-
Postów
1496 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Blogi
Treść opublikowana przez marekg
-
środkowy nawiew przestaje działać po włączeniu nawiewu na nogi
marekg odpowiedział(a) na michalchelm temat w Audi A4 B6/B7
nie będzie żadnych błędów bo z ciekawości sam kiedyś sprawdzałem u siebie. Działa to dokładnie tak jak u kolegi michalchelm, centralny nawiew się wyłącza kiedy załączony jest również nawiew na nogi w trybie ręcznym. -
Czy ktoś w tym kraju weźmie się w końcu za pijanych kierowców?
marekg odpowiedział(a) na Hugo temat w Na Każdy Temat
kary karami ale jak już ktoś wspomniał to nieuchronność kary bardziej przemawia do łba niż sam jej wymiar. Po drugie kara śmierci jako taka to moim zdaniem żadna kara, niezależnie od winy. Co to za sprawiedliwość kiedy ktoś zostaje kaleką albo traci całą rodzinę - trauma do końca życia. A winowajca? cyk i po sprawie, jego już nic nie będzie obchodziło, problemy codzienności, choroby itp itd już nie będą mu doskwierać. Toż to nagroda a nie kara. Ciężkie więzienia z przymusowymi pracami tak aby więzień zarobił na swój pobyt. Skoro mamy tylu pijanych na drodze to ja bym się zastanowił gdzie leży przyczyna... po pierwsze posrana mentalność, brak wyobraźni i odpowiedzialności a po drugie ktoś taki styl życia lansuje. Wystarczy włączyć tv, poparzeć w jakąś kolorową prasę itp. To co dzisiaj jest wartościowe to nachlać się, dupczyć wszsytko i wszystkich bez ograniczeń. życie to zabawa i trzeba z niego korzystać. Wszelkie prawdziwe wartości są tylko przeszkodą w zabawie. No wiec czego chcieć od obywatela, któremu na każdym kroku wciska się piwsko, wmawia że dragi są za***iste i nieszkodliwe. KAżdy ma być sobie panem, odpowiada tylko za siebie, żyje dla siebie udając, że jego czyny nie mają wpływu na życie innych. Ja, ja i jeszcze raz ja i moja przyjemność. Oto sens życia dzisiejszeg europejczyka. no to skutki widać -
PIĘĆ SETNYCH MM osadu powiadacie, fiu fiu ciekawe jak i czym mierzone. Na kolana przed fachowcami.
-
Na wszystko trzeba mieć papier. Nie masz książki z historią (która powinna być zgodna z wpisami bazy danych) to powienieneś mieć chociaż trochę papierów potwierdzających prace wykonywane przy samochodzie podczas jego eksploatacji. Doskonały stan samochodu o jakim Danielu piszesz powienieneś jakoś uwiarygodnić przed kupującym bo przecież krótka wizyta w ASO czy u dobrego mechanika przed zakupem nie da pełnego obrazu stanu auta. Zobaczysz to co widać tu i teraz a reszta o tym co niby było robione to tylko słowa... są wpisy albo faktury to jest o czym rozmawiać. Od razu widać czy auto było prawidłowo eksploatowane i naprawiane na bieżąco czy też właściciel należał do tych co to "nic nie dotykałem, tylko lałem i jeździłem" co w krótkim czasie może doprowadzić do bankructwa kolejnego właściciela. Ludzie chcą wiedzieć o kupowanych samochodach jak najwięcej, im bardziej wiarygodna historia, im lepiej udokumentowana tym większa wartość takiego pojazdu. Niezależnie od tego czy auto bez historii jest czasem faktycznie w lepszym stanie... diamenty nawet najlepszego szlifu ale bez certyfikatu będą guzik warte.
-
są jakieś korzyści z takiej roboty Leszku? poza wpisem w historię? bo ja doszedłem do wniosku, że w ASO albo robic wszystko albo nic, pośrednie kroki bez sensu.
-
żeby zarobić. Dostajesz buteleczkę, dajesz kasę i co kogo więcej obchodzi. DZisiaj nie robi się rzeczy żeby były i czemuś służyły, robi się żeby sprzedać.
-
Jeśli kupujecie oryginalne części Audi to po numerze nadwozia dobiorą wam właściwe zawory, te które aktualnie producent nakazuje montować w danych samochodach. Jeśli nie ASO to Etka prawdę wam powie - pytanie do przeniesienia do działu "Części". Odnośnie uszczelek to owszem należałoby stosowne dokupić. Jakie, wszystko jest napisane na forum a temat o EGR jest dość obszerny więc nie trzeba wiele zachodu żeby znaleźć co trzeba.
