Jak zanosicie podanie do pracy, to myślicie, że potencjalnemu chlebodawcy chce się czytać wszystkie szczegóły czym się z przeszłości zajmowaliście? Ma na to wyjebane, żeby czytać CV na 5 stron, tak samo kupujący auto, najważniejsze informacje, jeśli wzbudzi w potencjalnym kupującym zainteresowanie, to zadzwoni i dopyta o wszystko, co go interesuje. A tak opisze wszystko w szczegółach i ogółach, a przez telefon i tak "tajm łejster" i tak zapyta o to, co i tak już jest w ogłoszeniu. Ja wy***ałem w ogłoszeniu referat jak nie wiem, a w PW i tak dostawałem pytania na temat tego, co już było napisane w ogłoszeniu. Po prostu im dłuższe, tym wiara mniej uwagi przykuwa na czytanie. Fotki wzbudzają większe zainteresowanie samochodem, niż sam opis, dlatego Maciek, chociaż ze dwie foty wnętrza wrzuć.