcje były w miarę ok (około +0,28, +0.35 + 0,4). Przejechałem jakies 6 kilometrów, zatrzymałem się, temperatura silnika się nie zmieniła, ale korekcje na ostatnim wzrosły do +0.8-0.9, jak by wtrysk na czwartym garze zaczynał świrować. Dzięcioł tez raczej jest z tyłu silnika więc by pasowało że coś nie tak z czwartym garem. Tylko co - to może być zarówno wtrysk, jak i szklanka
  18. Witam ponownie Czy kolega pretor doszedł już do ładu z klepaniem ? Ja poczyniłem pewne kroki na drodze do zbadania tej dziwnej przypadłości . Po pierwsze tak jak kolega Yahoo wyżej napisał, dźwięk ten raczej nie oznacza nic strasznego dla silnika, i pewnie połowa tdików tak pracuje. Dawałem też osłuchać moją maszynę znajomym co też śmigają tdi i oni uważają że chodzi normalnie . Szukając przyczyn tego klekotu poszperałem po sieci, i koledzy z klubu passata mają ten sam problem . Tropów wiele, i jednej osobie udało się go nawet wyeliminować zmieniając dawkę paliwa. Pocieszające jest że osoby u których ten klekot występuje jeżdżą i nic się z silnikami nie dzieje - niektórzy zrobili ponad 30 tyś km z tym klekotaniem i objawy się nie nasiliły ani nie ustąpiły. Trop z zmianą dawki paliwa wydaje się być niezły, podobno jak się przesadzi to właśnie silnik zaczyna twardo pracować więc może być coś na rzeczy, a sama dawka w tak wiekowym silniku może już być nie najlepsza dzięki zasyfionemu nastawnikowi pompy. Potwierdzać tą tezę może też mój motor - odkryłem że mam najprawdopodobniej walnięty czujnik temperatury - nawet przy + 10 rano grzeje mi skubaniec świeczki, krótko bo krótko, ale nie powinien w ogóle grzać. A jak zaniża temperaturę to i sterownik podlewa więcej paliwa i może dlatego bardziej klekocze. Pewnie też stąd nadspodziewanie dobre wyniki od 0-100 km/h jak na 90 koni . Co zauważyłem jeszcze - przedwczoraj wymieniłem filtr paliwa, więc wydało mi się to dobrą opcją żeby przeczyścić układ wtryskowy. Wlałem do baku STP do czyszczenia wtrysków, zrobiłem tylko mocniejsze stężenie - zamiast na cały bak dałem butlę na pół baku. Od wlania zrobiłem jakieś 40 km i już słyszę różnicę w pracy motorowni - dzwonić dalej dzwoni, ale teraz już nie cyka tak metalicznie, tylko jak by przez szmatę, dźwięk się przytłumił, i w ogóle motorownia ciutkę ciszej pracuje . Podsumowując, może to moim zdaniem być dawka paliwa - dlatego jak zimny, to nawet jak trochę za bardzo podlewa to silnik jakoś to przepala, ale po rozgrzaniu gdy już nie potrzebuje tyle ropy powoduje to brzydką pracę. Niskiego ciśnienia w układzie smarowania nie podejrzewam, bo moim zdaniem skoro dzwoni na wolnych po nagrzaniu, to by znaczyło że pod szklankami nie ma nabitej dostarczającej ilości oliwy. Jeżeli tak, to po zgaszeniu, odczekaniu kilku godzin aż silnik się ochłodzi, ponownym odpaleniu powinno już nawet nie dzwonić a napierdzielać, a tak nie jest (przynajmniej u mnie). Mój silnik potrzebuje minimum 10 godzin stania, żeby coś tam zaklekotał (przez 1-3 sekundy) po odpaleniu. Po 5 godzinach to startuje jak pszczółka.
  19. Witam A czy g62 jest odpowiedzialny za grzanie świec i dawkowanie paliwa ? Bo zauważyłem że rano potrafi i dwie sekundy grzać świece i coś chyba więcej pali... Na desce temperatura ok.
  20. Ja płaciłem 220 za wymianę i jakieś 450 za części czyli pasek rozrządu contitech + pasek wielorowkowy contitech + rolka ina + napinacz ina + pompa wody hepu.
  21. Hej, nie próbowałem, postaram się jutro sprawdzić .
  22. To że pryska olejem to normalne, komplet popychaczy zaworowych to jakieś 200 zł za Ina + wymiana, zamkniesz się w 300. Nie mówię żeby lać gęstszy, tylko jak pojeździsz to produkty spalania paliwa się dostaną do oliwy, ta zrobi się czarna i trochę gęstsza, może objawy ustaną.