-
trzeba sobie zadać jedno ale to za***iście ważne pytanie - po co? bo ma 4 stówy na blacie? słaby powód.
-
nagrywałem na jakiejś LG DVD w kompie, to samo nagrałem na lapku średniej półki i poszło z obu płyt, w dodatku na pierwszych z brzegu płytkach. Ważny jest profil i program do nagrywania, pewnie prędkość ale reszta to mitologia.
-
Znikająca szmata w kominie. Czy to czary mary ?
marekg odpowiedział(a) na YATES temat w Na Każdy Temat
miejcie litość przy Wigilii... i to nie tylko w stosunku do kolegi ale również nad sobą bo chyba za bardzo się chłopaki rozkręcacie z komentarzami. Poza tym widziałem już lepszych kandydatów na tych co to wstyd klubowi przynoszą... -
a po co w ogóle ruszać N18? zostawić tak jak jest, zatkać tylko aby nie zasysał powietrza od strony niestniejącego EGR i po sprawie.
-
masz rację Dominik, żaden papier typy prawo jazdy nie oznacza, że ktoś jest "fachowcem". W przypadku prawa jazdy jednak ten dokument (a tak na prawdę kurs i państwowy egzamin) są gwarantem, że osobnik wypuszczany na publiczną drogę spełnia MINIMUM wymogów aby poruszać się bezpiecznie po drodze. Bycie rzeczywiście fachowcem, specjalistą to zupełnie inna bajka. W powietrze też nie wypuszczamy przecież każego kto tylko wsiądze za ster ultralighta ale wymagamy minimum szkolenia. A przecież w przypadku zasiadania za stery samolotu (czy samolociku) nikt nie ma raczej wątpliwości, że szkolenia i patenty mają sens.
-
Rzeczywiście, zdanie na ten temat dość ekstremalne Idąc za ciosem przełóżmy to na pilotów samolotów, na maszynistów i kogo tam tylko jeszcze. Lekarze też ? Póki odpowiadamy sami za siebie i mamy wpływ tylko na własne życie i zdrowie to nie ma problemu. Ale wyjeżdzając poza podwórko sytuajca się zmienia. Ten wymóg zdobywania uprawnień w kontekście tego co mówisz stanowi swego radzaju filtr odsiewający i sprawia, że osoby z papierkiem spełniają jakieś minium żeby mieli chociaż szanse poruszać się bezpiecznie po drogach. To też taki trochę element chroniący ludzi przed ich własną głupotą. Bo nie wierzę w odpowiedzialność ludzi i zdobywanie wiedzy i umiejętności na własną rękę.
-
teraz Skoda to VAG, ale wcześniej? już przed wojną robili to co robili. Cały czas tworzyli a muzeum Skody jest pełne śladów czeskiej tradycji motoryzacyjnej. Co mamy w PL? dziarmolenie to tym co to mogliśmy zrobić i jak to wiecznie nam wszystko przeszkadzło... prototypy.... zobacz ile ich skoda zrobiła. Znowu śmiech na sali z tego polskiego gadania...Skoda nawet jeśli obecnie jest tylko brandem w niemieckim koncernie to ma za sobą wielką historię i ten znaczek określany przez niektórych kurą coś za sobią niesie i znaczy.
