-
Postów
694 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez wiktorsam
-
Ehh było trzeba nie pożyczać jak teraz się wściekasz... Samochody są tak skonstruowane że nawet jak przeciągasz to się same z siebie nie będą psuły, wszystkie części mają swój zapas który zabezpiecza przed nieodpowiedzialnym użytkownikiem. Wiadomo strzelając z sprzęgła non stop. albo jadąc 10 minut na odcięciu na pierwszym biegu coś się może wysrać, ale nawet jak ktoś je przeciągnie, będzie cisnął to nic sie nie powinno popsuć. EGR wysiadł sam z siebie, pewnie już jakiś czas temu, tylko nie zauważyłeś. Jego praca nie ma związku z agresywnym używaniem auta.
-
Może być wadliwy zaworek zwrotny w filtrze oleju przez co w układzie jest słabe ciśnienie oleju i przez to klekoczą popychacze. Abo zbieg okoliczności i coś się wysrało akurat... Ewentualnie olej to jakaś podróbka ...
-
[B5 AFN] Pytanie o dynamikę silnika AFN do właścicieli i nie tylko
wiktorsam odpowiedział(a) na author0928 temat w 1.9TDI
Hmm a mój AHU (chyba seria - nic o virusie nie wiem) robi setkę w 10.8 mierzone GPS tak się zbiera 0-100 km/h a4 1.9 tdi AHU filmik nie jest z najlepszego przejazdu. Kupiłem mikro kamerkę więc jak się pogoda poprawi zrobię lepsze nagranie Co do autora wątku, to zauważyłem że zmienia dość późno biegi - w granicach 4500 rpm, ja powiem że u mnie powodowało to gorsze wyniki do setki o ponad 1 sekundę. Najlepsze czasy mam jak zmieniam w granicach 4000, choć czasami ciężko trafić . -
kyrbob86 Tu masz cały temat o stukach z silnika http://www.a4-klub.pl/smf/b5_ahu_cos_stuka_na_cieplym_silniku-t112008.0.html Powiedz czy stuka Ci podobnie, czy głośniej. Jak podobnie to właśnie niekoniecznie są popychacze - mogą być wtryski, czytałem też że vacuum pompa, przedmuchy pod kolektorem wydechowym i milion innych rzeczy . Popychacze zaś stukają dosyć głośno, jak w tym nagraniu w pierwszym poście tego tematu, tyle że cały czas. Aha jeżeli to popychacze to koszt nie taki duży, jak dobry mechanik to zlokalizuje uszkodzone i wymieni tylko je - wtedy z uszczelką i robocizną pewnie koszt się zamknie w max 150 zł. Jak chcesz wymienić wszystkie to z robocizną jakieś 300 zł
-
Na początek to chyba sprawdzić szczelność dolotu - najprościej i duże prawdopodobieństwo że to to. A filtr powietrza dawno wymieniany ? Jak ja kupiłem moją pszczółkę to też potrafiła puścić bąka, ale po wymianie filtra (stary był zawalony) dymienie ustało.
-
No to klekocze podobnie jak mój . Policzyłem na zwolnionym tempie stuki i wypadają co drugi obrót silnika (420 na minutę) więc wypada albo jeden wtrysk, albo jeden popychacz. Moim zdaniem jak na popychacze to za cicho, dodatkowo dlaczego wszystkie te diesle cykają z taką samą częstotliwością - może rzeczywiście to wtrysk sterujący ? Weź kawałek kołka drewnianego i przykładaj do różnych miejsc głowicy i słuchaj, powinieneś zlokalizować skąd to idzie. Jak nagrywałeś dźwięk pod maską to w jednym miejscu było mocniej słychać - pod koniec nagrania - gdzie wtedy miałeś komórkę ? O tutaj dobrze słychać jak napie.... popychacz: popychacze hydrauliczne U mnie rano jak odpalę auto to przez dwie sekundy klepie mi kilka popychaczy i ten dźwięk jest raczej specyficzny i różni się od tego późniejszego cykania, - na pewno jest głośniejszy. Na tym filmiku pod koniec jak koleś zamyka klapę słychać też ten nasz specyficzny klekot który się wyróżnia od stuku popychacza, bo na otwartej masce to popychacz zagłusza wszystko. Aha i jeszcze jedno. Spróbuj się przejechać na 3 biegu, wyłącz wszystkie nadmuchy, zamknij okna, wyłącz radio i tylko słuchaj jak pracuje silnik. Dodawaj gazu i odpuszczaj - jak po odpuszczaniu przestaje cykać to wiadomo że któryś wtrysk. U mnie przestaje. Nie wiem jak na niższych biegach czy odcina paliwo czy już nie, dlatego najlepiej testuj na 3.
