wiktorsam

Mocy nie sprawdzisz na vagu - tylko hamownia, dawkę masz za dużą, musisz ustawić na jakieś 3.0, ale ja nauczony własnym doświadczeniem sprawdziłbym najpierw jakie masz napięcie na czujniku RSW, czyli zrobił log grupy 001 na samym zapłonie, bo jak jest tam ustawione złe napięcie to wskazania dawki w vag można między bajki włożyć... Egr albo jest zaślepiony albo nie, lekko chyba raczej nie może być ale może być za to brudny .

Jak sam robisz moim zdaniem nie ma co się pierdzielić z wyłączaniem czy włączaniem w konkretnym momencie logowania. Najważniejsze bezpieczeństwo. Ja robię tak, że rozpędzam autko do jakichś 1300 rpm na 3 biegu, włączam logowanie i but w podłogę do końca, kręcę do 4500 rpm, odpuszczam gaz i nie wyłączam logowania tylko znajduję miejsce na poboczu gdzie się zatrzymuję i wtedy wyłączam. Potem po prostu przed wrzuceniem na forum wywalam to co jest zbędne po osiągnięciu przez silnik 4500. A ze buta masz od 1300 a nie od 1500 rpm to raczej różnicy nie robi. Aha jak wrzucasz linki z logami na forum to wrzucaj z opisem który log należy do której grupy - dużo czytelniejsze.

A gdzie ty tą dawkę czytasz i skąd takie wartości ??

Też mam na każdych drzwiach po kilka takich punkcików, a autko bezwypadkowe, lakier oryginalny i się właśnie zastanawiałem ki czort .

U mnie bez popuszczenia tej trójkątnej ciężko było ruszyć nastawnik bo za mocno go trzymała. Żeby ją odkręcić spiłowałem na okrągło trzy boki nasadki 7 za pomocą mini-szlifierki "ala dremel" i frezu do metalu.

Najpierw sporo przeładowuje, ecu stara się zbić ciśnienie przez co później jest niedoładowanie i pewnie dlatego słabiej idzie.

Właśnie gdybym był pewien że popychacze to dawno bym wymienił, ale klepanie podobne jak ma wiele osób w TDIkach, między innymi na tym forum kolega Pretor, na vwgolf.pl też kilka osób i praktycznie nikomu nie pomogła wymiana popychaczy, kilku osobom pomogła wymiana wtrysków. Co ciekawsze jak słucham TDIków które jeżdżą po mieście, jak i tych co mają moi sąsiedzi to sporo pracuje podobnie. Dźwięk jest taki właśnie jak popychacze, ale dziwnie się niesie - tzn słabo go słychać jak się maskę podniesie, a najbardziej słychać jak się stanie jakieś 3 metry od auta od strony pasażera bardziej z tyłu, albo całkiem za autem. Od strony kierowcy tak nie słychać, i dzisiaj się zacząłem zastanawiać czy to wydech tak nie rezonansuje... Najdziwniejsze że rzadko, ale czasami potrafi pracować jeden - dwa dni cicho. A auto oddaję na kolejową do Trzonka. Serwisuję u niego już drugie auto i jak do tej pory złego słowa nie mogę powiedzieć, no może poza tym że ciężko z terminami i trzeba się na tydzień albo i dwa wcześniej umawiać . Tak to przede wszystkim jest bardzo uczciwy, zawsze tłumaczy co było walnięte, pokazuje zużyte części, mówi o tym co należało by jeszcze zrobić. No i w sumie nie bierze dużo, teraz za wymianę osłony pod silnikiem, umycie silnika i wymianę rury od odmy krzyknął 80 zł za robociznę. Za rozrząd z pompą wody, wymianę płynu chłodniczego z przepłukaniem układu i odkamienieniem zbiorniczka wyrównawczego, wymianę oleju, wymianę płynu wspomagania z przepłukaniem układu, wymianę płynu hamulcowego z odpowietrzeniem, wymianę dwóch górnych wahaczy i łącznika stabilizatora zapłaciłem w sumie 370 zł, z czego sam rozrząd 220, wahacze 50 zł. Jak innym razem wymieniałem dwa kolejne wahacze górne wziął 70 zeta, ale okazało się że były jeszcze oryginały i tak zapieczone śruby że musiał palnikiem ciąć. Wydaje mi się że ceny bdb. Części zawsze sam mu daję swoje, bo wiadomo na necie można sporo taniej wyrwać niż w Elblążkowie.