-
jak więc widać, wykazaliśmy tutaj, że prawo jazdy jest w Polsce tematem jak nabardziej politycznym. I o czym wspominałem na początku, każda okazja jest dobra żeby pomarudzić
-
Skyliner89 - FSO możnabyło dotować w jakiś sposób byle tylko ktoś chciał kontynuować tam produkcję czegokolwiek i zachować miejsca pracy. Bo samo FSO to za przeproszeniem kupa a nie marka i nie przedstawiała nigdy żadnej wartości. To był typowy twór komuszej "nowej świeckiej tradycji". Marka bez pochodzenia, bez tradycji bez jakichkolwiek osiągnięć, klepacze złomu na licencjach przez prawie 50 lat takimi samymi technologiami na tych samych maszynach. Marka powstaje zazwyczaj w głowie jednego człowieka, który ma wizję (ten największe i najbardziej cenione marki a nie koreańskie wytłoczki) i tę wizję realizuje. Stąd marka ma jakiegoś ducha, niesie za sobą jakieś wartości które bliskie były twórcy. Proszę popatrzeć na historię tak wyszydzanej w Polsce (z zawiści) Skody. FSO przy tym to jakaś kpina. Co do LOT-u, tylko prywatny właściciel, który będzie widział sens ulepszania i rozwoju tej marki ma szansę na postawienie firmy na nogi. Nie zrobi tego żaden partyjny aparatczyk bo co tez mu się stanie jeśłi nie wyjdzie? nic. Poza tym wydaje nie swoje pieniędze na różnego rodzaju "akcje naprawcze" chociaż jego pojęcie o tym może być żadne. Państwowe firmy nigdy nie miały właściciela z prawdziwego zdarzenia, a jeśli dodać do tego polską, kombinatorską i złodziejską naturę to już wszystko jest jasne. LOT-u z resztą tak na prawdę i tak nikt nie chce kupić - bo z tej firmy jako taką wartość ma tylko znaczek a to tez jest treochę wartość sentymentalna, lokalna. Poza tym LOT ma tylko pracowników, nie posiada na własność samolotów, nawet biurowiec LOT nie jest własnością firmy.obsługa naziemna, catering, to wsyzstko nie jest lotowskie. LOT nie ma żadnego majątku, więc co tu sprzedawać? albo inaczej za co miałby niby zapłacić ten inwestor?
-
Znikająca szmata w kominie. Czy to czary mary ?
marekg odpowiedział(a) na YATES temat w Na Każdy Temat
ciąg ciągiem, może się wydawać niewystarczajacy przykładając rękę do otworu. Ale jak zatkasz a cug jest w kominie to w tej dolnej części zrobić się może fest podciśnienie, które będzie w stanie szmatę wessać. Przynajmniej tak mi się wydaje -
Masz rację, chodzi o standard życia. Nie można jednak zapominać, że na standard życia trzeba zapracować. Zachód pracował na swój dobrobyt bardzo długo. Europa była w ruinie a USA kwitły. W Polsce dzieci uciekały przed bombami a w Stanach dzieci oglądały kreskówki w telewizji. W Europie budowano dobrobyt a w Polsce wcisnkano ciemnotę do głowy przez prawie 50 lat. Dzisiaj nie ma innej możliwości jak pracować i dbać aby ta praca była jak najbardziej wydajna. Czyli że każda godzina twojej czy mojej pracy ma przynosić coraz więcej pieniędzy rodzimej gospodarce. Musi się stopniowo zwiększać konkurencyjność i innowacyjność gospodarki i powoli trzeba odchodzić od sprzedawania tylko siły roboczej. Najwięcej zysku przynosi sprzedaż gotowego, wysokoprzetworzonego towaru a nie półproduktu, surowców czy właśnie siły roboczej. Ale to się nie da zrobić z dnia na dzień. Przykro jest patrzeć, że sąsiad z zachodu pracuje czasem mniej niż my ale ma z tego wiele więcej pieniędzy. Tylko jego praca jest wydajna i przynosi konkretny pieniądz gospodarce, która może zapewnić przywileje pracownicze i wysokie wynagrodzenia. Tego nie określa się dekretem... Nie ma drogi na skróty a otwarcie granic i rynków pracy powoduje, że każdy patrząc swojego interesu idzie tam gdzie łatwiej i wygodniej. To oczywiście nie jest nic złego bo ta emigracja suma sumarum wychodzi gospodarce krajowej na korzyść. Przynajmniej chwilowo bo na dłuższą metę trzeba zmierzyć się z problemami demograficznymi. Na dzień dobry to co trzebaby zrobic to wywalić na pysk połowę urzędników w Polsce bo to skończone nieudaczniki przejadające tylko podatki. Poza tym zrobić wszystko żeby rodzimi przedsiębiorcy mieli łatwiej a nie trudniej niż zagraniczni. Wszystko tak, żeby stopniowo i łagodnie gospodarka przechodziła od sprzedaży siły roboczej do wytrzarzania i eksportowania hi-tech (i nie tylko bo w końcu sporo kasy można zarobić na żywności). To czego brakuje w Polsce to troska o rozwój rodzimej przedsiębiorczości. Reszta sama się załatwi. A za kilkanaście lat będzie zupełnie inaczej. Trzeba też być ostrożnym bo to co w ostanich latach wyprawia Europa to staczanie się po równi pochyłej. Teraz zachód przejada to co wypracowali ich ojcowie i dojdzie do tragedii. Już dawno Włosi Hiszpanie czy Grecy nie wyparcowują takiego dochodu żeby pokryć wszelkie dotychczasowe przywileje i podtrzymać standard życia. My powoli idziemy jeszcze w górę a oni już lecą w dół i za moment spotkamy się w pół drogi.