-
Pierwszy to odma, możliwe że masz przypchaną i wyciska tamtędy olej. Jak stwierdzisz że jest drożna to możesz po prostu wymienić opaskę i bardziej zacisnąć. Przez zapchaną odmę silnik może też wyrzucać olej innymi miejscami bo ciśnienie w skrzyni korbowej nie ma ujścia. Drugi wyciek to doprowadzenie oleju do turbiny - nie wiem czy jest tam jakaś podkładka czy wystarczy mocniej dokręcić - koledzy pewnie podpowiedzą.
-
Lotos semisyntetyk to SYF. Miałem z nim doświadczenia w bravie rodziców - mechanik taki zalał i powiedział że dobry - silnik 1.2 16 v. Po pierwsze brava piła go w ilości około litr na 10 tyś, po drugie stukały w niej popychacze. Wymieniłem na półsyntetyk ale valvoline i całkiem inny silnik - ustało spalanie oleju i popychacze przestały się odzywać.
-
Może nakręć komórką jak to stuka . Ja dzisiaj nakręciłem moją maszynę po rozgrzaniu, i coś tam jeszcze telepie, ale moim zdaniem po przesłuchaniu kilkunastu filmików na youtube z pracą tdi gdzie w każdym da się usłyszeć ten stukot ten typ po prostu "tak ma". Co ciekawe stukanie bardziej słychać na zewnątrz auta niż np pod maską, jak ją podniosę i nagram silnik to stukania nie słyszę. Tu mój "szerszeń" (zakatarzony ): 1.9 tdi AHU engine sound A tak to stuka przy otwartej masce - prawie nie słychać, a popychacze to raczej bym bardziej słyszał 1.9 tdi engine sound
-
No ja właśnie na goldzie jeżdżę .
-
Nie dolewam nic do ON, ale możesz mieć rację - bo teraz skojarzyłem, że od kiedy już u mnie nie słychać tego klepania zmieniłem stację na statoil, a filmik nagrywałem jak jeszcze jeździłem na paliwie z BP które było raczej marnej jakości (furka paliła go więcej niż tego z statoil), no i to, że zimą klepał dużo bardziej to mogła być też zasługa innego składu zimowego paliwa
-
Nie no u mnie jest jeszcze inna sytuacja. Filmik pierwszy to był właśnie rozgrzany silnik, i wtedy zimą mi się to czasami działo. Popychacze to u mnie nie są na 100 % bo zaraz po odpaleniu słyszę je z dwie sekundy i milkną. U mnie właśnie najczęściej na wolnych ten stukot był na nagrzanym silniku, na zimnym raczej na wolnych go nie było, w ogóle na zimnym pracuje moja maszyna bardzo miękko i ciszej niż po nagrzaniu. Teraz jak jest cieplej to już raczej nie słyszę tego poklepywania, ale naprawdę bardzo dużo diesli tak pracuje, i to nie tylko tdi, a słyszę to, bo sam zacząłem się przysłuchiwać jak inne pracują . Ja obstawiam wtryskiwacze, w końcu są otwierane bardzo dużym ciśnieniem. W moim poprzednim benzyniaku też cykały wtryski i też myślałem najpierw że to popychacze, do czasu aż nie posłuchałem innych identycznych silników. Co do Twojej metody to masz w niej błędne założenia . To że jak gasisz rozgrzany silnik i następnego dnia odpalasz i klepią popychacze to nie musi być wina słabego ciśnienia, a tego że z nagrzanych popychaczy nagrzany olej łatwiej spłynie do miski. Dlatego jak odpaliłeś na chwilę zimny silnik, zgasiłeś i odpaliłeś następnego dnia i nie słyszałeś popychaczy to pewnie dlatego że zimny, gęstszy olej nie spłynął tak szybko z pod popychaczy. Kolejna sprawa, to na tych wszystkich filmikach słychać poklepywanie rytmiczne ale tak jakby jednego, dwóch popychaczy, a jak byś miał słabe ciśnienie to raczej wszystkie by poklepywały. Tutaj kolejny silnik identycznie klepiący - w octavii 1.9 tdi Ten też tak klepie: 2001 VW Caddy Van Rebuild - ALH 1.9TDI Second Engine Run Moim zdaniem one tak chodzą, a że teraz chodzi Ci głośniej, - no cóż z wiekiem raczej coraz lepiej nie będą działały te kondony
-
Mi się wydaje że to wtryski tak klepią. Ostatnio raczej nie mam tego dźwięku, a zimą czasami się nasilał - tzn jak odpaliłem czasami auto to klepało głośno, że słyszałem w kabinie, po przejechaniu jakiegoś odcinka, zgaszeniu i ponownym uruchomieniu klepanie znikało. Teraz jak jest ciepło już się to nie zdarza, ale jak się silnik zagrzeje to na zewnątrz na wolnych obrotach czasem słychać takie rytmiczne podklepywanie . Moim zdaniem to któryś wtrysk tak hałasuje bo gdy wkręcę silnik na wysokie obroty i odpuszczę gaz - czyli wtryski przestają wtryskiwać paliwo robi się cisza. To samo podczas hamowania silnikiem - wszelkie stuki znikają, stąd musi to być coś z układem wtryskowym, a może to egr ? Gdyby to była kwestia układu smarowania to przy hamowaniu silnikiem czy odpuszczaniu gazu stuki by nie zanikały . Ale ja tam się przestałem przejmować. Auto jeździ normalnie, nie kopci, spalanie w normie, oleju nie bierze. Zresztą dużo starych kondonów 1.9 pracuje podobnie, wiele głośniej, ale czasami zdarzą się takie co chodzą ciszej , generalnie ciężko znaleźć dwa które klekoczą identycznie. EDIT Z ciekawości byłem sprawdzić przed chwilą czy jeszcze mi klepie autko, pojechałem się przejechać, zagrzałem silnik, trochę dałem mu w palnik wróciłem i nic nie stukało. Jak szedłem do domu wyjeżdżał sąsiad seatem toledo II 1.9 tdi i u niego stukało identycznie jak na filmikach powyżej.