Witam ponownie. Ustawiłem napięcie na czujniku idealnie na 0.740. Żeby takie wyszło poluzowałem śrubę torx od ramienia, ustawiłem na luźnym ramieniu 0.700 v, po dokręceniu śruby torx urosło do 0.720 V, a po nałożeniu dekielka do 0.740 V. Po ustawieniu napięcia okazało się że zamiast tego co wskazywał VAG czyli dawki 3.0 miałem dawkę w granicach 5.6-6.0, a najniżej dało się zejść do około dawki 5.0. Poluzowałem nastawnik, popukałem w niego aż ustawiłem dawkę w granicach 3.0. Po tym przejechałem się autem i kontrolowałem korekcje na wtryskach - przez całą drogę były stabilne i były w granicach 0.00-0.30 na wszystkich wtryskach, więc chyba się poprawiło. Muszę jednak jeszcze kontrolować korekcje kilka dni żeby się upewnić. Tak to jakichś różnic w pracy silnika nie zauważyłem, klepie jak klepał a to mnie najbardziej irytuje. W środę oddaję do mechaniora na wymianę osłony pod silnikiem, wymianę rury od odmy i umycie silnika i może on coś wymyśli z tym klepaniem bo mnie już powoli do szału doprowadza .

Witam Więc odkręciłem dekielek, mam RSW na wierzchu, popuściłem śrubę torx, jednak za chiny ludowe nie mogę ruszyć ramienia. Czy trzeba też odkręcić tą nakrętkę numer 10 która jest na górze ramienia ? Pozdrawiam[br]Dopisany: 13 Czerwiec 2010, 16:57_________________________________________________Ok poradziłem sobie. Kręcąc z wyczuciem tą 10 nagle ramie puszcza i staje się luźne. Ustawiłem ramię idealnie na 0.740 V i co się okazało ? Że to co było niby dawką 3.0 było w rzeczywistości dawką 6.0 i co śmieszniejsze niżej niż 5.4 nie mogę zejść. Będę musiał ruszyć nastawnik teraz chyba delikatnie.

Auto jest po chipie ? Przepływomierz chyba źle mierzy ? EGR zasyfiony albo zaślepiony ?

No mi też mocniej dzwoni od dwóch dni, przynajmniej tak mi się wydaje. Dzisiaj słuchałem znowu i dzwoni mi najbardziej ostatni wtryskiwacz, czasami do niego dołącza sterujący. Teraz zastanawiałem się nad tym napięciem na RSW - bo wg niego jest obliczana dawka paliwa. Skoro mam zaniżone o 0.1 V napięcie to po odpaleniu zamiast tego co wskazuje mi VAG czyli dawki 3.0 pewnie mam faktycznie dawkę w granicach 6.0 :/. Bo gdy dawkę zmniejszam np z 3.0 na vagu na np 4.0 to napięcie na RSW rośnie z 1.380 na np 1.400. Teraz skoro mam zaniżone o 0.1 to powinienem mieć po odpaleniu zamiast 1.380 wskazania 1.480 a to pewnie odpowiada dawce w granicach 6.0-7.0. Jutro może się w końcu wezmę za ten czujnik i ustawię poprawną dawkę... Może to dobry trop, bo osobie z filmiku powyżej właśnie zwiększenie dawki pomogło w klepaniu.

O właśnie o dawce zapomniałem, a miałem napisać .