-
Ile jest w stanie przejechać niezniszczalna jednostka 1.9TDI?
marekg odpowiedział(a) na hajpa temat w Na Każdy Temat
nie mylę się Po prostu wyraziłem swój pogląd z perspektywy zakupu samochodu nowego. Aczkolwiek zakładając, że kupowane przez większość z nas leciwe Audi mają sporo nalatane to musiałbym ponowić zadawane od dawna pytanie o sens takiego zakupu. Poza jakimiś sympatiami do marki, zachwytem i tak dalej cała reszta przemawia przeciwko Audi. Starsze, zjeżdżone często powypadkowe samochody za cenę z kosmosu. Wałek na wałku, w Polsce znaleźć dobre Audi to trafienie w lotto... a na koniec i tak strach postawić gdziekolwiek bo ukradną... No to odrzucając wspomniane subiektywne preferencje w zasadzie równie dobrze można poszukać tańszej marki ale dużo młodszego i mniej zjeżdzonego auta. Jeśli nie całkiem nowego czy w promocji czegoś od dilera. Wytrzyma spokojnie te 5 lat. Szkoda życia na "wieczne" samochody. Ich najlepsze lata i tak już ktoś inny wykorzystał. -
z tymi dziadami i pradziadami to już przesada. Albo rząd kradnie (zaplanowali kradzież na 15 lat wprzód) albo majątek narodowy jest wyprzedawany (dziurawe skarpety i brudne gacie) a teraz emigracja... normalnie armageddon A jutro jak zwykle zakupy w markecie, podjedzie Audi i załaduje cały kosz piwska na Święta. Tak to ja też bym ponarzekał. Smartfon cały czas w ręku bo przecież trzeba być online i wiedzieć gdzie okazje na dobre zakupy. Jakiś TV albo inne pierdy. nie bierz tego zbyt osobiście.... chodzi mi o naświetlenie polskiej hipokryzji - z jednej strony biadolenie takie, że nic tylko zapłakać a za plecami zupełnie coś innego. W Polsce trzeba na ludzi i na to co mówią cholernie uważać bo można się bardzo przejechać. Potem się dziwisz i mówisz o przyzwoleniu na chu..nie. Ta Chu..nia to jest gadanie żeby pogadać, bo tak wypada. A prywatnie każdy patrzy swojego interesu i jakoś na tym wychodzi bo za dużo mają ludzie do stracenia żeby się stawiać i wychodzić na ulicę. Ludziom jest dobrze i radzą sobie jak potrafią w tym wszystkim. Pewnie, że może być lepiej ale nie jest tak źle jak to wielu próbuje przedstawiać.
-
Ile jest w stanie przejechać niezniszczalna jednostka 1.9TDI?
marekg odpowiedział(a) na hajpa temat w Na Każdy Temat
W firmach wiadomo, że takie auta są doceniane. W końcu to narzędzie pracy, służy zarabianiu pieniędzy. A skoro samochód musi zarabiać to nie może stać, więc jeździ ile tylko się da, kierowcy chyba tylko się zmieniają a silnik nie stygnie Ale tak szczerze mówiąc dla mnie przeciętnego użytkownika, który w porywach robił 40 tysięcy rocznie a teraz 15 to fakt iż jakieś samochody robią po milion przebiegu jakoś nie robi wrażenia. Dla większości ludzi to są liczby wręcz z gwiazd , nieosiągalne w jakimś rozsądnym czasie eksploatacji. Co mi po tym, że auto jeździ wiecznie jeśli i tak po 5-ciu latach myślę o zmianie na coś innego bo już mi się nudzi. -
a może zamiast narzekania jakiś konkret odnośnie tematu? czyli jakie złodziejstwo w twoim mniemaniu planuje obecny rząd jeśli ewentualne opłaty pojawią się za kilkanaście lat? To, że ktoś nie narzeka na wszystko jak leci nie oznacza, że rzeczywistość wzbudza jego zachwyt.
-
nie wiem jak ty dajesz radę żyć na tym świecie...wszędzie złodzieje i wszytko nie tak
-
...chociaż ja jestem zakochany w innym, białym samochodzie
-
a to nie są przypadkiem jakieś pakiety wyposażeniowe tylko ? W Audi generalnie jest indywidualizacja i nie ma "gotowców", wszystko idzie pod konkretne upodobania klienta.