-
Hmm u mnie szumi identycznie jak się silnik solidnie nagrzeje, ale nie podejrzewałem że to nieszczelność bo w czasie jazdy nie słyszę żadnego świstu, auto nie dymi na czarno a osiągi ma bdb jak na 90 km Żeby nie brać tego za bardzo do głowy wytłumaczyłem sobie że to wisko powoduje syk, bo gdy mi syczy to kręci się ono szybciej , ale jeżeli to nieszczelność to trzeba będzie jej poszukać .
-
Ja nigdy nie miałem 2.5 tdi, ale jakoś dziwnie krąży wszędzie opina że silnik jest awaryjny. Przecież z niczego się to nie wzięło. Piszecie że to przez złą eksploatację użytkowników, ale przecież ci nie wybierają specjalnie tylko 2.5 tdi żeby go źle traktować , takich niedbających jest równy procent i w 1.9 tdi. To co z kolei wiem na pewno to koszty rozrządu - 1.9 tdi na markowych podzespołach z pompą wody, napinaczami itd zmieści się w 900 zł. W 2.5 tdi z tego co wiem to koszt 3000 zł - więc eksploatacja raczej dużo droższa. Do tego spore zużycie ON w porównaniu do 1.9.
-
Dzisiaj po zrobieniu 800 km zatankowałem do pełna - weszło 56 litrów czyli spalił 7/100. Z 800 km 550 to tylko miasto, trasy po 6 km, jazda normalna, czasem dynamicznie, często korki (gdzie 6 km przejeżdżam w 30 minut :/). 150 km trasy z butem w podłodze i 100 km trasy normalnej. Niestety też ciężko mi osiągnąć spalanie na poziomie 6l w mieście i 5 litrów na trasie jak to niektórzy powyżej
-
Spoko, postaram się wykombinować coś podobnego, skoro szyber działa dobrze to nie będę inwestował kilku stów na używany + wyciąganie całej podsufitki
-
Witam Też mam problem z szyberdachem - otwiera się i zamyka płynnie, ale po tym jak go zacząłem częściej używać zaczął stukać na wybojach :/. Dzisiaj się przyjrzałem dokładniej i znalazłem kawałek szarego odłamanego plastiku w prowadnicy: I pytanie - czego to jest kawałek i czy możliwa jest naprawa mojego szyberku ? Dodam że jak naciskam szyberdach od środka to czuję około milimetrowe luzy od strony pasażera, i stąd pewnie te stuki :/. Sam szyber siedzi dobrze, nie opadł z żadnej strony. Czy to ta prowadnica o której pisze kolega wyżej ? Pozdrawiam
-
[B5 AFN] Czasami coś puknie przy zmianie biegów ....
wiktorsam odpowiedział(a) na ptaku999 temat w Audi A4 B5
U mnie też paliwo chlupie. Najgorzej jest jak zatankuję pod korek i przejadę jakieś 100 km, czyli około 7 litrów mniej . Co tankowanie mam przez to wrażenie że mi się zawieszenie kończy -
Dziury w dolocie żadnej nie ma ? Pewnie sprawdziłeś, ale mi ostatnio spadł gumowy łącznik przy dolocie i też auto nie jechało powyżej 2000-2300 .
-
Dla wszystkich którzy mają telefon z symbianem i GPS polecam programik Tempes GTx http://www.tempes.com - można robić pomiary w wybranym przez siebie zakresie prędkości, daje moim zdaniem całkiem dokładne wyniki - mierzyłem już kilka autek i zazwyczaj pomiary w granicach danych technicznych pojazdu lub gorsze - jedynie moja a4 z testowanych aut wypadła jak na razie zdecydowanie lepiej niż dane katalogowe .