W prawdzie jestem jeszcze zielony, ale co tam . Korekcje wtrysków słabiutkie, wlej jakiś preparat do czyszczenia, np STP. Moim zdaniem ciut za późno się otwiera termostat. Kąt wtrysku delikatnie opóźniony, ja bym podregulował. Przepływomierz tnie dawki. Delikatnie przeładowuje, trzeba by pojeździć dynamicznie i rozruszać kierownice w turbo. EGR - niewłaściwie zrobiłeś logi 003 stat

No właśnie to ustabilizowanie się nie wiele zmienia. Np zatrzymam się i akurat trafię że korekcje są super, np 0.02, 0.14, 0.21, to do puki nie ruszę z miejsca to już takie będą ciągle (no delikatnie będą pływać ale to normalne), nie ważne czy będę stał minutę czy 5 minut . Jak stanę i będzie 0.4, 0.5, 0.8, to też już takie zostaną, no chyba że znowu ruszę z miejsca. Ręce opadają normalnie... Trudno, w weekend zabieram się za nastawnik, może zacznę jednak od samego przestawienia czujnika RSW, zobaczę czy coś się poprawi. Wcześniej posprawdzam też wszystkie wtyczki, wiązki, bo może coś gdzieś nie łączy Wielkość dawki nie wpływa u mnie kompletnie na korekcje. Na 3.0 były też raz lepsze raz gorsze.

Witam ponownie Drażni mnie moja furka, w szczególności korekcje wtrysków, które zmieniają się dosyć mocno i to przez cały czas. Zrobiłem dzisiaj loga całej drogi z pracy do domu, grup 001 i 013. Każdy kolejny postój to trzy kolejne pozycje w logu, od momentu uruchomienia auta aż do dojechania do domu. Może nie jest to super czytelne, ale może jakaś mądra głowa wyciągnie wnioski . Log: Grupy: 001,013 - http://vaglog.rtnet.pl/igi_14694.html To co dzięki temu zauważyłem to dawka chyba za mocno się zmienia - nie jest to chyba normalny objaw ? No i jak widać korekcje - zmieniają się nie wiadomo od czego i to w sporym zakresie, jedynie po uruchomieniu silnika zawsze do pewnego momentu są bdb... Widać też że chyba termostat jednak powoli kwalifikuje się do wymiany ... Poza korekcjami auto za mocno klekocze, tzn trochę stuka jak popychacze, ale to raczej nie one. Jak zmniejszyłem dawkę z 3.0 na 4.0 klekot ten ustał na 2 dni, jednak znowu powrócił ... Czy to może mieć związek ? Jak w innym temacie pisałem, w grupie 001 na włączonym zapłonie mam napięcie na czujniku RSW 0.640-0.660, czy to może wpływać na te korekcje ? Dodam że korekcje dzisiaj wyglądają tak, a czasami potrafią się zamienić miejscami cylinder 2 z 3 tzn na 2 robią się gorsze korekcje niż na 3. Czasami korekcje też potrafią cały dzień wyglądać idealnie. Chyba nie jest to normalny objaw... Przynajmniej u nikogo w logach takich cyrków nie widziałem

Takie blaszki to myślę że będę lutował otwartym ogniem z mini palnika gazowego, ewentualnie stacją hot air Oba mam na stanie. Palnikiem lutowałem złącza deans-t od pakietów RC - mają dużą powierzchnię i strasznie ciężko się lutuje, a palnikiem chwila moment .

Ok teraz zasadnicze pytanie. Czy tak skopana wartość w tym czujniku może mieć wpływ na : Klepanie auta na wolnych obrotach, szarpanie od czasu do czasu (gdy auto się fest nagrzeje) podczas ruszania, i rozjeżdżające się "od niewiadomo czego"? korekcje na wtryskach ? Na innym forum uzyskałem informację, że przy źle ustawionej wartości na tym czujniku faktyczna dawka wtryskiwana w cylindry może się różnic od tej wskazywanej przez VAG, co w sumie może powodować chyba te objawy o których wspomniałem wyżej np gdy zamiast dawki 3.0 na vagu mam faktycznie np 2.0 Aha jeszcze jedno - jakie są numery uszczelek pod dekiel nastawnika i pod sam nastawnik - bo chyba jak już go będę ruszał to wyciągnę cały i wyczyszczę. Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedź.