  23. Witam Panowie i Panie Powoli się zabieram za niezbędne naprawy mojej audiolki, wymianę uszczelki pod deklem zaworów, wymianę rury z bloku silnika do odmy itp. Poza tymi naprawami moja audiczka ma kilka dziwnych przypadłości "dźwiękowych". Pierwsze z nich to dziwna praca silnika zaraz po odpaleniu na zimno. Na wolnych obrotach pracuje wtedy "brzydko", ciężko to określić, nie chodzi, że klekocze za mocno tylko dźwięk nie przypomina diesla. W czasie jazdy zaś objawia się to takim donośniejszym klekotem niż po nagrzaniu. Jak silnik odpalę np w dzień po 8 godzinach postoju to dźwięk ten jest krótszy niż rano po nocy, zaś w mrozy czasami ustępował po kilometrze - dwóch , a czasami np po 300 metrach. Dzisiaj wymieniałem filtr paliwa (stary jak dobrze rozszyfrowałem oznaczenia miał 11 lat ) i zaobserwowałem pewien związek z tym dźwiękiem. Auto po odpaleniu pracowało tak jak zwykle - czyli brzydko, zostawiłem je na wolnych żeby zaciągnęło paliwa do filtra i tak sobie chodziło, ja w tym czasie wycierałem kurze pod maską i dosłownie w jednej sekundzie jak by coś cyknęło i praca silnika zmieniła się diametralnie - zaczął pracować jak diesel, standardowo sobie poklepywać. Czyli jak by jakiś zawór albo nie wiem zmieniła się dawka paliwa i bum silnik pracuje już normalnie. Co to może być ? Ten słynny EGR ? czy to normalne ? Druga sprawa może już nie do końca silnikowa - huczenie w czasie jazdy. Zimą wydawało się że sprawa jest prosta - huczało prawie cały czas - dźwięk identyczny jak łożyska w kole. Pojechałem do mechaniora żeby wymienił tylne jak będzie trzeba bo byłem przekonany że to tył. Ten sprawdził łożyska mówi że są w bdb stanie i nie ma sensu wymieniać, ale przesmarował prowadnice zacisków bo ciężko chodziły i mówił że to klocek mógł trzeć o tarczę. Pojechałem do domu, oczywiście huczało dalej , ale temat olałem - postanowiłem się zabrać za to jak dźwięk się nasili. Tak jeździłem a dźwięk zamiast się nasilać zaczął słabnąć co więcej wydaje mi się teraz że to jednak z przodu . Na dzień dzisiejszy wygląda to tak że potrafi tydzień jeździć bezgłośnie, a np jednego dnia zaczyna sobie znowu wyć... Nie są to opony - bo wymieniałem, i przed wymianą było identycznie. Nie jest to tez pompa od wspomagania raczej, bo na wolnych, na postoju nigdy nie ma tego dźwięku - tylko w czasie jazdy. Więc Panowie i Panie proszę o pomoc , bo moje wrażliwe ucho orkiestra wydawana przez diesla wykończy . Niestety ja nie zwyczajny do tych szlachetnych dźwięków, całe życie śmigałem benzyną, i tam jak stukało, albo klekotało to znaczyło że źle, a jak nie stukało to dobrze . A tu nie dość że klekocze cały czas to jeszcze rano inaczej, popołudniu inaczej, w mrozy inaczej, na słońcu inaczej, wiosną inaczej latem inaczej, zaraz po odpaleniu inaczej, na nagrzanym inaczej i tak można by wymieniać
  24. Pojeździj chwilę, olej załapie syfu zrobi się trochę gęstszy może problem zaniknie. Choć martwi mnie trochę te parę godzin. Mi też potrafi po nocy poklepać, czasami sekundę, czasami do 3-4, ale to jest po 12 godzinach postoju a nie po kilku. Jak stawiam na 4-5 godzin to nic nie klepie po odpaleniu.
  25. Następny "rozgrzany na słońcu samochód" (24 stopnie ) Może tak to można wytłumaczyć: A widziałeś na własne oczy jak pęka czy stwierdziłeś to później No ja nie wiem co w tym dziwnego - w poprzednim aucie szyba trzasnęła mi na oczach jak ją polałem wodą z spryskiwaczy przy mrozie jakieś -15. Auto nie było garażowane, więc płyn miał temperaturę otoczenia ewentualnie parę stopni wyższą jak się ogrzał od silnika. Włączyłem spryskiwacz, poleciała woda i trzask - piękna rysa przez pół szyby Jeżeli zimą przy różnicy może kilku stopni się to stało, to dlaczego nie latem przy różnicy kilkunastu - kilkudziesięciu stopni ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...