-
[B5 AJM] Sposób jazdy na małe spalanie z automatyczną skrzynią biegów
wiktorsam odpowiedział(a) na Wachstiel temat w Audi A4 B5
Trasa a trasa, miasto a miasto. Wszystko zależy od wielu czynników, stopnia zakorkowania, długości trasy ... Mi furacz na manualu w mieście mniej niż 7 spalić nie chce a tu ludzie piszą że AJM z tiptronicem 6.7. U mnie zimą 8.5 to było normalne spalanie, termostat dobry. Robię trasy po 6 km, rano bez korków ale auto osiąga 90 stopni pod koniec jazdy, po południu to już potężne korki i wychodzi co wychodzi - 7-7,5 obecnie . Dlatego nie ma się co sugerować tym co inni piszą, wystarczą krótkie trasy, niedogrzany motor, problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego, zakorkowane miasto i wszystko się sumuje na duże spalanie. Ktoś inny niby będzie jeździł też po mieście, ale jak kolega wyżej 15 km jednym ciągiem, dzięki czemu większość trasy na dogrzanym silniku, nie będzie miał korków i spalanie się zrobi mniejsze. -
Pamiętam temat o castrolu na streetracing.pl, gdzie komuś padł silnik, i po rozebraniu okazało się że wszystkie elementy są oblepione czarnym szlamem. Olej był brany z pewnego źródła, jak znajdę wątek wkleję.
-
No to co mogę powiedzieć o autku, to mimo że nie miał żadnej regulacji wysokości kierownicy, wysokości fotela, to człowiek wsiadał i pasował idealnie . No i właściwości jezdne w wersji GSI naprawdę fajne, pozwalał na dużo, nie miał tendencji do wyjeżdżania przodem z zakrętów, jak już zdarzał się poślizg to raczej delikatny na wszystkie koła ale pozwalający na kontrolę nad autem. Jeździło się nim naprawdę super, no i części mechaniczne tanie jak barszcz, choć z mechaniki tak naprawdę wymieniłem w nim tylko jedną końcówkę wahacza i tą nieszczęsną kopułkę - ale odkręciła się z mojej winy - zaglądałem do środka i za słabo dociągnąłem śruby. Co śmieszniejsze auto jak przyjechało z niemiec miało całe oryginalne zawieszenie i nic nie stukało, amorki po 70 % sprawności
-
Historia jakich wiele Pierwsze wymarzone auto za ciężko uzbierane pieniądze . Miało być szybkie, mało palić i być tanie w utrzymaniu . Początkowo rozglądałem się za daihatsu charade GTTI (1.0 turbo 101 kucyków), ale po kilkumiesięcznych bezowocnych poszukiwaniach pojechałem na giełdę do Pruszcza i kupiłem kadeciora GSI 2.0 8v 115 kucy. Furka była bardzo zadbana, jakieś 240 tyś na blacie, środek jak nowy. Z wyposażenia: elektryczne podgrzewane lusterka, manualny szyber, decha digital, check, "pół central" (czyli siłownik tylko od strony pasażera), wspomaganie i to chyba wszystko . Auto dostarczyło wiele niezapomnianych chwil, ale i mocno nadszarpnęło moje młode (wtedy jeszcze) nerwy hehe . Wielokrotnie podczas sprintów od świateł pokonywało różne callibry, skilowało e30 325 w kombiaku, vectry, golfy gti i wiele innych czym dostarczało banana na twarzy właściciela :>. Zostało pokonane raz, i to przez jakiegoś paska w TDI , a raz przyniosło wstyd gdy podczas sprintu z golfem IV odkręciła się kopułka i rozerwał ją palec rozdzielacza co spowodowało momentalne zgaśnięcie silnika i porażkę z wspomnianym golfem IV 1.6 . Niestety kadzior przynosił nie tylko samą radość - miał też swoje mroczne strony . Pierwszą było spalanie - po mieście mniej niż 14 litrów nie łykał , na trasie za to potrafił się w 7 zmieścić. Drugą jego wadą była znajomość z rudą . Kosztowało to w sumie ponad 2k zł a i tak powodowało nieprzespane noce właściciela mimo iż blacharz mówił że jak na opla to zdrowiutki (wymienione 2 nadkola, dwa progi i załatana jedna dziura w podłodze). Historia kończy się niestety jak większość podobnych - po zrobieniu kompletnego remontu blacharskiego, wymianie wszystkiego co było niesprawne, zrobieniu auta na tip top właściciel (czyli ja) nie wytrzymał psychicznie i sprzedał furę ku uciesze pewnie nowego nabywcy . Tak fura wyglądała, niestety zdjęcia z komóry - innych nie mam .