Właśnie chyba nie, jak przykładam kołek do pokrywy zaworów i słucham to tylko szum słychać, jak podczas pracy odkręcam korek wlewu oleju i nasłuc**ję co pod pokrywą się dzieje to też nic nie słychać poza lekkim dmuchaniem, ale nie dymi, ani nie śmierdzi spalinami. W internecie znalazłem wiele wątków na rożnych forach z podobnym klepaniem i jedyne co jest w nich wspólne to prawie nikomu nie pomogła wymiana popychaczy, kilku osobom pomogła podmianka wtrysków, jednej przestawienie nastawnika pompy i zwiększenie dawki. Tu temat o tym klepaniu na vwgolf.pl http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=271046&start=0 A tu filmik z klepaniem osoby której pomogło ruszenie nastawnika: Mój chodzi identycznie, tzn może ciut ciszej klepie.

Hej Ja sprawdziłem u siebie i mam 0.660V na samym zapłonie - troszkę mało . Aha sprawdzałem na ciepłym silniku o ile ma tto jakiekolwiek znaczenie. Możesz napisać na PW jak to ustrojstwo ustawić ?

No mój ahu jest szybki jak na 90 ps, ciągnie do setki jak AFN, na gps regularnie w granicach 11 s, najlepszy zmierzony czas 10.8 Pali sporawo, ale nie wiem jakie masz miasto i jakie trasy robisz. Podejrzewam że gdybym zamiast robić trasy po 6 km robił jednym ciągiem np po 15 w jedną stronę spalanie miałbym sporo mniejsze. Dodatkowo jak wracam do domu często te 6 km robię w 30 minut, co daje oszałamiającą średnią 12 km/h więc spalanie na pewno sporo wzrasta. Jak już kiedyś pisałem, miasto miastu nierówne, trasa trasie też. Co do tematu i dzwonienia, dzisiaj cały dzień silniczek cichutko chodził, mimo że upał był spory, aż do wieczora - jechałem do teatru i już po odpaleniu słyszałem że coś mi znowu zaczęło klekotać , po powrocie z teatru niestety klekot powrócił Zobaczymy czy jutro znowu będzie cisza czy klekot wrócił na stałe. Już mi ręce opadają, możliwe że z tą dawką to był zbieg okoliczności

No to jak na 30 litrach zrobiłeś 480 km to spalił ci 6.25 na sto - to trochę brakuje do 4.X i moim zdaniem jest to normalne spalanie na szybszej trasie.

Prawidłowa temperatura zdrowego silnika TDI to 90 stopni. Może być kilka stopni do góry lub do dołu, ale 82 to za mało.

Oj chyba się na fizyce nie uważało Zwarcie masz jak jest zerowy opór , zetknij ze sobą dwa kabelki od miernika - zrobisz zwarcie - sprawdź wtedy jaki będzie opór. Ja już kończę w tym temacie i mam nadzieję że poczytasz trochę na temat oporności i przestaniesz kolegów wprowadzać w błąd Bez urazy ale się mylisz EDIT http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwarcie_%28elektrotechnika%29 A co do przykładania kabelków do dowolnego przedmiotu to nie jest prawdą że musi być zrobiony z specjalnego materiału - wszystko jest tylko kwestia napięcia i natężenia jakie przyłożymy do danego materiału. Dlatego zwykły paluszek jest w stanie rozgrzać do czerwoności miedziany drucik, podczas gdy nie robi żadnego wrażenia gdy złapiemy go za bieguny. Ale wystarczy kilkaset V + duży amperaż i zostają z nas skwarki, albo nawet mało V ale bardzo bardzo duży amperaż ... Dlatego tez w samochodzie gdzie mamy do czynienia z stosunkowo niewielkim napięciem i w sumie nie aż takim dużym prądem żeby rozgrzać świecę żarową do czerwoności musi ona stawiać stosunkowo mały opór, inaczej zadziała jak izolator i zamiast rozgrzać się do czerwoności co najwyżej zrobi się letnia

Może tylko na moim monitorze w kroku 2 widać tekst:

Lukasz_N Właśnie kolego na odwrót - jak świeca może oddać dużo energii w postaci ciepła gdy stwarza ona duży opór ?? Tak to można by podłączyć dwa kable z akumulatora do kawałka izolatora który ma bardzo duży opór i pewnie by osiągnął 1000 stopni . Na potwierdzenie: http://www.ngk-dpower.com/pl/technik/technik-tipps/gluehkerzen-testen/